W Galerii – Pracowni Tadeusza Kantora mieszczącej się przy ul. Siennej 7/5 w Krakowie otwarta została nowa wystawa, będąca kolejną propozycją z cyklu prezentacji jednego obiektu w kameralnym, usytuowanym na Małym Rynku oddziale Cricoteki. W tym mieszkaniu – pracowni Tadeusz Kantor w latach 1987–1990 nie tylko mieszkał, lecz i tworzył ostatnie dzieła swojego życia.
Zachowały się tam meble, pisma, rysunki, przedmioty osobiste, pamiątki z podróży, które są dostępne dla zwiedzających w ramach stałej ekspozycji. W przyległej do pracowni artysty galerii organizowane są wystawy czasowe, prezentujące prace nie tylko Tadeusza Kantora, ale i artystów związanych z jego osobą lub dziełem. Przestrzeń galeryjna została zaprojektowana przez Kantora u schyłku lat 80., zaś udostępniona została po raz pierwszy kilka lat po śmierci artysty w 1995 roku.
To w jej obrębie wystawione zostało dzieło o niebywałym dziś przekazie - „Goplana i elfy” z kolekcji Muzeum Tadeusza Kantora w CRICOTECE. Jest to autorska rekonstrukcja obiektu ze spektaklu „Balladyna” według Juliusza Słowackiego. Kantor wraz z grupą zaprzyjaźnionych artystów zrealizował w 1943 roku w Krakowie tę sztukę w ramach Podziemnego Teatru Niezależnego (prócz „Balladyny” wystawiony został także w okupacyjnym teatrze dramat Stanisława Wyspiańskiego „Powrót Odysa”).
Akcja spektaklu koncentruje się na postaci Goplany. Zamiast postaci ludzkiej reprezentowała ją uproszczona, geometryczna, srebrno-biała forma z drewna i papieru, wyposażona w strunę, która wydawała wibrujące dźwięki. Użyczająca bohaterce głosu Janina Kraupe-Świderska mówiła do miednicy, by dźwięk stał się bardziej metaliczny. Tymi środkami postać została zamieniona przez artystę w „bezduszny mechanizm”. Kantor pisał: „Goplana — ta wodnica / słowiańska, uosobienie / kobiecego uwodzicielstwa, / była zrobiona / z blachy — jak upiorne / bóstwo wojenne”.
W notatkach do partytury spektaklu „Balladyna” czytamy:
Na pustym czarnym tle
abstrakcyjna
kredowobiała
FORMA-FANTOM
groźna i obojętna,
zimna jak pomnik cmentarny,
jawne szyderstwo
z postaci (której zajęła miejsce)
Nimfy Goplany, śpiącej na dnie świętego jeziora Gopła
(jak sobie życzył Autor,
a później publiczność, ta z Epoki przed-Wojennej,
marząca o Słowiańskim Panteonie w stylu kiepskiej
Narodowej Opery).
Legendę zastąpił martwy przedmiot — atrapa,
a sentymentalną sielankę — Śmierć.
Dwa zwiewne Elfy z kolei zamieniły się
w dwa Białe Koła, pęknięte,
grawitujące wokół swej macierzystej Formy-Fantomu.
Z wojennych realizacji nie zachowały się żadne obiekty ani rekwizyty. Kantor w 2. połowie lat 80. rozpoczął swoiste resumé, powracając do wcześniejszych okresów i motywów swojej twórczości. Z myślą o Muzeum Teatru Cricot 2 rozpoczął tworzenie replik niezachowanych obiektów. Powołał też w 1984 roku Komisję Ocen i Wycen, która wytypowała spośród obiektów teatralnych 24 przedmioty, nadając im szczególny status, aby z czasem nie zaczęły być traktowane jak rekwizyty teatralne, które mogą łatwo ulec zniszczeniu. Chcąc zapewnić im ochronę i status dzieł sztuki, reżyser pisał w „Komentarzu”: „Dzieła te nie powstały z doraźnej i przemijającej potrzeby danego spektaklu. / Lecz związane są ściśle z ideami, które definiują moją twórczość. / Należą do serii dzieł o określonym temacie. / Posiadają wystarczającą ilość napięcia wewnętrznego / i samodzielnego sensu, / aby / być autonomicznymi dziełami sztuki”. W gronie tym znalazła się wykonana w latach 1981–1984 replika „Goplany i Elfów”, dla której pierwowzorem była forma – fantom z wojennego przedstawienia.
