120 lat temu, 3 lutego 1899 r. w Krakowie zmarł Juliusz Kossak - malarz, rysownik, nestor słynnego rodu artystów, urodzony w 1824 r. w Nowym Wiśniczu. Zasłynął jako malarz koni, scen myśliwskich, kuligów, ilustrator Sienkiewiczowskiej „Trylogii”.
Juliusz Kossak był protoplastą wielkiego artystycznego rodu, który odegrał znaczącą rolę w kulturze polskiej. Był ojcem Wojciecha, dziadkiem Jerzego; jego wnuczkami były też Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Zofia Kossak-Szczucka i Magdalena Samozwaniec.
Sam zapisał się w powszechnej świadomości przede wszystkim jako „malarz koni”, ale nie było w tym określeniu nic lekceważącego - jak zaznaczał Stanisław Witkiewicz, który wysoko cenił malarstwo Juliusza Kossaka i wyznaczał mu ważne miejsce w polskiej sztuce XIX wieku.
Artystyczną przygodę Juliusz Kossak rozpoczął na początku lat 40. XIX wieku w Galicji. We Lwowie uczęszczał na lekcje rysunku do Jana Maszkowskiego, studiując równolegle prawo na lwowskim niwersytecie. Polecony przez Kazimierza i Juliusza Dzieduszyckich oraz Gwalberta Pawlikowskiego przebywał w latach 1844-1850 w ziemiańskich majątkach w Małopolsce, na Podolu, Wołyniu i Ukrainie, obserwując obyczaje arystokracji i codzienne życie w szlacheckich dworach.
Miał tam też okazję do uczestniczenia w polowaniach, przejażdżkach konnych i wyścigach i innych dworskich rozrywkach. Zaczął rysować i malować. Tematem jego prac byli jeźdźcy i konie. Dał się poznać jako pracowity i zdolny młody twórca. „Od razu trafił na ludzi, którzy z jednej strony uznali i ocenili jego talent i prawo do rozwoju tego talentu, z drugiej zaś wprowadzili go w sferę życia, obyczajów i charakterów, pełną oryginalności, pełną upodobań i form dawnej, starej wsi polskiej, sferę życia, której jednym z najważniejszych pierwiastków był koń” – pisał Stanisław Witkiewicz.
Temu zainteresowaniu studium koni sprzyjała też znajomość zawarta z malarzem Piotrem Michałowskim. Przebywając w latach 1843 - 1844 w majątku ziemskim Michałowskiego w Bolestraszycach Kossak poznał warsztat twórczy artysty. W 1848 r. zamanifestował swą patriotyczną postawę uczestnicząc w wydarzeniach Wiosny Ludów we Lwowie. W 1851 r. Władysław Branicki zabrał malarza do Białej Cerkwi, a potem dalej – do Petersburga. Podczas paromiesięcznego pobytu w tym mieście Kossak zwiedzał wielkie kolekcje sztuki europejskiej. „Jego uwagę przyciągnęło barokowe malarstwo batalistyczne i sceny myśliwskie w obrazach Flamanda Adama Fransa van der Meulena” - napisała Irena Kossowska na portalu culture.pl.
Petersburg, po galicyjskiej prowincji, fascynował Juliusza Kossaka miejskim rozmachem. Artysta wiele tam malował i sprzedawał obrazy, przeznaczając pieniądze na podróż do Paryża. W latach 1850-1852 mieszkał na przemian we Lwowie i w Warszawie. Odwiedził też Wiedeń i pracownię Ferdynanda G. Walduellera, potem Węgry. Na przełomie lat 1852 i 1853 po raz pierwszy znalazł się w Paryżu. Po powrocie do Warszawy zbliżył się do grupy malarzy, m.in. Wojciecha Gersona, Franciszka Kostrzewskiego, Józefa Szermentowskiego, którzy starali się obiektywnie obserwować rzeczywistość i w realistycznej konwencji utrwalali w swych obrazach widoki polskich krajobrazów i rodzimej wsi.W 1855 r. poślubił Zofię Gałczyńską i wyjechali razem do Paryża. Podczas pięcioletniego pobytu nad Sekwaną Kossak nawiązał bliskie kontakty ze środowiskiem emigracyjnym, zwłaszcza z Józefem Brandtem, Henrykiem Rodakowskim i Leonem Kaplińskim.
Powstają w tamtym okresie takie obrazy jak: „Przeprawa towarzysza pancernego przez Dniestr”, „Polowanie w Poturzycy u Dzieduszyckich”, „Portret Kazimierza Łubieńskiego z córką na koniach” oraz bardzo znane „Stadnina u wodopoju” i „Mohort prezentujący stadninę księciu Józefowi Poniatowskiemu”.
