18 maja Teatr Fredry w Gnieźnie przedstawi premierę spektaklu „Czekając na Godota” Samuela Becketta. Reżyserii podjął się Paweł Łysak.
Arcydzieło Samuela Becketta w przekładzie Antoniego Libery pojawi się na gnieźnieńskiej scenie po raz pierwszy w jej historii.
„Żadna sztuka teatralna napisana po II wojnie światowej nie doczekała się tylu komentarzy, nie wywołała tak zaciętych polemik, nie cieszyła się tak wielkim rozgłosem. To piękna i tragiczna, ale zarazem ironiczna i groteskowa opowieść o ludzkim losie, o nas samych - wiecznych wędrowcach zawieszonych między dniem i nocą, próbujących nawiązać dialog z przeznaczeniem, które milczy” – powiedziała PAP o nowej realizacji gnieźnieńskiej sceny dyrektor teatru Joanna Nowak.
Jak dodała, Beckett w „Czekając na Godota” zadaje podstawowe pytania o sens ludzkiej egzystencji, ale odpowiedź na nie musimy znaleźć sami.
„W mrocznym świecie daremnego czekania i wzajemnej nienawiści, w którym tragedia ociera się o błazeństwo, pojawia się jednak nadzieja - wówczas, gdy człowiek wyciąga rękę do drugiego człowieka. Cieszę się bardzo, że Paweł Łysak, znakomity reżyser, dyrektor Teatru Powszechnego w Warszawie, podjął się realizacji w naszym teatrze właśnie tego, tak, mimo upływu lat, aktualnie brzmiącego tekstu” – powiedziała PAP dyrektor Teatru Fredry w Gnieźnie.
W spektaklu wystąpią: Marcin Jędrzejewski, Michał Karczewski, Roland Nowak i Wojciech Siedlecki.
Asystentem reżysera jest Maciej Synowiec. Autorem scenografii jest Robert Rumas. Za światło i wideo odpowiada Artur Sienicki, za fonosferę - Maciej Szymborski. (PAP)
autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ dki/