Broadwayowski musical Mitcha Leigha „Człowiek z La Manchy”, powstały na podstawie powieści Miguela Cervantesa o Don Kichocie, przygotowuje Teatr Powszechny im. Jana Kochanowskiego w Radomiu. Sobotnia premiera spektaklu uświetni jubileusz 40-lecia istnienia radomskiej sceny.
Musical Mitcha Leigha od lat grany jest na całym świecie. Opowieść o Don Kichocie rozgrywa się na dwóch planach: w sewilskim więzieniu i w La Manchy – krainie przygód Don Kichota i Sancho Pansy.
"Człowiek z La Manchy" to widowisko barwne, roztańczone, rozśpiewane, ale też i refleksyjne. Jak podkreślił reżyser spektaklu Waldemar Zawodziński, musical opowiada o wierze w ideały, bezinteresownym poświęceniu i odwadze, by - wbrew przeciwnościom - podążać własną drogą i pozostać wiernym sobie.
"Spektakl mówi o tym, jak można mądrze patrzeć na świat i co robić, by ocalić najważniejsze wartości; jak można zachować ludzką godność, człowieczeństwo, urodę i dobro życia" - stwierdził Zawodziński.
Ważnym i aktualnym wątkiem - według reżysera - jest wielokulturowość. "I ta postawa: nie bój się obcego, przyjrzyj się, zainteresuj się, a może nawet zachwycisz się jego kulturą, ma przemawiać do widzów" - podkreślił Zawodziński.
"Człowiek z La Manchy" jest jedną z największych realizacji w 40-letniej historii "Powszechnego". Jak zaznaczył w rozmowie z PAP dyrektor radomskiej sceny Zbigniew Rybka, musical jest częścią historii radomskiego teatru, gatunkiem zapoczątkowanym przez byłego dyrektora "Powszechnego" Wojciecha Kępczyńskiego (obecnego szefa Teatru Muzycznego Roma w Warszawie). To właśnie w Radomiu w 1996 r. Kępczyński wyreżyserował polską premierę znanego musicalu Andrew Lloyda Webbera i Tima Rice'a "Józef i cudowny płaszcz snów w technikolorze", a rok później - "Fame" Davida de Silvy.
Według Rybki, teatr w Radomiu ma dobre warunki do wystawiania widowisk muzycznych - posiada dużą scenę, z dwiema tzw. obrotówkami i 26-osobowy zespół aktorski, który w pełnej obsadzie wystąpi w "Człowieku z La Manchy". Udział w przedstawieniu wezmą też zaproszeni do współpracy goście: aktorzy, tancerze i muzycy. W sumie w radomskiej inscenizacji uczestniczyć będzie ponad 50 wykonawców.
Mocną stroną spektaklu - zdaniem dyrektora - jest reżyser. Zawodziński "Człowieka z La Manchy" wystawiał już w 1998 r. w łódzkim Teatrze Muzycznym. Spektakl grany jest tam do tej pory i cieszy się niesłabnącym powodzeniem.
Zawodziński przyznał, że musical Mitcha Leigha to rzeczywiście duże przedsięwzięcie jak na teatr dramatyczny; na ogół wystawienia tego utworu podejmują się sceny muzyczne z dużą liczbą aktorów, dużą orkiestrą, zespołem baletowym i chórem. Jednak - jak zaznaczył reżyser - słusznie, że pokusił się o jego realizację teatr dramatyczny.
"W tym musicalu jest wiele scen, które wymagają nie tylko dużych zdolności wokalnych i tanecznych, ale przede wszystkim aktorskich" - stwierdził Zawodziński. Jego zdaniem, aby połączyć całą gamę komizmu, który występuje w utworze, ze scenami lirycznymi i dramatycznymi, niezbędne są umiejętności aktora dramatycznego.
Główną rolę Cervantesa i jednocześnie Don Kichota reżyser powierzył Łukaszowi Mazurkowi. "Nie chodziło tu tylko o umiejętności wokalne aktora, ale też o osobowość - trochę zagubionego, marzycielskiego, skłóconego ze światem" - wyjaśnił Zawodziński.
Postać Sancho Panchy (w tej roli Łukasz Stawowczyk) - ma być w zamierzeniu reżysera - "odejściem od stereotypu jowialnego, pulchnego, wiejskiego mądrusia". "Bardziej skupiliśmy się na ogromnej witalności, którą aktor ma w sobie" - stwierdził Zawodziński. "To - w zestawieniu z marzycielskim, trochę wyniosłym Don Kichotem - daje kapitalny kontrast; oni się cudownie dopełniają" - powiedział o aktorskim duecie reżyser przedstawienia.
Ukochaną Don Kichota - Aldonsę, przemianowaną przez bohatera w Dulcyneę - zagra aktorka z Łodzi, Sabina Karwala. "Utalentowana wokalnie, a ponadto mająca w sobie temperament jakby z hiszpańskiej kultury; urodę, i drapieżność, a jednocześnie - jak trzeba - dużo liryzmu, ciepła i kobiecej zmysłowości"- powiedział o odtwórczyni głównej roli kobiecej Zawodziński.
Teatr w Radomiu istnieje od 40 lat. 29 grudnia 1977 r. wystawiono w tym mieście pierwsze samodzielnie zrealizowane przedstawienie - "Zemstę" Aleksandra Fredry w reżyserii Aleksandra Berlina. W marcu 1978 r. pierwszym dyrektorem i kierownikiem artystycznym Teatru Powszechnego został Zygmunt Wojdan. (PAP)
autor: Ilona Pecka
ilp/ itm/