Obchody 135. rocznicy urodzin Jakuba Kołasa – poety i pisarza, wybitnego klasyka literatury białoruskiej - odbywają się w piątek na Białorusi. "Jego utwory to miłość do ojczyzny ubrana w formę poezji" - mówi filolog i deputowana Alena Anisim.
„Z twórczości Jakuba Kołasa przebija ogromna miłość do ojczyzny, do ziemi, przyrody, ale przede wszystkim do człowieka białoruskiego” - mówi PAP Alena Anisim, filolog, przewodnicząca Towarzystwa Języka Białoruskiego i niezależna deputowana do białoruskiego parlamentu.
„Nie pochodził z elity, a z prostej rodziny, wyszedł z ludu i do końca z nim pozostał. Pisał o życiu, które go otaczało i dzięki temu, przez jego utwory, zachowała się pamięć” – ocenia Anisim. „Takie utwory jak +Nowa Ziemia+ i +Symon-muzyka+ to właśnie poetycki zapis tamtego życia” – dodaje.
Jakub Kołas urodził się w 1882 r. jako Kanstancin Mickiewicz niedaleko miejscowości Stołpce w dzisiejszym obwodzie mińskim Białorusi w rodzinie leśniczego. Uczył się w seminarium nauczycielskim w Nieświeżu, później pracował na wsi jako nauczyciel. Już w czasie nauki zaczął pisać pierwsze utwory po białorusku, gromadził materiały etnograficzne, zapisywał przekazywane ustnie utwory ludowe.
„Z Adamem Mickiewiczem łączy go nie tylko nazwisko i geograficzna bliskość miejsc urodzenia. Jeśli +Pan Tadeusz+ Mickiewicza to encyklopedia życia szlachty litewskiej, to +Nową Ziemię+ Kołasa można uznać za poetycką encyklopedię życia chłopskiego” – ocenia w rozmowie z PAP Uładzimir Arłou, białoruski historyk, pisarz i poeta. „Dla nas Białorusinów +Nowa Ziemia+ to dzieło niezwykle ważne, ja sam znam co najmniej dziesięć osób, które znają ją na pamięć” – dodaje.
Arłou podkreśla, że chociaż Kołas tworzył także w czasach sowieckich i bywa przedstawiany jako twórca „lojalny” wobec ówczesnych władz, to wiele faktów z jego biografii, w tym tych ujawnionych już po rozpadzie ZSRR, świadczy o jego rzeczywistym stosunku do tego systemu.
„W ostatnim dniu swojego życia w 1956 r. udał się Komitetu Centralnego partii komunistycznej z listem, w którym żądał praw dla języka białoruskiego. Domagał się, by używano go w urzędach, w kinematografii. Nie został przyjęty. Niestety 60 lat później te postulaty nadal są aktualne” – twierdzi Arłou.
Dodaje, że istnieją wspomnienia, według których prosto z siedziby władz Kołas udał się do Kuropat (ujawnionego w latach 80. miejsca kaźni ofiar represji politycznych), gdzie „długo siedział w zamyśleniu”. „Tego samego dnia umarł” – mówi Arłou.
„Jakub Kołas to postać takiego formatu, że chociaż tyle o nim wiemy i tyle już napisano o jego twórczości, to ciągle nie uświadamiamy sobie w pełni jego wielkości” – twierdzi Anisim.
W piątek w uroczystym złożeniu kwiatów pod pomnikiem pisarza wzięli udział przedstawiciele władz państwowych i korpusu dyplomatycznego, w tym ambasador RP Konrad Pawlik.
W różnych instytucjach kulturalnych Białorusi, m.in. muzeum Jakuba Kołasa w Mińsku, odbędą się imprezy związane z jubileuszem: koncerty, wieczory poetyckie, spotkania poświęcone twórczości poety.
List do uczestników tych uroczystości skierował prezydent Alaksandr Łukaszenka, nazywając w nim Kołasa „symbolem wielkości i bogactwa kultury narodowej”. „Utalentowany mistrz słowa przedstawił w swoich utworach najwyższe ludzkie uczucia, mądrość i najlepsze cechy charakteru Białorusinów, szczerą miłość do języka ojczystego” – napisał Łukaszenka.
Z Mińska Justyna Prus (PAP)
just/ ndz/ kar/