W ONZ zaprezentowano w czwartek film Tomasz Magierskiego „Broken Dreams” opowiadający o siostrach Reni i Arianie Spiegel, z których pierwszą zamordowali w Polsce niemieccy okupanci. Projekcja zbiegła się z uroczystościami Dnia Pamięci o Bohaterach i Męczennikach Holocaustu.
Dokument koncentruje się na losach nastoletnich Żydówek walczących o przetrwanie w trakcie drugiej wojny światowej. Powstał w oparciu o pamiętnik gimnazjalistki Reni. Wzbogacają go relacje Ariany oraz jednej z przyjaciółek sióstr.
Kiedy Niemcy, a później Rosjanie zaatakowali Polskę dziewczynki przebywały u swych dziadków w Przemyślu. Z zapisków starszej Reni, prowadzonych od 15. roku życia, wyłania się tęsknota za mieszkającymi gdzie indziej rodzicami. Są tam też zabawne historie o przyjaciołach, refleksje o przyrodzie i zwierzenia o jej chłopaku, Zygmuncie.
Z ponad 700 stron tekstu, który został opublikowany po polsku w 2016 p. p.t. „Dziennik 1939-1942” i wykorzystany w filmie Magierskiego, przebija także ilustrowany doświadczeniami Reni obraz wojennego kataklizmu. Jej zapiski przerwało zamknięcie dziewczynek w utworzonym przez Niemców getcie, z którego udało im się wydostać przy pomocy Zygmunta związanego z lokalnym ruchem oporu.
Renia, porównywana do Anny Frank, znalazła schronienie w domu wujka Zygmunta. Została jednak wytropiona i zamordowana przez okupantów w 1942 r. tuż po 18. urodzinach.
Arianie, która miała talent aktorski, wystąpiła w dwudziestoleciu międzywojennym w kilku filmach i nazywana była polską Shirley Temple, udało się dzięki pomocy Polaków ocaleć z Holokaustu. Wyemigrowała do USA, nazywa się dzisiaj Elżbieta Bellak i mieszka w Nowym Jorku. Była ona narratorką filmu.
Zaprezentowany w szczelnie wypełnionej sali Rady Gospodarczej i Społecznej ONZ „Broken Dreams” zestawia archiwalne fragmenty filmowe z wojny z zdjęciami pochodzącymi z prywatnych zbiorów rodziny Spieglów.
Na projekcję przybyła m.in. zastępczyni sekretarza generalnego ds. globalnej komunikacji Alison Smale. W krótkim wystąpieniu odniosła się do obchodzonego 1 i 2 maja Dnia Pamięci (hebr. Yom HaShoah). Apelowała o zachowanie pamięci oraz szerzenia wiedzy o Zagładzie.
Zastępca stałego przedstawiciela RP przy ONZ Paweł Radomski zwracając się do zgromadzonych wskazał, że determinacja Polski do utrzymania pamięci o Shoah wynika także z historii i położenia geograficznego naszego kraju. Ziemie polskie, zaznaczył, zamieszkiwały w ciągu stuleci miliony Żydów, którzy tworzyli nieodłączną część polskiego krajobrazu, a ich obecność wywarła stałe piętno na polską historię, społeczeństwo i kulturę.
„Tę bogatą koegzystencję zakończyła druga wojna światowa. Okupowana przez Niemcy Polska nie z własnej woli została wybrana została przez niemieckich nazistów jako miejsce, gdzie miało dojść do niewyobrażalnej tragedii Holokaustu” – podkreślał dyplomata.
Jak dodał Stałe Przedstawicielstwo RP przy ONZ jest zawsze zaszczycone możliwością uczestniczenia w inicjatywach Narodów Zjednoczonych zmierzających do promowania wiedzy i pamięci o Holokauście.
Radomski ocenił w rozmowie z PAP, że film Magierskiego tłumaczy poprzez dzieje 18-letniej dziewczyny jak wyglądał Holokaust. Przechodzi od ogólnego pojęcia, od milionów ofiar, do jednej historii pokazującej tę tragedię.
„Dużą wartością dokumentu jest to, że najpierw pokazuje przedwojenny okres życia szczęśliwej rodziny, szczęśliwego życia bohaterki i jej siostry, a później nadchodzącą wojnę, która zostawiła ludzi bezradnymi wobec totalitaryzmu i zagłady. Łączy ciekawie kontekst historyczny, grę wielkich dyktatorów Hitlera i Stalina z wątkiem osobistym” – mówił Radomski.
Reżyser, który mieszka w Nowym Jorku i jest m.in. autorem dokumentów „303” oraz wielokrotnie nagradzanego „Krakowiaczek ci ja” opowiadał o historii związanej z wydaniem pamiętnika Reni i powstaniem filmu. Do dziejów życia w obu sióstr zawartych w „Dzienniku 1939-1942” nawiązywała też Bellak.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ bjn/