Awangarda to stan ducha, odwaga i wrażliwość odkrywcy - powiedział PAP Jerzy Kornowicz, dyrektor artystyczny 60. Międzynarodowego Festiwali Muzyki Współczesnej „Warszawska Jesień”, który rozpocznie się 15 września w Warszawie.
PAP: „Warszawska Jesień” odbędzie się po raz 60. Jak się miewa jubilatka, czy przegląda się w swojej historii, czy też prezentuje nowe awangardowe oblicze muzyczne?
Jerzy Kornowicz: Temat festiwalu brzmi „Trans / awangarda”. Dotyczy awangardy w transgresji, w przemianie, w ruchu, w transie. A zatem interesuje nas i przeszłość, punkt wyjścia, jak i przyszłość muzyki i dźwięku. Jubileusz jest dobrą okazją do rozważań nad tym, co było kiedyś awangardą, i co może stać się nią obecnie, jaka jest awangarda i gdzie jej szukać.
PAP: Mamy 60. edycję festiwalu, ale przecież istnieje on dłużej…
Jerzy Kornowicz: A zatem trochę historii; „Warszawska Jesień” po raz pierwszy odbyła się w 1956 r., ale druga jej edycja odbyła się w dwa lata po pierwszej - w roku 1958, zaś edycji w roku 1982 nie było, gdyż organizator festiwalu – Związek Kompozytorów Polskich - nie chciał dawać fałszywego znaku normalności w dniach stanu wojennego i nie podjął przygotowań do „Jesieni”.
Jerzy Kornowicz: Pierwsze „Warszawskie Jesienie” z całą pewnością „wiedziały”, czym jest awangarda. Sześćdziesiąta "Jesień" przyjrzy się awangardzie „po przejściach”. Sprawdzamy, czy awangarda przejawia się nie tyle w podobnych do dawnych formach, ile w postawach twórczych - radykalnych, poszukujących, odkrywczych, w śmiałym przekraczaniu granic, w innym porządkowaniu dawnego stanu rzeczy, w ciekawości i wysiłku rozpoznania człowieka dzisiejszego. To, zgodnie z hasłem jubileuszowego festiwalu, ideą, o której już wspomniałem - z awangardą w transgresji, w ruchu jak w transie.
Wszystkie festiwale to piękna karta polskiej kultury, przykład jak sztuka może uczestniczyć w kształtowaniu świadomości kilku pokoleń poprzez koncerty, spotkania osobowości muzycznych i przede wszystkim nową muzykę powstającą nie dla celów użytkowych, komercyjnych czy propagandowych, ale dla rozpoznania człowieka w świecie mu współczesnym. Związki z awangardami XX wielu były na „Jesieni” zawsze silne.
PAP: Awangarda – sześćdziesięciolatka to brzmi jak paradoks. Kiedy awangarda przestaje być awangardą?
Jerzy Kornowicz: Pierwsze „Warszawskie Jesienie” z całą pewnością „wiedziały”, czym jest awangarda. Sześćdziesiąta "Jesień" przyjrzy się awangardzie „po przejściach”. Sprawdzamy, czy awangarda przejawia się nie tyle w podobnych do dawnych formach, ile w postawach twórczych - radykalnych, poszukujących, odkrywczych, w śmiałym przekraczaniu granic, w innym porządkowaniu dawnego stanu rzeczy, w ciekawości i wysiłku rozpoznania człowieka dzisiejszego. To, zgodnie z hasłem jubileuszowego festiwalu, ideą, o której już wspomniałem - z awangardą w transgresji, w ruchu jak w transie.
PAP: Dojdzie zatem do spotkania „dawnego” z „nowym”?
Jerzy Kornowicz: Naturalnie, przypomnimy dawnych młodych gniewnych i niepokornych twórców awangardy muzycznej z lat 60. i 70. Publiczność usłyszy dzieła kompozytorów pokolenia wchodzącego w życie muzyczne wraz z pierwszymi "Jesieniami", wśród nich: Tadeusza Bairda, Kazimierza Serockiego, Krzysztofa Pendereckiego, Włodzimierza Kotońskiego, Wojciecha Kilara, Andrzeja Dobrowolskiego, Bogusława Schaeffera, Witolda Szalonka, Luigiego Nona, Isang Yuna. Język muzyczny tych postaci będzie zestawiony z twórczością kompozytorów głównie młodej i średniej generacji. Przypomnimy też dorobek Studia Eksperymentalnego Polskiego Radia, które powstało 60 lat temu, włączając go w festiwalowe prezentacje muzyki elektronicznej i komputerowej.
