19 maja na deskach Teatru Rozrywki w Chorzowie odbędzie się polska prapremiera musicalu „Tootsie” w reżyserii Magdaleny Piekorz i polskim przekładzie tekstów Davida Yazbeka oraz libretta Roberta Horna wykonanym przez Daniela Wyszogrodzkiego.
W środę twórcy spektaklu pokazali dziennikarzom trzy jego sceny: z sali ćwiczeń (z utworem „Chce się żyć”, z mieszkania Michaela i Jeffa, a także z Piano Baru (z utworem „Tak, tak, tak”). Magdalena Piekorz mówiła, że to już jej trzecia produkcja dużego musicalu w Teatrze Rozrywki, który – jak oceniła – zawsze stawia „na wielką jakość”.
„Po pierwsze, ja kocham w ogóle ten film z Dustinem Hoffmanem i bardzo ucieszyłam się, kiedy Daniel Wyszogrodzki, który był tłumaczem tego tekstu, zresztą uważam, że zrobił wspaniałe tłumaczenie (…), powiedział mi, że jest taka możliwość, że w końcu są prawa. To porozmawiałyśmy z panią dyrektor (teatru Aleksandrą Gajewską – PAP) i okazało się, że zdążyłyśmy i jest to prapremiera polska” – opowiadała Piekorz.
„Było to dla mnie bardzo ciekawe zderzenie z samym materiałem, ponieważ - jak się okazuje – ten spektakl trochę się różni od wersji filmowej. W wersji filmowej bohaterowie występują w sitcomie i Michael, który przebiera się za Dorothy, jest taką właściwie inspektorką szpitala, natomiast tutaj jest to przygotowanie do nowej wersji musicalu +Romeo i Julia+ i Michael w roli Dorothy pojawi się jako niania” – tłumaczyła.
Jak wyjaśniała, jest to tekst napisany przez ekipę z Broadwayu, gdzie spektakl był pierwotnie wystawiany, a licencjobiorcy są zobowiązani do trzymania się tej wersji. „Ale też nie było powodów, żeby od tej wersji odstępować, ponieważ ona się różni też tym, że są po prostu przepiękne piosenki, jest fantastyczna muzyka w tym musicalu (…) - od strony muzycznej rzeczywiście jest doskonały” – uznała.
Dopytywana przez dziennikarzy o inicjatywę wystawienia "Tootsie", Piekorz podkreśliła, że każdy tytuł, którym się zajmuje, bierze z jakiejś miłości – do gatunku czy tematu. „Myślę, że to też jest opowieść o sile kobiet. To jest spektakl o byciu kobietą, o tym, że mężczyzna, który wciela się w postać kobiety, zaczyna ją rozumieć, zaczyna ją doceniać i zaczyna dostrzegać, że kobieta ma coś do powiedzenia” – uznała.
„W tamtych latach, kiedy powstawał film, można powiedzieć, że Dorothy była prekursorką ruchu feministycznego. Dzisiaj już by pewnie nie była tak postrzegana, natomiast na pewno jest to spektakl o kobietach przede wszystkim” – zaznaczyła reżyserka.
Wskazała również, że choć „Tootsie” jest komedią, zatem ważne, żeby ludzie na tym spektaklu dobrze się bawili, dla niej samej moment, w którym przyszła do niej ta realizacja jest szczególnie trudny, ze względu na żałobie po mamie.
„Będzie to pierwsza premiera, w której nie będzie uczestniczyła moja mama, ale też taki mój hołd dla niej, ponieważ mama kochała ten film, a dzięki współpracy ze wspaniałą Lidką Kanclerz, która przygotowuje kostiumy, część kostiumów jest inspirowanych ubraniami mamy, w czym chodziła w latach 80. i 90. Dorothy, w odróżnieniu od wersji filmowej, ma blond włosy, tak jak mama, a nie rude. Także duch mojej mamy na pewno w tym spektaklu jest i to dla mnie ważny moment na opowiedzenie o kobiecie” – podsumowała Piekorz.
Musical komediowy „Tootsie" powstał na podstawie fabuły autorstwa Dona McGuire'a i Larrego Gelbarta oraz filmu wytwórni Columbia Pictures, wyprodukowanego przez Punch Productions z Dustinem Hoffmanem w roli głównej, który swoją premierę miał ponad 40 lat temu (16 grudnia 1982 r.).
Jak sygnalizuje Teatr Rozrywki, jest to pełna humoru i niespodziewanych zwrotów akcji historia o losach zdolnego aktora, z talentem do nieutrzymywania pracy. Michael Dorsey, przebrany za kobietę, zgłasza się na casting i dostaje „rolę życia" – musząc od tej pory podporządkować się pani Dorothy Michaels, która staje się alter ego bohatera.
W konsekwencji bohater mierzy się z nieoczekiwanymi zdarzeniami, próbując godzić ideę autentyczności, która mu przyświecała, z udawaniem kogoś, kim nie jest.
W rolę Michaela/Dorothy wcielają się Hubert Waljewski (gościnnie) lub Tomasz Wojtan. Jeffa gra Jakub Wróblewski, Sandy – Wioleta Malchar lub Joanna Możdżan, Stana – Jarosław Czarnecki, Rona – Bartłomiej Kuciel, a Julie – Katarzyna Hołub.
Choreografię chorzowskiego spektaklu przygotował Jakub Lewandowski, scenografię Grzegorz Policiński, a kostiumy – Lidia Kanclerz. Kierownikiem muzycznym jest Michał Jańczyk. Autorem plakatu wyłonionego z konkursu organizowanego dla studentów pracowni wizerunku, promocji iidentyfikacji wizualnej Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach jest Maciej Lisek.(PAP)
autor: Mateusz Babak
mtb/ dki/