Jaka powinna być przyszłość kultury w sieci, czy powinniśmy mieć pełen dostęp on-line do zbiorów bibliotek - o odpowiedzi m.in. na te pytania prosi obywateli UE Komisja Europejska - przypomniano w piątek w Warszawie na spotkaniu związanym z Dniem Domeny Publicznej.
Dzień ten to doroczne wydarzenie promujące ideę wolnego dostępu do kultury oraz ponownego wykorzystania zasobów dziedzictwa. W Polsce obchodzony jest od 2007 r. Przypadał 1 stycznia. Dyskusje związane z jego obchodami organizowane są jednak także w kolejnych dniach miesiąca.
"Jesteśmy w szczególnym momencie. I w Polsce, i w Europie, i globalnie system praw wyłącznych jest bardzo gorąco dyskutowany i wydaje się, że otwiera się okno na zmiany" - mówił na piątkowym spotkaniu w Warszawie, zorganizowanym przez Koalicję Otwartej Edukacji, członek prezydium Koalicji oraz prezes Fundacji Nowoczesna Polska Jarosław Lipszyc.
Zgodnie z prawem autorskim obowiązującym w Polsce prace literackie, dzieła sztuki, utwory muzyczne itp. chronione są od momentu ich stworzenia aż do 70 lat po śmierci autorów.
Lipszyc przypomniał, że Komisja Europejska ogłosiła konsultacje społeczne, poświęcone przyszłości prawa autorskiego. Do 5 lutego każdy obywatel UE może wyrazić swoją opinię na temat obecnego systemu oraz koniecznych zmian. Na podstawie wyniku konsultacji Komisja zadecyduje, czy konieczna jest reforma systemu praw autorskich, a jeśli tak, to w jakim kierunku powinna ona pójść.
Komisja Europejska wystosowała do obywateli Unii 80 pytań związanych z prawem autorskim. Fundacja Nowoczesna Polska wybrała 12, zdaniem jej przedstawicieli, najważniejszych i przetłumaczyła je na język polski, a także dodała do nich krótkie omówienie. Pytania można znaleźć na stronie internetowej konsultacje.prawokultury.pl. Można odpowiedzieć na nie - do czego zachęca Komisja - oraz przesłać swoje odpowiedzi do KE (mailem pod adresem: markt-copyright-consultation@ec.europa.eu).
Czy linkowanie powinno zostać zabronione; co nam wolno zrobić z utworem; czy powinniśmy mieć pełen dostęp on-line do zbiorów bibliotek; czy prawo autorskie powinno dalej ograniczać dostęp do wiedzy; jeśli twórcy zostaną wynagrodzeni za obecność ich dzieł w sieci, to jakie prawa powinniśmy w zamian otrzymać; jak ścigać naruszenia prawa autorskiego; jaka powinna być przyszłość kultury w internecie - to przykładowe pytania.
Zgodnie z prawem autorskim obowiązującym w Polsce prace literackie, dzieła sztuki, utwory muzyczne itp. chronione są od momentu ich stworzenia aż do 70 lat po śmierci autorów.
Po tym czasie wygasa prawo autorskie, a utwór wchodzi do tzw. domeny publicznej. Oznacza to, że od tej chwili twórczość tę przestaje chronić prawo autorskie - staje się ona "własnością publiczną" i jest dostępna dla każdego, do wykorzystania w dowolnym celu. Utwory z domeny publicznej można udostępniać w internecie (jak czyni to np. platforma Wolne Lektury), swobodnie wydawać (bez licencji i tantiem) i wykorzystywać we własnych produkcjach.
W tym roku do domeny publicznej weszły utwory osób, które zmarły w roku 1943 m.in. prof. literatury Zygmunta Łempickiego, polskiego malarza i grafika Mieczysława Kotarbińskiego, francuskiej filozofki Simone Weil, historyka literatury Kazimierza Kolbuszewskiego, inżyniera Stefana Bryły, matematyka Juliusza Pawła Schaudera a także autorki "Trędowatej" Heleny Mniszkówny, poetów Bolesława Micińskiego, Władysława Szlengla, Andrzeja Trzebińskiego.(PAP)
jp/ aszw/