PAP: Co, naturalnie, znajdzie odbicie w programie...
Jerzy Kornowicz: Program tej edycji festiwalu powstał na zasadzie przerzucania mostów pomiędzy wybranymi zagadnieniami artystycznymi, takimi jakie one były „wczoraj”, w czasie pierwszych „Warszawskich Jesieni”, i jakimi są dziś.
PAP: Czy może pan wymienić kilka spośród tych zagadnień muzycznych?
Jerzy Kornowicz: Wśród wspomnianych zagadnień, które komisja programowa uznała za ważne dla tożsamości „Warszawskiej Jesieni”, znalazły się takie jak: zjawisko sonoryzmu bardzo ważne dla polskiej szkoły kompozytorskiej lat 60. i 70. XX w., polegające na koncentracji na brzmieniu - czy i jak postawa ta przechodzi w dzisiejszy nowy sonoryzm, różne oblicza orkiestry kiedyś i dziś, kwartet smyczkowy, które staje się „urządzeniem” do sterowania elektroniką, pieśń ewoluująca w kierunku teatru głosu, teatr instrumentalny sprzed lat podążający w stronę dzisiejszych intermediów, historia elektroniki i multimediów przedstawiona całym festiwalem, z kulminacją na maratonie elektronicznym „Musica electronica antiqua et nova” z udziałem kilku europejskich studiów i zespołów muzyki elektronicznej. Są też kolejne zagadnienia: perkusja, m.in. poprzez obecność na "Jesieni" zespołu towarzyszącego festiwalowi na przestrzeni jego historii – Les Percussions de Strasbourg, i akordeon. Jeszcze innym tematem jest muzyka ukraińska.
W ten sposób Festiwal przypomina historyczna rolę "Jesieni" jako ważnego miejsca spotkań i wymiany idei artystycznych w obszarze Europy Środkowo-Wschodniej.
PAP: A muzycy, którzy zostaną przywołani?
Jerzy Kornowicz: Postaciami bliżej przedstawianymi będą: Pierre Jodlowski, Tadeusz Wielecki, Christophe Bertrand, Alexander Schubert, Brigitta Muntendorf, Johannes Kreidler i Artur Zagajewski.
PAP: Wspomniał Pan Tadeusza Wieleckiego, który po 40 latach przestał być dyrektorem „Warszawskiej Jesieni” i przekazał panu pieczę nad tym festiwalem.
Jerzy Kornowicz: Tadeusz Wielecki to niezwykle idiomatyczny, na swój sposób też radyklany kompozytor i wytrawny kontrabasista. W obu tych rolach będzie na festiwalu. Zamówiliśmy u niego utwory, które zostaną zaprezentowane zarówno w głównym nurcie festiwalu, jak i w ramach „Małej Warszawskiej Jesieni”.
PAP: To już tradycja, że organizatorzy składają muzykom specjalne zamówienia na „Warszawską Jesień”.
Jerzy Kornowicz: Pośród 27 światowych premier i 30 polskich premier, które zabrzmią podczas festiwalu, 16 to zamówienia „Warszawskiej Jesieni” złożone u takich postaci jak: Mauro Lanza, Wenchen Qin, Piotr Tabakiernik Maxim Kolomiiets, Jacek Sotomski, Tansy Davies, Krzysztof Topolski, Tadeusz Wielecki, Artur Zagajewski, Jan Duszyńki, Haakon Thelin, Szymon Stanisław Strzelec, Wojciech Błażejczyk, Vladmir Giorlinsky, Lubava Sydorenko, Tadeusz Sudnik, Macio Moretti, Erhard Hirt i Claus van Bebber.
Podczas jubileuszu usłyszymy też dzieła Michela van der Aa – autora utworów łączących dźwięk z warstwą wideo, Isang Yuna – spajającego awangardę z tradycyjną koreańską muzyką, Gérarda Griseya – muzyczny traktat o pulsarach, Rebeki Saunders – w fascynującym monodramie wokalnym (z Joanną Freszel) „Skin” oraz wielu innych wybitnych kompozytorów z całego świata.
