Była aktorka Teatru Współczesnego we Wrocławiu Izabella Laskowska została prezesem i dyrektorem wykonawczym Polskiego Instytutu Teatralnego w Nowym Jorku (PIT). Pragnie m.in. zbudować zespół, rozszerzyć repertuar dla dzieci oraz nawiązać do tradycji teatru domowego.
Izabela Laskowska obejmuje prowadzenie powstałego w roku 1984 PIT po założycielce i dyrektorce artystycznej Ninie Polan (prawdziwe nazwisko Janina Katelbach), która zmarła 16 lutego br. O nominacji Laskowskiej powiadomiono oficjalnie w piątek.
Nowa szefowa instytutu jest absolwentką filii krakowskiej PWST we Wrocławiu. Pracowała m.in. w Teatrze Współczesnym w tym mieście. Niezależnie od działalności w PIT wyprodukowała w USA z mężem dwie sztuki dla dzieci w oparciu o bajki Brzechwy oraz spektakl „Mąż i żona” Fredry. Była też polonijną dziennikarką radiową.
„Mieliśmy dwa wyjścia. Zamknąć albo uratować teatr polski w Nowym Jorku. Wybraliśmy to drugie. Byłoby smutne gdyby placówka ta podzieliła los organizacji polonijnych, które zaczynają odchodzić. Oczywiście najważniejszy jest odbiorca. Chcemy mieć stabilną instytucję, dobry teatr wystawiający sztuki, które zachowując polski smak w życiu teatralnym Nowego Jorku przyciągną publiczność” – mówiła w rozmowie z PAP dyrektorka.
„Mieliśmy dwa wyjścia. Zamknąć albo uratować teatr polski w Nowym Jorku. Wybraliśmy to drugie. Byłoby smutne gdyby placówka ta podzieliła los organizacji polonijnych, które zaczynają odchodzić. Oczywiście najważniejszy jest odbiorca. Chcemy mieć stabilną instytucję, dobry teatr wystawiający sztuki, które zachowując polski smak w życiu teatralnym Nowego Jorku przyciągną publiczność” – mówiła w rozmowie z PAP Izabela Laskowska.
Zamierza ona dostosować repertuar - jak podkreśliła - do potrzeb inteligentnej wykształconej Polonii, wychowanej w mieście posiadającym wspaniałe teatry. Niezależnie od klasyki polskiej pragnie przedstawiać twórczość współczesnych pisarzy, dramatopisarzy i filmowców polskich reprezentujących polską grupę etniczną.
„Naszym celem jest też wzbogacić repertuar o przedstawienia dla dzieci, bo jest na to wielkie zapotrzebowanie, a o najmłodszych niezbyt często się myśli. Mamy ponad 70 polonijnych szkół dokształcających w stanach Nowy Jork, New Jersey i Connecticut. Trzeba pomóc nie tylko dzieciom, ale rodzicom w taki sposób, aby uczenie języka sprawiało przyjemność” – przekonywała.
PIT nie rezygnuje także z małych form. Chce nawiązać do tradycji teatru domowego.
„Być może pojawi się ta forma teatru w Nowym Jorku. Być może w jakimś domu z ogrodem w Connecticut. Teatr domowy pozwolił przetrwać rozbiory i okupację rosyjską i obecny był w czasie zrywu wolnościowego Solidarności. Ocalił tożsamość Polaków, toteż jest dobrą formą także dla rodaków mieszkających w Stanach Zjednoczonych” – oceniła nowa dyrektorka.
Według Laskowskiej kontynuowane będą proponowane już wcześniej przez PIT formy teatru ulicznego. W tym roku zespół zamierza uczestniczyć w nowojorskim festiwalu średniowiecznym w Fort Tryon Park.
Ważnym zadaniem będzie zbudowanie zespołu. Niezależnie od związanych z nim wcześniej artystów, PIT planuje przyjąć nowych w drodze przesłuchań i warsztatów teatralnych. Ambicją Laskowskiej jest stworzyć miejsce, w którym interesujący i przygotowani zawodowo ludzie mogliby realizować też inne interesujące projekty związane ze sztuką i edukacją.
„Polski Instytut Teatralny w Nowym Jorku jest ważną placówką polskiej kultury w Ameryce. Jego praca zasługuje na uwagę i poparcie zarówno w środowisku imigracji, jak i w kraju” – powiedział PAP mieszkający w USA reżyser, aktor pisarz i nauczyciel akademicki na amerykańskich uniwersytetach prof. Kazimierz Braun. Zasiada on w nowej Radzie Dyrektorów PIT i komplementował jego szefową.
„Izabella Laskowska przez wiele lat współpracowała z Janiną Katelbach. Umiejętnie i energicznie w ciągu niedługiego czasu zorganizowała strukturę instytutu, skompletowała członków nowego zarządu i sformułowała wstępne plany dalszej działalności” – wyjaśnił.
Zdaniem prof. Grażyny Drabik wykładającej literaturę angielską na uniwersytecie miejskim w Nowym Jorku (CUNY) teatr polski w tym mieście jest bardzo potrzebny. Jego twórcy dążą, by był to teatr dwujęzyczny i zwrócił się też w stronę społeczeństwa amerykańskiego. Może to uczynić zwłaszcza teatr muzyczny, któremu najłatwiej się przebić przez barierę języka.
„Uważam, że teatr jest duszą społeczeństwa, miejscem konfrontacji z samym sobą" - dodała prof. Drabik, która jest też recenzentką teatralną i tłumaczką.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/abe/