Obiekt wykonano z ocynkowanej blachy i drewna, które były ulubionymi materiałami artysty. Spłaszczona geometryczna forma Goplany, budząca „dalekie skojarzenia z twarzą ludzką: u góry czarna dziura — oczodół, z brzegu coś w rodzaju rozwartej jamy chłonnej” została włączona w powstały kilka lat później drewniany podest, wykonany ze sklejki i płyty pilśniowej; boki podestu obito czarną tkaniną. Fantomowi, który stanowił „jądro całego układu” towarzyszą (dodane w 1984 roku) dwa Elfy na drewnianych podestach, zbudowane z lekkich, ażurowych konstrukcji wykonanych ze stalowych prętów, półokrągłych blach i elementów drewnianych. Różnią się one nieznacznie między sobą wysokością oraz sposobem modelowania kształtów.
Powodem radykalnego odejścia od realizmu zarówno w tym dziele, jak i w wielu innych pracach wizualnych artysty operujących deformacją było doświadczenie okupacji i wiążącej się z nią dehumanizacji, które w pewnym sensie skompromitowały postać ludzką. Konstruktywistyczna forma oraz zespolenie aktora z obiektem (kostiumem) dyktowane były także ówczesną fascynacją Kantora konstruktywizmem, abstrakcją, Bauhausem i Baletem triadycznym Oskara Schlemmera. Jednak omawiane przez Kantora powody, dla których artysta w czasach wojny nie jest zdolny do tworzenia sztuki ze względów estetycznych, a jedynie egzystencjalnych są tutaj kluczowe. Stosowane bowiem przez Kantora zniekształcenia i uproszczenia brały się z „czasów wojny i panów świata”, kiedy to artysta – jak wyznaje – „utracił zaufanie do dawnego wizerunku o szlachetnie uformowanych formach”. Tym bardziej prezentacja tego obiektu w przestrzeni wystawy obarczona jest w dniu dzisiejszym szczególnym znaczeniem w kontekście trwającej na Ukrainie agresji Rosji.
Jak zwracają uwagę kuratorzy wystawy – Małgorzata Paluch-Cybulska i Bogdan Renczyński celem prezentacji tych obiektów jest przywołanie stawianego przez Kantora pytania na temat ich rangi i statusu. Goplana z Elfami jako „purystyczna struktura abstrakcyjna” nie miała być dekoracją”, lecz jej zadaniem było „uosabiać postać sceniczną”. Nie miała być tym bardziej „rekwizytem”, ani „pomnikiem – rzeźbą, wypełniającą li tylko przestrzeń”. Dla Kantora obiekt ten jako „forma – rzeźba przestrzenna, o funkcji metaforycznej” stał się rodzajem environment, czyli elementem sztuki otoczenia, takiego aranżowania przestrzeni, która ma „wchłonąć” widza.
Na wystawie pokazano także trójdzielny kolaż, pochodzący z kolekcji Muzeum Tadeusza Kantora, który powstał około roku 1983. Prezentacji towarzyszy także nagranie wypowiedzi Tadeusza Kantora na temat eksponowanego obiektu, zarejestrowane przez artystę z myślą o Muzeum Teatru Cricot 2 planowanym przy ul. Kanoniczej 5 w pierwszej siedzibie CRICOTEKI.
Wystawę można odwiedzać do końca czerwca od poniedziałku do środy.
Autor: Małgorzata Mielczarek