Krakowski Teatr Groteska zaprasza na muzyczną komedię kryminalną, a także w sentymentalną podróż do czasów PRL-u; spektakl pt. „Kapelusz za sto tysięcy” na podstawie powieści Adama Bahdaja oglądać będzie można od 20 listopada.
Przedstawienie w reżyserii dyrektora Groteski Adolfa Weltschka przygotowane zostało w 45. roku pracy kierującego sceną. Jak sam podkreślił, przeniesienie na teatralne deski opowieści Adama Bahdaja to dla niego powrót do czasów późnego dzieciństwa.
"Wzięliśmy go na warsztat właśnie z sentymentalnych względów, ale także dlatego, że gdy go na powrót przeczytaliśmy, to okazał się bardzo zabawnym pastiszem kryminałów" - wyjaśnił Weltschek podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. Reżyser wskazał, że autor literackiego pierwowzoru "zabawił się konwencją kryminału i można powiedzieć, że stworzył kryminał familijny, rodzinny".
Widzowie wraz z główną bohaterką, rezolutną dziewczynką zwaną Dziewiątką, wcielą się w role detektywów i postarają się rozwiązać tajemnicę tytułowego zaginionego kapelusza. W podróż do świata wyobraźni wyruszyć może każdy - spektakl dedykowany jest osobom od 10 do 110 roku życia.
Dyrektor Groteski ocenił, że rozgrywająca się intryga skrojona jest na wyobraźnię przede wszystkim dzieci w starszym wieku i młodzieży. "Dla dorosłych została tam ukryta zabawa i gra z tym wszystkim, czego dotyczy czas akcji, czyli z PRL-em, wszystkimi jego mniejszymi i większymi słabostkami obyczajowymi" - ocenił.
Wcielająca się w rolę Dziewiątki Dominika Guzek zaznaczyła, iż wątek kryminalno-detektywistyczny wciąga przede wszystkim dlatego, że widownia wspólnie z jej bohaterką odkrywać będzie zagadkę kapelusza. "Oprócz tego Dziewiątka wpada na trop, jak to mówi, grubszej afery, więc wcale nie jest to taka błaha sprawa" - podkreśliła aktorka.
Wskazała, że ważnym wątkiem jej postaci jest chęć bycia chłopcem, jednak pragnienie to nie stanowi jej sedna. "Natomiast bardzo ciekawe jest to, że bierze na siebie odpowiedzialność, jest silna i charakterna, męska i konkretna, ale zarazem bardzo sprytna podczas rozwiązywania tej zagadki" - opisywała Guzek.
W jej ocenie muzyczny spektakl "Kapelusz za sto tysięcy" to nie tylko podróż w czasie dla tych pamiętających realia, w których osadzona została jego akcja. To też ciekawa opowieść dla młodzieży, która może czegoś się o nich dowiedzieć.(PAP)
nak/ pat/