Sztuka „Proces” Franza Kafki w adaptacji Martyny Lechman oraz w reżyserii i ze scenografią Konrada Dworakowskiego trafiła na afisz bielskiego teatru lalek Banialuka. Premiera, której wcześniejszą prezentację uniemożliwiła pandemia, wystawiona została w czwartek.
„W naszej wizji +Procesu+ nie próbujemy podkreślać współczesnego wymiaru prozy Kafki; on wydobywa się sam, nie potrzebuje pomocy. Biorąc za cel metaforę, a za środki - materię teatru lalek, teatru formy i plastyki, chcemy zgłębić wieloznaczną poetykę tekstu. Chcemy stworzyć model rzeczywistości zdolny wydobyć z niej pytania, które wchodzą w dialog z pytaniami Kafki. Chcemy za pomocą tego modelu sprawdzić, jak ciepła jest już woda, w której kąpie się przysłowiowa żaba” – podali twórcy spektaklu.
Zdaniem reżysera Konrada Dworakowskiego, spektakl adresowany jest do dorosłego widza, ale – jak się wyraził – „także widz nastoletni jest w stanie komunikować się z zawartymi w nim elementami”.
Spektakl został zaprezentowany na małej scenie, gdzie panują studyjne, kameralne warunki. „Jest tam bardzo bliski kontakt z widownią. Możemy tam zaburzyć granicę między sceną, rampą i widzami. Jesteśmy blisko siebie. Tu możemy poruszać trudne tematy” – powiedział dyrektor Banialuki Jacek Popławski.
W obsadzie znaleźli się: Dominika Kaczmarek, Lucyna Sypniewska, Władysław Aniszewski, Adam Milewski, Włodzimierz Pohl i Piotr Tomaszewski.
Dyrektor Popławski przypomniał, że prace nad spektaklem ruszyły wiosną br. „Produkcja zaplanowała była na wiosną, ale Covid-19 przesunął tę premierę. Cieszymy się, że wreszcie teraz możemy go zaprezentować widzom” – powiedział.
„Proces” jest trzecią premierą w obecnym sezonie po „Czasowątkach” Jacka Popławskiego, a także „Smokach” Maliny Prześlugi, która pokazana zostanie w najbliższą niedzielę.
Teatr Lalek Banialuka im. Jerzego Zitzmana jest jedną z najstarszych scen lalkowych w Polsce. W przyszłym roku obchodził będzie 75-lecie. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ aszw/