Ida Lupino w swoich filmach nie bała się mówić o gwałcie, niechcianej ciąży czy bigamii w czasach, kiedy w produkcjach hollywoodzkich tematy te były praktycznie nieobecne. Retrospektywę jej twórczości można oglądać podczas trwającego we Wrocławiu 12. American Film Festival.
Ida Lupino urodziła się 1918 roku w Londynie, w rodzinie o artystycznych tradycjach, które sięgały kilku pokoleń wstecz. Dlatego też już od najmłodszych lat występowała na deskach teatrów i bardzo szybko trafiła do przemysłu filmowego. Stało się to, gdy jako 15-latka wyjechała z mamą do Stanów Zjednoczonych, aby zagrać główną rolę w produkcji Paramount „Alicja w Krainie Czarów”.
„Ostatecznie nie udało się z tej okazji skorzystać, chociaż wydawało się, że Ida Lupino jest do tej roli stworzona. Mimo to wytwórnia podpisała z nią kontrakt. Z uwagi na długie tradycje rodzinne Iga wiedziała już wtedy, że zwykłe role w kinie gatunkowym, rozrywkowym nie będą do końca spełnieniem jej ambicji” - mówiła w rozmowie z PAP Monika Talarczyk historyczka kina, krytyczka filmowa, kuratorka retrospektywy Idy Lupino podczas 12. AFF.
W Hollywood okazało się jednak, że wytwórnia chętnie widziałaby brytyjską aktorkę w rolach rozseksualizowanych platynowych blondynek. „W efekcie, gdy jeszcze nie osiągnęła pełnoletności, grała już kobiety mocno doświadczone, dziewczyny z półświatka. Jej dziewczęca niewinność została przez Hollywood szybko odebrana. I gdyby się z tym pogodziła, gdyby o siebie nie zawalczyła, pewnie byłaby jedną z tych zapomnianych seksbomb, z drugiej, czy trzeciej ligi” – zauważyła Talarczyk.
Przełomem w jej karierze aktorskiej okazały się role w filmach noir „They Drive by Night” (1940) czy „High Sierra” (1941), gdzie zagrała u boku Humphreya Bogarta. „Film noir w swojej konwencji przeznacza kobiecie bardzo konkretne role femme fatale. Jest to generalnie męski świat przemocy, zbrodni, w którym pojawiają się seksowne, charyzmatyczne kobiety. To wciąż jeszcze nie było to, czego oczekiwałaby od kina dla siebie Ida Lupino” – wskazywała kuratorka retrospektywy.
Gdy miała 32 lata, Lupino zrezygnowała więc z intratnego kontraktu, który chciał z nią podpisać Jack Warner i wraz z drugim mężem Collierem Youngiem oraz przyjacielem Malvinem Waldem założyła niezależną wytwórnię „The Filmakers”. „Był to dość odważny krok i właściwie nie było już odwrotu. Wtedy też zaczyna się ten okres, który chcemy pokazać na retrospektywie. Taki moment jej twórczości, kiedy rzeczywiście Ida Lupino robi to, co sobie zamierzyła, na miarę swoich ambicji i odnosi sukces” – mówiła Talarczyk.
W przeciwieństwie do wielkich wytwórni, które w czasie tzw. złotej ery Hollywood tworzyły przede wszystkim „filmowe sny” misją „The Filmakers” było zbliżenie do rzeczywistości, produkowanie filmów niskobudżetowych, opowiadających historie zwykłych ludzi.
„Dzieje się to też w momencie, kiedy następuje kres monopolu wielkich wytwórni na dystrybucję kinową, bo takie monopolistyczne praktyki panowały do 1948 roku. Nie było więc możliwości, żeby niezależni twórcy weszli do obiegu” – dodała kuratorka.
Kariera reżyserka Lupino zaczęła się dość niespodziewanie w 1949 roku, kiedy reżyser Elmer Clifton doznał na planie ataku serca i nie był w stanie dokończyć filmu, który Lupino współprodukowała i współtworzyła. Brytyjka przejęła wówczas obowiązki reżyseria a efektem jej pracy był film „Niechciane" (Not Wanted), dramat o nieplanowanej ciąży. Chociaż temat ten był kontrowersyjny, film okazał się bardzo dużym sukcesem finansowym.
