Dobrze zachowany obraz Tadeusza Kantora "Parapluie-emballage" odkopany został w sobotę w warszawskim ogrodzie Pałacu Zamoyskich. Dzieło umieściła w ziemi ponad 40 lat temu grupa studentów, którzy wcześniej użyli go jako transparentu w pierwszomajowym pochodzie.
"Obiekt jest bardzo dobrze zachowany. Jestem zdumiona, ponieważ nie wierzyłam, że cokolwiek ocaleje" - powiedziała PAP jedna z realizatorów sobotniego przedsięwzięcia Teresa Starzec. Zachowała się biała farba, lecz drewniana rama, na której rozciągnięte jest płótno, rozłożyła się i scaliła z ziemią. Dlatego obraz musiał pozostać w ogrodzie Pałacu Zamoyskich, gdzie prawdopodobnie poczeka na specjalną konserwację żywicą. Warszawiacy mogli zobaczyć replikę obrazu Kantora w galerii Fundacji Atelier na ul. Foksal.
Dzieło "Parapluie-emballage" (z franc. "Parasol-opakowanie") należy do serii 40 prac pokazanych po raz pierwszy na wystawie "Multipart" w Galerii Foksal w 1970 r. Każdy z tych obrazów stanowi zniszczony parasol, który Kantor przytwierdził do białego płótna. Odkopany w sobotę obraz nabyła grupa młodych miłośników twórczości Kantora.
Dzieło "Parapluie-emballage" (z franc. "Parasol-opakowanie") należy do serii 40 prac pokazanych po raz pierwszy na wystawie "Multipart" w Galerii Foksal w 1970 r. Każdy z tych obrazów stanowi zniszczony parasol, który Kantor przytwierdził do białego płótna. Odkopany w sobotę obraz nabyła grupa młodych miłośników twórczości Kantora.
Aby kupić pracę, studenci architektury założyli grupę Zuzanna i Spółka. Podobnie jak każdy nabywca obrazu z tej serii, młodzi ludzie musieli podpisać z artystą umowę, w której zobowiązali się do dokończenia pracy i pokazania jej ponownie po pół roku na ekspozycji. W umowie Kantor zastrzegł, że do wywiązania się z umowy należy podejść spontanicznie, bowiem "malowaniu" jego obrazu muszą towarzyszyć nieskrępowane działanie i pasjonująca zabawa.
Zgodnie z umową płótno można było mazać, gryzmolić i dziurawić. Na obrazach ich nabywcy pisali życzenia, wyrażali emocje, sadzili rzeżuchę. Właściciele-bliźniacy przecięli swój egzemplarz na pół. Członkowie grupy Zuzanna i Spółka postanowili zabrać obraz na pochód 1 maja w roli transparentu. Na zarejestrowanym przez studentów filmie widać niecodzienny biały sztandar uniesiony nad głowami uczestników pochodu, którzy maszerują na tle wielkich portretów komunistycznych przywódców Mariana Spychalskiego, Władysława Gomułki i Józefa Cyrankiewicza.
Kantor zobaczył film studentów na ponownej ekspozycji wszystkich prac z cyklu "Multipart". Potem studenci postanowili zakopać ich wspólną własność. Zdaniem Starzec, odkopanie obrazu ponad 40 lat później jest kontynuacją happeningu Kantora, z którego artysta "na pewno byłby zadowolony".
Teresa Starzec, dyrektorka fundacji Atelier, powiedziała, że inspiracją do odkopania dzieła było odnalezienie w archiwach Galerii Foksal amatorskiego filmu grupy Zuzanna i Spółka, pokazującego moment umieszczania obrazu Kantora w ziemi.
Grupa konserwatorów i archeologów w towarzystwie właścicieli obrazu i pomysłodawców przedsięwzięcia odkopywała obiekt od piątku rano, prace trwały całą noc. W sobotnie popołudnie warszawiacy wzięli udział w symbolicznym odsłonięciu, które odbyło się w ogrodzie przy warszawskiej siedzibie Stowarzyszenia Architektów Polskich. Przedsięwzięcie odbyło się w ramach Festiwalu Sztuki na Foksal organizowanego przez fundację Atelier.
Jej szefowa poinformowała, że o dalszych losach obrazu zadecydują jego posiadacze. Dzieło Kantora ma nadal dziesięcioro właścicieli.
Tadeusz Kantor urodził się w 1915 r. w Wielopolu Skrzyńskim (obecnie woj. podkarpackie). Założyciel słynnego na całym świecie awangardowego Teatru Cricot 2 był reżyserem, malarzem i scenografem. Grał we własnych przedstawieniach i wykładał na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.
Kształcił się na krakowskiej ASP pod okiem wybitnego scenografa międzywojnia Karola Frycza. Po II wojnie światowej współtworzył Grupę Młodych Plastyków (1945), a następnie, w okresie odwilży, przyczynił się do reaktywowania przedwojennej Grupy Krakowskiej (1957). Z jego inicjatywy powstała również krakowska Galeria Krzysztofory, jedna z pierwszych powojennych galerii prezentujących sztukę aktualną. Był też zaangażowany w organizację I Wystawy Sztuki Nowoczesnej, która odbyła się w Krakowie w 1948 r.
Kantor przez niemal całe życie próbował łączyć wiele działalności: animatora życia artystycznego, malarza i jednego z pierwszych w Polsce twórców happeningów. Przede wszystkim czuł się człowiekiem teatru - autorem, reżyserem, scenografem i aktorem. Już podczas okupacji stworzył w Krakowie tajny Teatr Niezależny, w którym wystawiał repertuar narodowy, m.in. "Balladynę" Juliusza Słowackiego i "Powrót Odysa" Stanisława Wyspiańskiego.
Jego kontynuację stanowił powstały w 1955 r. Teatr Cricot 2, nawiązujący do tradycji przedwojennego awangardowego teatru plastyków Cricot, założonego przez malarza Józefa Jaremę.
Wczesne spektakle Kantora były inspirowane głównie tekstami Witkacego. Światowe uznanie zyskały przede wszystkim jego późniejsze realizacje, tworzone częściowo pod wpływem prozy Brunona Schulza, a zarazem - co stanowiło o ich klimacie - odwołujące się do biografii autora i jego własnych wspomnień: "Umarła klasa" (1975), "Wielopole, Wielopole" (1980), "Niech sczezną artyści" (1985), "Nigdy tu już nie powrócę" (1988) oraz wystawione pośmiertnie "Dziś są moje urodziny".
Artysta zmarł 8 grudnia 1990 r. w Krakowie.(PAP)
mce/ ls/