Blisko 5,5 tysiąca europejskich filmowców i aktorów filmowych podpisało się pod apelem do krajów i instytucji UE o pomoc i solidarność z uchodźcami. We wtorek przedstawiciele świata filmu wręczyli swój apel szefom unijnych instytucji.
"To nie tylko fala uchodźców, ale kobiety i mężczyźni, którzy muszą pożegnać się ze swymi domami i często giną w drodze do Europy. Unia Europejska musi pomóc ludziom, uciekającym przed wojną, terrorem i koszmarami, znaleźć dom w Europie" - powiedział francuski reżyser Michel Hazanavicius na konferencji prasowej w Parlamencie Europejskim w Brukseli. Podkreślił, że trzeba też stawić czoło populistom i demagogom, którzy podsycają strach i nienawiść wobec imigrantów. "Oni zyskują najwięcej uwagi, bo robią dużo hałasu (...) Milczenie dobrych ludzi działa tylko na ich korzyść" - dodał.
Austriacka producentka i scenarzystka Ursula Wolschlager powiedziała, że impulsem do wspólnego apelu była niedawna tragedia w Austrii, gdy w ciężarówce znaleziono ciała 71 uchodźców. "To był moment, gdy zdecydowaliśmy się coś zrobić w tej sprawie. Musimy zabrać głos" - dodała.
Wśród delegatów świata filmu, którzy przekazali apel w Brukseli, był też polski aktor Andrzej Chyra. "Nie da się schować głowy w piasek i powiedzieć sobie, że +to minie+. Bo nie minie. Być może to dopiero pierwsza fala uchodźców, dlatego nie wolno się zamykać, ale trzeba otworzyć serca, a być może i drzwi" - powiedział Chyra. Dodał, że w trakcie trwającej kampanii wyborczej w Polsce temat uchodźców jest wykorzystywany do walki politycznej. "Ale nasz głos nie ma docierać tylko do polityków" - zastrzegł, przyznając, że niepokoi go ton debaty w Polsce na ten temat.
W petycji zaapelowano do UE o stworzenie legalnych dróg uzyskania ochrony w UE dla uciekających przed konfliktami, terrorem i prześladowaniami. "Byłoby to możliwe dzięki utworzeniu infrastruktury w krajach pochodzenia i krajach trzecich, gdzie uchodźcy mogliby ubiegać się o azyl. Takie rozwiązanie powstrzymałoby ich przed wybieraniem nielegalnych dróg i ryzykowaniem życia" - napisali ludzie filmu.
"Europejskie państwa muszą działać solidarnie, bo stoimy w obliczu największego kryzysu od czasu drugiej wojny światowej" - podkreślili. Zaapelowali też o zniesienie obowiązujących w UE tzw. zasad dublińskich, według których za rozpatrzenie wniosku o azyl odpowiada to państwo unijne, w którym uchodźca przekroczył granice UE. "Rozporządzenie dublińskie stwarza absurdalne i niesprawiedliwe ciężary dla krajów położonych na granicach UE" - napisano w petycji.
Zaapelowano także do krajów unijnych o stworzenie dla uchodźców warunków życia, które będą szanowały godność ludzką, ich wolność i zapewniały bezpieczeństwo.
Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)
awi/ mc/