Po powrocie do Warszawy artysta zdobył olbrzymią popularność jako ilustrator czasopism. Współpracował przede wszystkim z "Tygodnikiem Ilustrowanym", "Przyjacielem dzieci" i "Kłosami", dla których dokumentował bieżące wydarzenia, przedstawiał epizody z rycerskich dziejów narodu oraz sielskie sceny z życia współczesnego ziemiaństwa. Ilustrował też wiele książek z zakresu literatury, historii i krajoznawstwa, m.in. Słowackiego "Jana Bieleckiego", Mickiewicza "Grażynę"), "Konrada Wallenroda" i "Ballady i romanse" - wspólnie z A. E. Andriollim i C. Jankowskim. Także „Mohorta" Wincentego Pola, "Śpiewy historyczne" Niemcewicza.
Wielką popularność przyniosły Kossakowi ilustracje do "Trylogii” Henryka Sienkiewicza. Tak jak Sienkiewicz pisał, tak Kossak malował „ku pokrzepieniu serc”. Do historii polskiej sztuki ilustratorskiej przeszły jego „Kmicicowa kompania”, „Spotkanie Skrzetuskiego z Chmielnickim na Dzikich Polach”, ”Przeprawa Skrzetuskiego przez staw pod Zbarażem” – jak zaznacza w książce „Kossakowie” Sławomir Gowin.
W 1867 r. artysta udał się do Paryża na wystawę światową, w 1868 wyjechał do Wiednia, a następnie do Monachium, gdzie w 1869 wraz z Maksymilianem i Aleksandrem Gierymskimi oraz Józefem Brandtem malował w atelier znanego batalisty Franza Adama. Ostatecznie osiadł w Krakowie, gdzie utrwalił swą pozycję jako malarz historycznych epizodów, scen rodzajowych i reprezentacyjnych portretów.
Juliusz Kossak włączył się w nurt krakowskiego życia kulturalnego, m.in. wspierał inicjatywę założenia Muzeum Narodowego, a od 1880 r. pełnił dożywotnio funkcję prezesa Koła Artystyczno-Literackiego. W 1890 r. - z okazji czterdziestolecia pracy artystycznej - został uhonorowany medalem Franciszka Józefa.
Od momentu debiutu w 1847 r. we Lwowie; Kossak miał wiele wystaw; od 1854 prezentował swe prace w krakowskim Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych, zaś od 1860 - w warszawskim Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych. Pokazywał swe dzieła ponadto w warszawskich salonach A. Krywulta (od 1880) i J. Ungra. Uczestniczył w wystawach we Lwowie (od 1868), Poznaniu (m.in. 1866, 1895) i Łodzi (1898). Brał udział w międzynarodowych ekspozycjach w Paryżu (m.in. 1867, 1890), Dreźnie (1868), Wiedniu (1873, 1888, 1893) i Berlinie (1891).O wysokiej pozycji, jaką zajął na polskiej scenie artystycznej świadczyły - według Ireny Kossowskiej- m.in. retrospektywne wystawy artysty urządzone w 1899 we Lwowie, Krakowie i Warszawie, w 1924 - w Warszawie i Krakowie, w 1925 - we Lwowie, zaś w 1933 - w Warszawie i Lwowie.
„Finezja warsztatowa, perfekcyjny rysunek i wirtuozowskie opanowanie trudnej techniki akwarelowej należały do wyróżników sztuki Kossaka – charakteryzuje twórczość Juliusza Kossaka Irena Kossowska. - Artysta przedstawiał w sentymentalno-realistycznej konwencji wątki typowe dla życia polskiej wsi wiernie oddając realia rodzimego pejzażu, utrwalał charakterystyczne cechy obyczajowości polskiej szlachty, upamiętniał sceny polowań i konnych przejażdżek galicyjskiego ziemiaństwa, stworzył obfitą galerię konnych wizerunków szlachetnie urodzonych Polaków, wreszcie zachował dla pamięci pokoleń heroiczne momenty ojczystej historii malując wielkie bitwy polskich wodzów. W warunkach narodowej niewoli bogata narracja tych przedstawień - eksponujących polski +kostium+, lecz pozbawionych dramatyzmu i martyrologicznych akcentów - służyła kultywowaniu polskości”. „Dziadzio siedział w pracowni przed sztalugą (…)/Malował rozrzewnieniem i słońcem/ siwki, grzywki, kopytka tańczące i lśniące/ oczy pełniejsze ognia od oczu Hiszpanek/ i zady roztańczone jak bańki mydlane” – pisała Maria Pawlikowska-Jasnorzewska. (PAP)
Autor: Anna Bernat
abe/ agz/