Sąd w Petersburgu skazał w środę mężczyznę z amerykańskim i rosyjskim obywatelstwem na trzy i pół roku więzienia za „rehabilitację nazizmu” - poinformował portal Radio Wolna Europa. Juri M. został zatrzymany w grudniu w związku z dwoma postami, jakie zamieścił w mediach społecznościowych.
W Berlinie rusza w czwartek proces byłego funkcjonariusza Stasi, 80-letniego dziś Manfreda N., oskarżonego o zamordowanie strzałem w plecy 38-letniego Polaka Czesława Kukuczki w 1974 roku w Berlinie Wschodnim. „Na sprawiedliwość nigdy nie jest za późno” - powiedział PAP dr Filip Gańczak z Instytutu Pamięci Narodowej.
Niemieckie powojenne społeczeństwo tłumiło nazistowską historię, zamiast stawić czoła własnej odpowiedzialności. Nie było zatem rzeczą oczywistą, że proces w sprawie Auschwitz mógł rozpocząć się 20 grudnia 1963 roku. Fakt, że proces w ogóle się odbył, „graniczył z cudem w powojennych Niemczech” – pisze w środę portal stacji ARD.
Na 6 czerwca sąd zaplanował mowy końcowe w procesie wytoczonym przez opozycjonistów Witoldowi Ł., byłemu zastępcy naczelnika więzienia w Barczewie, w związku z represjami i torturami w latach 1983-84 Zakładzie Karnym w Barczewie.
90 lat temu, 29 kwietnia 1933 r., zapadł wyrok w sprawie Rity Gorgonowej. 5 lat później „za obrazę narodu polskiego” został skazany – a wcześniej skatowany przez oficerską bojówkę – wileński historyk Stanisław Cywiński. Nie tylko te procesy wzbudzały emocje w międzywojennej Polsce.
W toczącym się w Niemczech procesie byłej sekretarki z nazistowskiego obozu koncentracyjnego Stutthof prokuratura zażądała dla oskarżonej kary w zawieszeniu. Przedstawiciel współoskarżycieli uznał to za „zły sygnał”, że "długie oczekiwanie na karę się opłaca" – informuje w poniedziałek portal tygodnika „Zeit”. 97-letnia obecnie Irmgard F. jest oskarżona o pomocnictwo w ponad 10 tys. przypadków morderstw.
W procesie 101-letniego byłego strażnika SS z niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Sachsenhausen prokuratura żąda dla oskarżonego pięciu lat pozbawienia wolności. Mężczyźnie zarzuca się, że w latach 1942–1945 pomógł w zamordowaniu ponad 3500 więźniów.
Pierwsza wersja jeszcze na miejscu zabójstwa była taka, że sprawców ktoś musiał wpuścić do domu; nie było śladów wejścia siłowego – mówił we wtorek starszy syn zamordowanego w 1992 r. b. premiera Piotra Jaroszewicza. Proces trójki oskarżonych trwa od ponad roku.
Sztuka „Proces” Franza Kafki w adaptacji Martyny Lechman oraz w reżyserii i ze scenografią Konrada Dworakowskiego trafiła na afisz bielskiego teatru lalek Banialuka. Premiera, której wcześniejszą prezentację uniemożliwiła pandemia, wystawiona została w czwartek.
Główny oskarżony ws. zabójstwa małżeństwa Jaroszewiczów Robert S. tłumaczył we wtorek przed sądem, że naładowaną broń podczas napadów rabunkowych nosił ze sobą jedynie „na wszelki wypadek”. Po raz kolejny przekonywał też, że nie był jedyną osobą decyzyjną w gangu karateków.