Wiedeń wciąż jest jedną z najważniejszych stolic kultury na świecie; nasze muzea muszą być równie potężne, jeśli chodzi o ofertę - powiedział minister kultury Piotr Gliński, który w poniedziałek zwiedził Kunsthistorisches Museum Wien.
Wicepremier, minister kultury Piotr Gliński jest z wizytą w Wiedniu z okazji premiery "Halki" Stanisława Moniuszki w reżyserii Mariusza Trelińskiego. W poniedziałek zwiedził wystawę "Caravaggio and Bernini" w Kunsthistorisches Museum Wien. Oglądał też obrazy Petera Bruegela.
Kunsthistorisches Museum Wien posiada ceną kolekcję malarstwa europejskiego, która była zbierana przez lata przez dynastię Habsburgów. W muzeum znajdują się obrazy m.in. Petera Bruegela np. "Wieża Babel", malarstwo XVI i XVII - wieczne, np. Tycjana, Rubensa, malarstwo niderlandzkie np. dzieła Jana van Eycka oraz dzieła niemieckiego renesansu, w tym Albrechta Duerera. W galerii zaprezentowane są również prace Veermera, Rembrandta, Rafaela i Velazqueza.
W opisie zamieszczonym na stronie muzeum poinformowano, że tematem obrazów Caravaggia oraz rzeźb Giovanni Lorenzo Berniniego, które składają się na ekspozycję, są emocje, ich przedstawienie w baroku było innowacyjne.
Po obejrzeniu wystawy minister kultury w rozmowie z dziennikarzami przypomniał, że "Caravaggio, wielki malarz baroku, był prekursorem światła i cienia w malarstwie, a jego dzieła były szalenie nowoczesne jak na tamte czasy".
Zwrócił uwagę, że muzeum posiada "największą kolekcję Petera Bruegela". "Habsburgowie przez lata zbierali te dzieła i mają przepiękną kolekcję, nikt im też tych dzieł nie rozkradł w czasie II wojny światowej" - powiedział. Zwrócił uwagę, że muzeum utrzymane jest w stylu tradycyjnym, bo budynek jest historyczny, nieprawdopodobnie wielki i potężny.
Według Glińskiego Wiedeń wciąż jest jedną z najważniejszych stolic kultury na świecie, o czym świadczą np. tłumy turystów poza sezonem. "Mamy jeszcze dużo do zrobienia w Polsce, jeśli o to chodzi, ale staramy się to nadrobić. Nasze muzea muszą być równie potężne, jeśli chodzi o ofertę" - podkreślił.
Wicepremier odniósł się również do niedzielnej premiery "Halki", w reżyserii Mariusza Trelińskiego, która odbyła się w Theater an der Wien. Poinformował, że w pierwszych recenzjach w prasie wiedeńskiej została ona okrzyknięta triumfem. "Czyli Moniuszko ma wciąż szansę przedostać się do świadomości opinii publicznej na świecie, bo jest wciąż nieznanym kompozytorem".
W jego ocenie, "wczorajsza inscenizacja +Halki+ jest wielkim zwycięstwem Moniuszki, który chciał, żeby jego dzieła były śpiewane po włosku i żeby były znane na całym świecie, co wtedy było niemożliwe". "Może teraz będzie na to szansa" - wyraził nadzieję. (PAP)
autor: Olga Łozińska
oloz/ itm/