19 monodramów w wykonaniu aktorów profesjonalistów oraz amatorów będzie można zobaczyć na 12. Ogólnopolskim Festiwalu Teatrów Niewielkich, który w sobotę rozpocznie się w Lublinie. Festiwal ma na celu promowanie małych form teatralnych i aktorów, którzy dopiero zdobywają popularność.
Uczestniczą w nim uznani artyści, a także młodzi i nowatorscy twórcy teatrów jednego aktora, pochodzący zarówno z wielkich miast, jak i małych miejscowości.
„Teatr jednoosobowy nie jest odkryciem ostatnich lat. Istniał on tak dawno, jak dawne są dzieje teatru, a nawet chyba wcześniej. Jest to forma najstarsza. Można sobie wyobrazić, że taki praaktor opowiadacz był pierwotnie interpretatorem legend, mitów czy przekazów historycznych” – powiedział pomysłodawca festiwalu i jego komisarz Henryk Kowalczyk.
„Chcemy zachęcić wszystkich zainteresowanych do budowania teatru na własną rękę, bez inscenizatorów, reżyserów, scenografów, administratorów. Tak może się dokonywać naturalny powrót do natury teatru, do jego istoty” – dodał Kowalczyk.
Podczas festiwalu będzie można zobaczyć przedstawienie „Videoblog” w wykonaniu Łukasza Szymanka z Lublina, aktora, kabareciarza o pseudonimie Szampanek. To spektakl o yutuberze, który kręci filmiki o swoim życiu i umieszcza je w internecie. Główny bohater Paweł, z wykształcenia politolog, mieszka z rodzicami, jest bezrobotny, czasami dorabia u wujka. Jest przekonany, że może zmienić świat, ale mu się na razie nie chce. Przedstawienie wyreżyserował Marcin Wąsowski.
Spektakl „Ja, Maria”, w reżyserii Stanisława Miedziewskiego, nawiązujący do wydarzeń z życia Marii Curie-Skłodowskiej, przedstawi Mirella Rogoza–Biel z Lublina. Ukazuje on noblistkę w sytuacji, gdy wybucha skandal związany z upublicznieniem przez paryską prasę informacji o jej romansie z naukowcem Paulem Langvinem. Oburzeni paryżanie gromadzą się pod domem Marii, obrzucają ją obelgami i wybijają szyby w oknach. Rogoza-Biel gra bohaterkę pogrążoną w depresji, samotną, a jednocześnie dumną i w pełni świadomą swojej wartości.
Monodram „Dwudziesty pierwszy” Klaudii Kowalik z Bolesławca, pokazuje sytuację, w której może się znaleźć każdy -odrzucenie, brak akceptacji, choroba. Bohaterka zbyt późno zdaje sobie sprawę, że w życiu nie jest ważne to, jak wygląda, ale co czuje i jaką jest osobą. Uświadamia sobie też, że warto poświęcić uwagę drugiemu człowiekowi bez względu na to, kim jest.
Marta Pohrebny z Zielonej Góry zaprezentuje przedstawienie „Słodka” w reżyserii Małgorzaty Paszkier-Wojcieszonek. Monodram, który powstał na podstawie książki Marii Matios „Słodka Darusia", przenosi widza do huculskiej wsi, gdzie żyje niemowa, którą cała wieś ma za głupią. Skrywa ona w sobie tajemnicę, która odkrywa się stopniowo, by ostatecznie doprowadzić do tragicznego zakończenia.
Spektaklom towarzyszyć będą warsztaty z różnych technik teatralnych dla osób w różnym wieku i z różnych środowisk. Festiwal potrwa do poniedziałku. (PAP)
kop/ mow/