Tadeusz Konwicki - który urodził się w Wilnie, w Nowej Wilejce, młodość spędził w Kolonii Wileńskiej - przez całe życie smakował Wilno, Wileńszczyznę, często się do Wilna odwoływał – powiedział PAP wileński poeta Romuald Mieczkowski.
Tadeusz Konwicki jest dobrze znany w społeczeństwie polskim na Litwie, ale wśród Litwinów - prawie wcale. W 2001 roku na Litwie ukazał się jedyny przekład na język litewski - „Mała Apokalipsa”.
„Odchodzi pokolenie przedwojennych wileńskich literatów, którzy znali dawne Wilno i je opisywali” - mówi Mieczkowski, który osobiście znał Konwickiego i nie raz bywał w jego warszawskim mieszkaniu na Nowym Świecie.
Mieczkowski przypomina, że Konwicki powiedział mu kiedyś: „inni poeci czy artyści wymyślają sobie jakieś legendy o swym pochodzeniu. My, wilnianie, nie musimy nic wymyślać, my po prostu jesteśmy z Wilna i tego starczy, by mieć mityczne miejsce, bazę twórczości”.
Twórczość Konwickiego jest bardzo autobiograficzna. Starsze pokolenie wilnian czytając Konwickiego doszukuje się znajomych, młodsi – wędrują dawnymi ulicami miasta. Dla wielu wilnian śmierć Konwickiego jest osobistą stratą. „Odszedł jeden z nas” - mówi Mieczkowski.
W jego ocenie, „to nie był już jedynie pisarz, filmowiec, to był symbol człowieka pochodzącego z naszych stron, odnośnik do naszej skarbnicy posiadania, przykład sukcesu człowieka z Wilna, a jednocześnie człowieka bardzo skromnego i otwartego”.
„Ciągle przepraszał, że nie może dojechać do Wilna, że nie jest z nami. Czuł, że może robić więcej niż zrobił. Był bardzo dumny, że szkoła w Kolonii Wileńskiej pisała do niego” - wspomina Mieczkowski.
Dzisiaj w Kolonii Wileńskiej, dzielnicy starszych i nowszych prywatnych posesji, stoi dom, w którym młody Konwicki mieszkał u ciotecznych dziadków. W domu tym nadal mieszkają dalecy krewni pisarza.
Przed kilku laty szkoła podstawowa z polskim i rosyjskim językiem nauczania w Kolonii Wileńskiej, w ramach obchodów 80-lecia założenia placówki, nawiązała kontakt w Konwickim. Zrodził się wówczas pomysł założenia Izby Pamięci Konwickiego. „Do pomysłu tego zapewne teraz powrócimy” - powiedział PAP dyrektor szkoły Artur Waluczko.
„Proza Konwickiego wyróżnia się serdecznością, którą odczuwamy już w pierwszych słowach” - mówi PAP Irena Aleksaite, litewska literatka, która przetłumaczyła na język litewski powieść „Mała Apokalipsa”. Jest to jedyna powieść Konwickiego przełożona na litewski. „Proponowałam wydawnictwom wydania innych powieści: +Rojsty+, +Dziury w niebie+, ale nie było zainteresowania” - mówi Aleksaite.
W jej ocenie Konwicki na Litwie jest „niezasłużenie zapomniany”. Wyraża ona nadzieję, że smutny fakt odejścia Konwickiego posłuży przypomnieniu na Litwie jego osoby, a jego twórczość wzbudzi zainteresowanie u litewskich wydawców.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ jbr/ malk/