1 października kończy się wystawa ewakuowanych ze Lwowa do Polski obrazów Jacka Malczewskiego w Muzeum Narodowym w Poznaniu (MNP). Dzieła na razie zostają w Polsce.
Na wystawę "Idę w świat i trwam. Obrazy Jacka Malczewskiego z Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki" składają się 34 obrazy przewiezione do Polski z Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki im. Borysa Woźnickiego. Ekspozycję otwarto w listopadzie 2022 r. Pierwotnie miała trwać do końca marca. Ze względu na bardzo duże zainteresowanie wystawę przedłużono o pół roku.
"Termin zakończenia wystawy tym razem jest nieodwołalny, a to za sprawą rozpoczynającego się remontu w naszym muzeum. Od 3 października do końca czerwca 2024 r. niedostępna będzie Galeria Malarstwa i Rzeźby w nowym skrzydle muzeum" – powiedział w czwartek PAP Paweł Oses z MNP.
Jak dodał, ekspozycja od samego początku, niezmiennie, cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem.
"Wystawa się kończy, ale obrazy na razie zostają u nas – nie ustały wszak okoliczności, z powodu których zostały one ewakuowane do Polski. Wojna ciągle trwa, na razie trudno podać ostateczny termin depozytu. Wszystko odbywa się oczywiście w porozumieniu z Lwowską Narodową Galerią Sztuki" – powiedział Oses.
W najbliższych dniach do Polski przyjechać ma dyrektor Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki im. Borysa Woźnickiego Taras Wozniak. Niewykluczone, że wówczas poczynione będą kolejne ustalenia w sprawie losów ewakuowanych dzieł.
W muzeum rozpoczęły się przygotowania do remontu. Zamknięte zostało wejście do nowego skrzydła budynku. Wejście do Muzeum Narodowego w Poznaniu jest dostępne wyłącznie przez historyczny gmach przy Al. Marcinkowskiego 9.
Wystawa "Idę w świat i trwam. Obrazy Jacka Malczewskiego z Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki" została zorganizowana jako gest pomocy i solidarności w ochronie dziedzictwa. Jej autorzy przypomnieli, że niszczenie przez Rosjan dzieł sztuki, świątyń czy miejsc pamięci to jawne pogwałcenie konwencji haskiej o ochronie dóbr kulturalnych w razie konfliktu zbrojnego, ratyfikowanej w 1954 r. Dewastowanie obiektów o wadze historycznej i artystycznej oficjalnie zalicza się do zbrodni wojennych.
"Twórczość Jacka Malczewskiego, będąca świadectwem i krytyczną analizą burzliwej i dramatycznej historii Polski, współcześnie staje się świadkiem doświadczającym – barbarzyństwa wojny. Symbolicznie podróż tych obrazów jest jak wojenna tułaczka w poszukiwaniu bezpiecznego schronienia, jak ukraińscy uchodźcy" – napisali autorzy wystawy. (PAP)
Autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ joz/