Zagrają najlepsi muzycy i orkiestry, m.in. Orkiestra Filharmonii Narodowej pod dyrekcją Jacka Kaspszyka, Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia z Katowic pod dyrekcją Alexandra Leibricha, Orkiestra Muzyki Nowej z Szymonem Bywalcem, orkiestra EWCM pod dyr. Ruediger Bohna, zespół Spółdzielni Muzycznej, Les Percussions de Strasbourg, kwartet Diotyma, zespół studia Tempo Reale z Florencji i SWR Experimentalstudio z Fryburga, Decoder Ensemble, Kwadrofonik i MW2, ukraiński zespół Nostri Temporis ( WJ Kubowo), Studio CH + K, zespół Phones ek Mechanes, Nimikry z Rafałem Zelechem i Alessandro Baticcim, TWOgether Duo, Van Vlied duo, Duet Frauke Aulber i M. Walentynowicz. Wśród solistów: legendarni już Zdzisław Piernik i Szábolcs Esztényi, Adam Kośmieja i Dmity Vassilikis, David Moss, Joanna Freszel, Ashot Sarkisaian - skrzypce, Michele Marelli – klarnet i Yang Zheng ( grający na szengu).
Jerzy Kornowicz: Pośród 27 światowych premier i 30 polskich premier, które zabrzmią podczas festiwalu, 16 to zamówienia „Warszawskiej Jesieni” złożone u takich postaci jak: Mauro Lanza, Wenchen Qin, Piotr Tabakiernik Maxim Kolomiiets, Jacek Sotomski, Tansy Davies, Krzysztof Topolski, Tadeusz Wielecki, Artur Zagajewski, Jan Duszyńki, Haakon Thelin, Szymon Stanisław Strzelec, Wojciech Błażejczyk, Vladmir Giorlinsky, Lubava Sydorenko, Tadeusz Sudnik, Macio Moretti, Erhard Hirt i Claus van Bebber.
Przez dziewięć festiwalowych dni będzie miało miejsce 39 wydarzeń w tym 22 koncerty. Wystąpi kilkuset wykonawców: solistów, zespołów i orkiestr, którzy interpretować będą dzieła blisko 80 kompozytorów. Ten bogaty program ujęty jest w kilka pasm: główne, „Mała Warszawska Jesień”, „Warszawska Jesień Klubowo”. Ponadto będzie 15 wydarzeń towarzyszących z 11 koncertami, pośród nich koncert Orkiestry Muzyki Nowej z utworami kompozytorów z krajów Grupy Wyszehradzkiej, cykl Muzyczek Henryka Mikołaja Góreckiego, zaprezentowany w ramach wydarzenia zorganizowanego przez Instytut Adama Mickiewicza, koncert młodych kompozytorów „New Music Incubator” oraz koncert Koła Młodych przy Związku Kompozytorów Polskich. Odbędą się również panele dyskusyjne, wystawa plakatów z ”Warszawskiej Jesieni” w Kordegardzie, oraz konferencja europejskich festiwali muzyki nowej.
PAP: Do kogo konkretnie adresowana jest „Mała Warszawska Jesień”?
Jerzy Kornowicz: Powstała z myślą o dzieciach w wieku od czterech do 12 lat; podczas tej edycji młodzi słuchacze zobaczą: instalację Krzysztofa Topolskiego, koncert-spektakl inspirowany muzyką Eugeniusza Rudnika, performans plenerowy Tadeusza Wieleckiego i koncert perkusyjny duetu Magdaleny Kordylasińskiej i Miłosza Pękali z gościnnym udziałem Warszawskiej Grupy Gamelanowej. Co oznacza, że najmłodsi będą mogli z bliska poznać indonezyjski gamelan, a nawet na nim zagrać.
Po raz drugi na „Warszawskiej Jesieni” pojawi się pasmo „Warszawska Jesień Klubowo” z utworami powstałymi specjalnie z uwzględnieniem klubowej atmosfery i specyfiki. W ramach tego nurtu, zatytułowanego Re:mix usłyszymy m.in. utwory nawiązujące do dorobku Studia Eksperymentalnego Polskiego Radia zamówione u Macieja Morusia „Morettiego”, Tadeusza Sudnika, Erharda Hirta i Clausa słychać z van Bebbera.
PAP: A co się dzieje z zespołem Kawalerowie błotni?
Jerzy Kornowicz: O, to miłe pytanie. Kawalerowie błotni istnieją i mają się dobrze; nadal tworzą muzykę z wątkami improwizowanymi, alternatywnymi i jazzowymi. Występowali zresztą na „Warszawskiej Jesieni”.
PAP: A dlaczego nie teraz?
Jerzy Kornowicz: Nadal gram w tym zespole i nie mogę zaprosić sam siebie na festiwal, ale nadal koncertujemy, przygotowujemy nowy spektakl - „Wyprawę do wnętrza Ziemi” na motywach utworu Julisza Verne’a.
Rozmawiała Anna Bernat (PAP)
60. Międzynarodowy Festiwal Muzyki Współczesnej „Warszawska Jesień” - TRANS / AWANGARDY trwać będzie od 15 do 23 września.
abe/ itm/