„Lupino idzie tak dobrze, że +The Filmakers+ są przekonani, że kolejny film +Never Fear+ powinna wyreżyserować właśnie ona. Być może to takich nieszczęśliwych-szczęśliwych przypadków trzeba było, żeby kobiety ośmieliły się wejść w te funkcje, bo był to czas, kiedy reżyserek po prostu nie było” – zwróciła uwagę Talarczyk.
Także w swoich kolejnych filmach wytwórnia podejmowała tematy, do tej pory nieobecne w produkcjach hollywoodzkich, takie jak gwałt, seks pozamałżeński, bigamia, czy ciężka choroba. „Oczywiście nadal obowiązywał tzw. kodeks Haysa, który był swego rodzaju cenzurą polityczną i obyczajową, więc o pewnych sprawach nie można było mówić wprost, a już na pewno nie można było ich nazywać i pokazywać na ekranie. Ta wielka robota producencka, którą Ida Lupino wykonała w tamtym czasie to ciągłe negocjowanie z urzędnikami na temat tego, co mogłoby się przedostać na ekran” – wyjaśniła.
Dlatego też – jak wskazała - w filmie „Zniewaga” (Outrage) słowo gwałt nie pojawia przez cały film. „Na ekranie nie mogła też oczywiście pojawić się sama scena gwałtu. Te ograniczenia cenzuralne w efekcie popychały twórców do poszukiwania metafory, sugestii, aluzji, żeby nie mówić wprost, tylko za pomocą języka symboli, montażu, sugerowania” – mówiła Talarczyk.
Najbardziej klasycznym filmem noir Lupino jest „Autostopowicz” (The Hitch Hiker), oparty na autentycznej historii seryjnego mordercy, który w latach 50. terroryzował Amerykę. Talarczyk zwróciła przy tym uwagę, że jest to film zupełnie pozbawiony kobiecych bohaterek. „Nie ma tam femme fatale, która zwykle jest gwarantowaną postacią w przypadku tego gatunku. Gdy nie mamy tego aspektu kobiecego seksapilu, energia w tym filmie rozkłada się nieco inaczej – wszystko, co tam się wydarza, rozgrywa się między mężczyznami i pokazuje nam takie piekło męskiej przemocy i upokorzenia. Jest to więc film, który na pierwszy rzut oka jest filmem gatunku, ale wydaje się, że prowadzi też do refleksji natury społecznej” – tłumaczyła kuratorka.
Dodała, że na planie filmowym Lupino dowodząc ekipą często zdominowaną przez mężczyzn wykazywała kompetencje liderki. Jednocześnie próbowała oswajać swoją pozycję nazywając siebie „matką”. Na jej krześle reżyserskim widniał napis: "Mother of Us All". Było to - jak sama przyznawała - jej strategią, aby mężczyźni nie buntowali się przeciwko jej autorytetowi.
W tym okresie była też jedyną kobietą przyjętą do Gildii Reżyserów Amerykańskich, a zebrania wielkich reżyserów rozpoczynać miały się od powitania „Szanownych Panów i Pani Lupino”.
Wytwórnia „The Filmakers” wyprodukowała łącznie dwanaście filmów fabularnych. Spośród nich Lupino połowę wyreżyserowała lub współreżyserowała, do pięciu z nich napisała scenariusze, a w trzech zagrała.
W programie American Film Festival znalazło się sześć filmów ze szczytu kariery Lupino: „Niechciane” (Not Wanted, 1949), „Pokonać lęk” (Never Fear, 1950), „Zniewaga” (The Outrage, 1950), „Wygrać siebie” (Hard, Fast and Beautiful, 1951), „Autostopowicz” (The Hitch-Hiker, 1953) i „Bigamista” (The Bigamist, 1953). Jest to pierwsza retrospektywa jej twórczości w Polce.
Zdaniem Talarczyk, tematyka społeczna podejmowana przez Lupino jest aktualna także dzisiaj. „Porusza problemy, w imię których wychodzimy na ulice. Ciągle borykamy się z takimi problemami jak nieplanowana ciąża, aborcja, gwałt. To są rzeczy, które poruszają kobiety w każdym wieku, a oglądanie tych filmów pozwala sobie uświadomić, że ta walka rozpoczęła się bardzo dawno i nadal trwa” – podkreśliła. (PAP)
Autorka: Agata Tomczyńska
ato/ dki/