20 zespołów folklorystycznych z Polski, Litwy i Białorusi zaśpiewa wiosenne życzenia podczas jubileuszowych 15. Międzynarodowych Spotkań z Konopielką, które w niedzielę odbywają się w Knyszynie.
Spotkania mają służyć kultywowaniu dawnych tradycji kolędowania w okresie świąt wielkanocnych, które jeszcze w połowie XX wieku były żywe na terenach między Biebrzą i Narwią oraz w pasie przygranicznym polsko-litewsko-białoruskim, a także na Litwie i Białorusi. Zwyczaj wciąż praktykowany jest w Podlaskiem.
Impreza od początku organizowana jest przez Knyszyński Ośrodek Kultury. Jak powiedziała PAP jego szefowa Jadwiga Konopko, na spotkania przyjechało w sumie 20 zespołów, głównie z regionu, ale też - jak co roku - zgłosiło się kilka zespołów z Białorusi i Litwy. Po raz pierwszy wystąpią też kompanie wołoczebników, czyli męskie grupy, które w Wielkanoc kolędują po wsiach.
Konopko zauważyła, że to bardzo dobry znak, bo do tej pory występowały zespoły, które składały się przede wszystkim z kobiet - "piastunek tradycji". Natomiast teraz - jak dodała - będzie można usłyszeć, jak brzmią wiosenne życzenia wyśpiewywane męskimi głosami.
Koncerty rozpoczną się przed południem; potrwają do wieczora. Zespoły będzie można usłyszeć nie tylko na scenie - tradycją już się stało, że niektóre z nich kolędują w niektórych domach w mieście. Śpiewają wiosenne życzenia związane z rozpoczęciem nowego roku agrarnego, a także wielkanocne.
W zwyczaju kolędowania z "Konopielkami" w Wielkanoc brali udział jedynie mężczyźni. Zebrani w tzw. kompanie wołoczebne chodzili w świąteczną noc z niedzieli na poniedziałek od domu do domu, śpiewając gospodarzom dobre życzenia. Pannom i kawalerom życzono zmiany stanu cywilnego, a gospodarzom urodzaju. Jednak życzeń nie śpiewano np. "nieczystym pannom", czyli niezamężnym pannom z dzieckiem.
Wołoczebnicy za swoje życzenia dostawali od gospodarzy zapłatę w postaci kiełbasy, jajek czy wódki. Jeśli odmówiono kawalerom poczęstunku, śpiewali złośliwe piosenki. Bano się takich przyśpiewek, które wróżyły nieszczęście i staropanieństwo córki gospodarzy.
Tradycja kolędowania z Konopielką od kilku lat wskrzeszana jest w regionie. Organizowane są warsztaty, w których biorą udział młodzi mężczyźni, a prowadzą je tzw. mistrzowie - śpiewacy, którzy w młodości brali udział w Konopielkach. Następnie w Wielkanoc uczestnicy warsztatów chodzą od domu do domu we wsiach, gdzie przed laty odbywało się wiosenne kolędowanie. W tym roku grupę wołoczebników było można spotkać we wsi Szorcach, gdzie już od kilku lat kolęduje się z Konopielką. (PAP)
swi/ gma/