Cztery premiery wystawi w tym sezonie bielski Teatr Lalek Banialuka. Pierwszą widzowie zobaczyli w piątek, a drugą scena zaprezentuje jeszcze we wrześniu. Sezon zwieńczy majowy Międzynarodowy Festiwal Sztuki Lalkarskiej – podaje dyrektor sceny Jacek Popławski.
„W minionym sezonie Banialuka oparła się pandemii Covid-19, w ten sposób, że wystawiliśmy wszystkie zaplanowane premiery. I stało się to stacjonarnie, a nie w internecie; był widz na widowni. Wierzę, że w tym sezonie również uda się zrealizować wszystkie plany” – zapewnił dyrektor.
Artyści Banialuki w piątek zaprezentowali bielszczanom na centralnym miejskim placu prapremierę sztuki „Czasowątki”, którą napisał i wyreżyserował Jacek Popławski. Spektakl powstał jako część obchodów 70-lecia połączenia Bielska i Białej. Dotyka historii obu miast scalonych w 1951 r. To widowisko bez słów; choreograficzno-plastyczno-muzyczne.
W ostatnią niedzielę września Banialuka wystawi spektakl dla najmłodszej widowni „Smoki” Maliny Prześlugi w reżyserii Anny Nowickiej. "To opowieść o wyjątkowym spotkaniu człowieka ze smokiem, a także o podróży, która pomoże odrzucić uprzedzenia i strach. To zabawne i wzruszające przedstawienie, którego tematem są tolerancja, akceptacja i potrzeba odkrywania świata, bez uprzedzeń i osądów” – przybliżył spektakl impresariat bielskiej sceny.
W listopadzie Banialuka wejdzie z ofertą dla widowni młodzieżowej i dorosłej. Na afisz wejdzie „Proces” Franza Kafki w reżyserii Konrada Dworakowskiego.
„Z końcem listopada zaproponujemy czytanie performatywne sztuki o Januszu Korczaku. Otrzymaliśmy dofinansowanie z ministerstwa kultury i to czytanie, reżyserowane przez Annę Augustynowicz, ma się przerodzić w spektakl, którego premiera odbędzie się we wrześniu przyszłego roku. To będzie powiązane z 75-leciem Banialuki. 2022 r. jest rokiem jubileuszowym” – powiedział w rozmowie z PAP dyrektor teatru Jacek Popławski.
Szef sceny wyraził nadzieję, że w maju przyszłego roku uda się zorganizować kolejną edycję Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Lalkarskiej. To odbywające się co dwa lata wydarzenie, jedno z ważniejszych na światowej scenie lalkowej, w ubiegłym roku storpedowała pandemia Covid-19. Zostało odwołane.
„Mam nadzieję, że w maju uda się zrobić w Bielsku-Białej to, co robimy od 1966 r., czyli przywieźć do miasta spektakle z całego świata i pokazać je widowni” – powiedział Popławski.
Teatr Lalek Banialuka im. Jerzego Zitzmana jest jedną z najstarszych scen lalkowych w Polsce. Plastyczny rodowód teatru na wiele dziesięcioleci zadecydował o jego artystycznym obliczu. Kształtowali go przede wszystkim artyści krakowskiej ASP: Jerzy Zitzman, Zenobiusz Zwolski i Andrzej Łabiniec. Z bielską sceną współpracowali m.in. Henryk Machalica, Jerzy Nowosielski, Krzysztof Penderecki i Tadeusz Kantor. (PAP)
autor: Marek Szafrański
szf/ je/