KE zwróciła się w czwartek do Polski o wdrożenie dyrektywy w sprawie utworów osieroconych. Są to takie utwory, jak książki, gazety, artykuły czy filmy, które są chronione prawami autorskimi, ale ich autorzy nie są znani bądź nie można ich odszukać.
Dyrektywę z 2012 roku kraje unijne miały wdrożyć do 29 października 2014 roku. Jak informuje Komisja Europejska, Polska nie poinformowała do tej pory o tym, jakie działania podjęła, by te przepisy wdrożyć do prawa krajowego. Dlatego KE skierowała do polskich władz tzw. uzasadnioną opinię, czyli upomnienie, które jest drugim etapem postępowania o naruszenie unijnego prawa.
Polska ma dwa miesiące na powiadomienie KE o tym, co zrobiła, by dostosować swoje przepisy do unijnego prawa. Jeśli nie udzieli zadowalającej odpowiedzi, to KE może skierować w tej sprawie pozew do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu i zaproponować nałożenie kar finansowych.
Upomnienia w tej samej sprawie otrzymały w czwartek także Belgia, Cypr, Rumunia i Słowenia.
Utwory osierocone to te, których udostępnienie m.in. instytucjom kultury, takim jak biblioteki czy muzea, jest w tym momencie niemożliwe, ponieważ ich twórcy są nieznani albo nie można określić miejsca ich pobytu. Przepisy dotyczące korzystania z takich dzieł mają znaleźć się w tzw. dużej nowelizacji polskiego prawa autorskiego, której projekt rząd przyjął 12 maja.
Według Centrum Informacyjnego Rządu nowe przepisy umożliwią korzystanie z utworów osieroconych przez instytucje kultury (biblioteki, muzea, filmoteki), szkoły, instytucje oświatowe, uczelnie, archiwa, instytuty badawcze i naukowe PAN oraz nadawców publicznych. Uzyskanie statusu utworu osieroconego będzie się wiązać z koniecznością przeprowadzenia tzw. starannych poszukiwań osób uprawnionych. Jeśli te poszukiwania nie zakończą się pomyślnie, utwór zostanie uznany za osierocony, a posiadająca go instytucja będzie mogła go powielać i udostępniać w internecie w celach kulturalnych i edukacyjnych.
W Polsce utwory osierocone, które często mają ogromną wartość historyczną i kulturową, liczą setki tysięcy egzemplarzy. Np. Biblioteka Narodowa ma 300 tys. książek, z których korzystanie ze względu na obecne prawo nie jest możliwe. Również w zbiorach Filmoteki Narodowej znajduje się ok. 300 osieroconych filmów sprzed drugiej wojny światowej. Chodzi także np. o plakaty, zdjęcia i pocztówki czy osierocone utwory muzyczne. (PAP)
awi/ ap/ abr/