Ponad 170 polskich artystów podpisało się pod petycją przeciwko włączeniu muzyki w zakres unijnego rozporządzenia ws. zakazu geoblokowania. Zakaz uderzy w polskiego użytkownika, zrównując ceny związane z cyfrową dystrybucją muzyki z cenami w strefie euro - ostrzegają.
Zakaz geoblokowania to ograniczenie dostępu do usług online, nakładanych przez usługodawców na użytkowników z określonych krajów Unii.
W petycji Związek Producentów Audio Video - reprezentujący wydawców muzycznych - alarmuje, że propozycja włączenia muzyki w zakres rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady UE uderzy w polskiego użytkownika muzyki, "odbierając mu przywileje, które branża fonograficzna wypracowywała przez lata, związane z możliwością oferowania niższej ceny, w szczególności za korzystanie z serwisów streamingowych. Tym samym proponowane rozwiązanie stanowi zagrożenie dla całego rynku muzycznego w Polsce".
"Włączenie muzyki do rozporządzenia doprowadzi do zrównania polskich cen za usługi związana z cyfrową dystrybucją muzyki z cenami obowiązującymi w strefie euro. Dla polskiego użytkownika muzyki będzie to oznaczało co najmniej dwukrotny wzrost cen, np. abonamentów takich serwisów jak Spotify, Deezer czy Tidal. W ten sposób powstanie bariera finansowa, która wbrew idei rozporządzenia ograniczy dostęp do legalnej oferty muzycznej".
"Od wielu miesięcy w Parlamencie Europejskim trwają prace nad wnioskiem Komisji w tej sprawie. W najbliższym czasie Komisja Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów (IMCO) będzie podejmować decyzję o ostatecznym, na tym etapie prac, tekście zmiany w ww. zakresie. 19 stycznia 2017 r. został opublikowany tekst projektu opinii Komisji Prawnej (...) w którym proponuje się włączenie w zakres przedmiotowego rozporządzenia elektronicznego dostarczania lub świadczenia nieaudiowizualnych utworów lub usług chronionych prawem autorskim, w tym książek elektronicznych, gier komputerowych, oprogramowania i muzyki od chwili wejścia w życie rozporządzenia. Stanowisko to jest głęboko niesłuszne i podjęte zostało wbrew oczekiwaniom polskich i zagranicznych producentów muzycznych, a co równie ważne - wbrew istotnym interesom konsumentów, w tym w szczególności w Polsce" - podkreślono w liście, wysłanym przez ZPAV do polskich europosłów, przesłanym w piątek PAP.
Stanowisko ZPAV poparło ponad 170 artystów, wydawców i przedstawicieli branży muzycznej. Wśród sygnatariuszy petycji znaleźli się m.in. Rafał Blechacz, Agnieszka Chylińska, Jan Borysewicz, Robert Brylewski, Olaf Deriglasoff, Martyna Jakubowicz, Anna Maria Jopek, Reni Jusis, Beata Kozidrak, Krzysztof Krawczyk, Filip Łobodziński, Maciej Maleńczuk, Dariusz Malejonek, Dorota Miśkiewicz, Katarzyna Nosowska, Anja Orthodox, Włodek Pawlik, Zbigniew Preisner, Dorota Rabczewska (Doda), Józef Skrzek, Tomasz Stańko, Bartosz Waglewski (Fisz) czy duet XXANAXX.
"Włączenie muzyki do rozporządzenia doprowadzi do zrównania polskich cen za usługi związana z cyfrową dystrybucją muzyki z cenami obowiązującymi w strefie euro. Dla polskiego użytkownika muzyki będzie to oznaczało co najmniej dwukrotny wzrost cen, np. abonamentów takich serwisów jak Spotify, Deezer czy Tidal. W ten sposób powstanie bariera finansowa, która wbrew idei rozporządzenia ograniczy dostęp do legalnej oferty muzycznej" - czytamy w treści listu.
"Dopiero przystępna cena i bogata oferta w środowisku cyfrowym spowodowały odpływ użytkowników od nielegalnych źródeł. Jeśli dystrybucja muzyki zostanie pozbawiona tych elementów, powrócimy do sytuacji sprzed lat, kiedy to polski rynek muzyczny był niszczony przez pirackie serwisy" - zaznaczono.
ZPAV jest stowarzyszeniem producentów fonogramów i wideogramów. Powstał w 1991 r. z inicjatywy osób z branży muzycznej w celu reprezentowania interesów legalnych producentów w obliczu piractwa fonograficznego. Związek chroni producentów nagrań, działających na polskim rynku. (PAP)
pj/ itm/