Do czytania najlepiej można przekonać przykładem – mówi PAP przed 8. Nocą Bibliotek dyrektor Biblioteki Narodowej dr Tomasz Makowski. Wskazuje, że główną przyczyną zaniedbywania lektury jest niekojarzenie czytania z dorosłością, a Noc Bibliotek jest dla najmłodszych szansą zobaczenia czytających dorosłych.
Polska Agencja Prasowa: 1 października pod hasłem "To się musi powieść" odbędzie się 8. Noc Bibliotek. Proszę przypomnieć, jaki jest cel tej akcji?
Dr Tomasz Makowski: Celem jest przekonanie nieczytających do czytania poprzez promocję lokalnych bibliotek jako najbliższych miejsc spotkań z kulturą, z różnorodnymi książkami wyrafinowanymi i rozrywkowymi. Noc Bibliotek jest też jedną z form integracji społeczności lokalnej wokół miejscowej biblioteki. Centrum Edukacji Obywatelskiej akcję zainicjowało i rozwija pod patronatem Biblioteki Narodowej z udziałem współorganizatorów z Fundacji ABCXXI – Cała Polska czyta dzieciom oraz Fundacji Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego, a także licznych partnerów i patronów.
PAP: Co zaplanowano w tym roku na tę szczególną noc?
Dr Tomasz Makowski: W Bibliotece Narodowej, w jej nowo otwartych pięknych czytelniach odbędzie się inauguracja tegorocznej edycji Nocy Bibliotek. O 21:30 rozpocznie się koncert "Wieczór (o)powieści", wystąpią Małgorzata Litwinowicz i OIlena Yeremenko, a o 22:00 Adam Strug zaprasza na spotkanie śpiewacze "Leśmian z publicznością". Oba wydarzenia będą transmitowane on-line. Wiele bibliotek i organizacji pozarządowych będzie organizowało swoje wydarzenia. Na stronie Nocy Bibliotek znajdują się informacje o wydarzeniach lokalnych.
PAP: Ile bibliotek zadeklarowało udział w akcji?
Dr Tomasz Makowski: Już zgłosiło się ponad 1,5 tysiąca bibliotek.
PAP: W jaki sposób takie akcje wpływają na promocję czytelnictwa?
Dr Tomasz Makowski: Do czytania najlepiej można przekonać przykładem. Są różne przyczyny nieczytania. Główną jest niekojarzenie czytania z dorosłością. Młode osoby, które w swoim otoczeniu nie widzą przynajmniej jednej osoby dorosłej czytającej książki, będą uważały, że czytanie jest atrybutem dzieciństwa i obowiązkiem szkolnym, a nie częścią samodzielnego, dorosłego życia. Czyli czytają dla przyjemności ci dorośli, którzy w swoim dzieciństwie widzieli przynajmniej jednego z rodziców, dziadków, kuzynów lub ich przyjaciół z książką w ręku i czytających w czasie wolnym. Jeśli nie widzimy nikogo w naszym bliskim rodzinnym otoczeniu, taką szansą zobaczenia dorosłego czytającego są media oraz biblioteki publiczne pod warunkiem, że są otwarte w soboty. Wówczas całe rodziny, razem z dorosłymi ich członkami mogą pożyczyć książki do czytania. Biblioteka publiczna zamknięta w czasie wolnym dorosłych nie pozwala na ich wizytę, udział w wydarzeniach lub wypożyczenie książki, a pośrednio pokazanie się w bibliotece jako miejscu właściwym również dla dorosłych. Noc Bibliotek przyciąga całe rodziny, jest szansą zobaczenia czytających dorosłych.
PAP: Jak zmieniły się polskie biblioteki na przeciągu ostatnich 20 lat?
Dr Tomasz Makowski: Biblioteka to usługa dla społeczności, dla której została powołana. Internet, czyli powszechna biblioteka treści, zmienił zadania bibliotek, które nie są już jedynym miejscem dostępu do wiedzy. Inne zadania pozostały niezmienione jak darmowy dostęp do książek papierowych, a obecnie również cyfrowych, prowadzenie grup czytelniczych jak Dyskusyjne Kluby Książki, funkcje biblioteki jako miejsca spędzania wolnego czasu. W czasie pandemii każdy student mógł pójść w miejscu zamieszkania do biblioteki lokalnej, nawet w najmniejszej gminie, aby skorzystać z cyfrowej wypożyczalni Academica, czyli dostępu do niemal całych zasobów Biblioteki Narodowej. Dziś nadal może. Dzięki Narodowemu Programowi Rozwoju Czytelnictwa prowadzonemu przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego biblioteki otrzymują wsparcie finansowe na zakupy książek papierowych i cyfrowych.
PAP: W jakim kierunku w perspektywie 10 lat mogą ewoluować biblioteki?
Dr Tomasz Makowski: Przede wszystkim będzie postępowała specjalizacja bibliotek. Dziećmi i młodzieżą w wieku szkolnym będą zajmować się biblioteki szkolne, ostatnio mocno dofinansowane dzięki Narodowemu Programowi Rozwoju Czytelnictwa. Biblioteki publiczne powinny zajmować się osobami dorosłymi, podtrzymywać dobrą ofertę książek dla obecnych czytelników, ale także prowadzić akcje i wydarzenia, które pozwolą zachęcić nieczytających do korzystania z bibliotek. Ogromną rolę powinny odegrać wśród osób samotnych w różnym wieku, w tym emerytów. Biblioteki do idealne dla nich miejsce - bezpłatne, bezpieczne, blisko miejsca zamieszkania, w którym mogą spędzić czas wśród innych ludzi czytając lub oglądając, co chcą, nauczyć się korzystania z nowych technologii, które będą się szybko zmieniały i wykluczenie technologiczne osób starszych będzie narastać. Będą mogły liczyć na życzliwą i kompetentną pomoc, starszy wiek znacznej części pracowników bibliotek jest zaletą w tych kontaktach.
Biblioteki to miejsce spędzania czasu wolnego, zwłaszcza te otwarte w sobotę od rana do wieczora, proponujące zajęcia dla całych rodzin, organizujące wydarzenia dla różnych zainteresowań, spotkania w pisarzami lub innymi intersującymi osobami, troszczące się o pamięć lokalną. Wiele z tych zadań będą wykonywać wolontariusze lub organizacje pozarządowe współpracujące z bibliotekami. Już dziś wiele bibliotek tak działa. Zachęcają do tego programy Narodowego Centrum Kultury i Instytutu Książki. Biblioteka publiczna będzie zapraszać do wejścia, a nie odstraszać zamkniętymi drzwiami. Biblioteka będzie wreszcie świadczyła, jakie aspiracje cywilizacyjne i kulturalne ma lokalna społeczność. To biblioteka, jej budynek, zasoby książek, godziny otwarcia i liczba pracowników, pokaże, czy jesteśmy w gminie lub mieście czytającym czy na peryferiach świata kulturalnego. Czy warto tam zamieszkać, bo będzie dobrze służyła nam i naszym bliskim.
Rozmawiała Katarzyna Krzykowska (PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ aszw/