W Zamku Królewskim na Wawelu po raz pierwszy od ponad 100 lat można zobaczyć uchodzący do tej pory za zaginiony obraz Jana Matejki „Zabicie Wapowskiego w czasie koronacji Henryka Walezego”.
Obraz pochodzący z wczesnego okresu twórczości artysty został odnaleziony przez krakowski Salon Dzieł Sztuki CONNAISSEUR. Właściciele dzieła zastrzegli sobie anonimowość. Wiadomo jedynie, że było ono za oceanem. "Poszukiwania trwały kilka lat. Obraz udało się odnaleźć poprzez kontakty prywatne" - mówił Konstanty Węgrzyn z Salonu CONNAISSEUR, który jest dysponentem dzieła.
„Matejko to wielka marka w polskim malarstwie. Odnalezienie obrazu, który zniknął na lata z pola widzenia, jest dużym wydarzeniem” – mówił w poniedziałek dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu prof. Jan K. Ostrowski.
Obraz, który Matejko ukończył w 1861 r., został na Wawelu poddany konserwacji. Specjaliści oczyścili płótno z zabrudzeń powierzchniowych, a odspajające się warstwy malowidła zostały podklejone. „Usunęliśmy zmienione kolorystycznie przemalowania i retusze. Obrzeża malowidła zostały wzmocnione pasami. Wykonano retusz scalający i zabezpieczono lico werniksem końcowym” – mówiła główna konserwator Zamku Królweskiego na Wawelu Ewa Wiłkojć.
Obraz - olej na płótnie o wymiarach 132 x 101 cm przedstawia scenę, która rozegrała się w jednej z sal zamku na Wawelu w 1574 r. Podczas turnieju uświetniającego koronację Henryka Walezego doszło do sprzeczki między Samuelem Zborowskim i Jan Tęczyńskim.
Towarzyszący Tęczyńskiemu kasztelan przemyski Andrzej Wapowski został ugodzony przez Zborowskiego czekanem w głowę. Matejko przedstawił moment, w którym śmiertelnie rannego przyniesiono przed oblicze króla. Na pierwszym planie obrazu jest widoczna grupa z Wapowskim, w centrum stoi Jan Tęczyński, proszący króla o sprawiedliwy wyrok, a po prawej sprawca Samuel Zborowski z czekanem w dłoni. Zabójcę kasztelana skazano wówczas na banicję, a dziesięć lat później, za panowania Stefana Batorego, na karę śmierci. Wyrok wykonano 26 maja 1584 r.
Matejko namalował obraz mając 23 lata. Współcześni artyście docenili jego wiedzę historyczną i dobre przygotowanie warsztatowe. „Jedynym zarzutem, jaki postawiono bardzo młodemu malarzowi były pewne błędy kompozycyjne czyli natłok postaci, które określano w recenzjach jako +oszczędność płótna+. Matejkę chwalono za dobrą kolorystykę i znakomitą charakterystykę postaci. Już wtedy artysta znakomicie malował detale – szczegóły strojów i uzbrojenie, co będziemy podziwiać w jego późniejszych pracach” - powiedziała PAP kustosz działu malarstwa Zamku Królewskiego na Wawelu Agnieszka Janczyk.
„Zabicie Wapowskiego w czasie koronacji Henryka Walezego” było pokazywane w 1861 r. w krakowskim Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych i zostało zakupione przez prezesa Towarzystwa księcia Władysława Sanguszkę. W 1883 r. obraz był eksponowany na Wawelu podczas wystawy jubileuszowej dzieł Matejki, a po raz ostatni publiczność widziała go w 1894 r. we Lwowie w Pawilonie Jana Matejki.
Jeśli znajdą się sponsorzy, którzy zakupią obraz, ma on szansę trafić do któregoś z muzeów. Zdaniem dyrektora Ostrowskiego powinien się on znaleźć w krakowskim Muzeum Narodowym w Domu Jana Matejki lub w innej placówce, kolekcjonującej dzieła Matejki albo też w mniejszym muzeum, które wokół tej pracy mogłoby budować swoją kolekcję.
W Zamku Królewskim na Wawelu „Zabicie Wapowskiego w czasie koronacji Henryka Walezego” będzie prezentowane do 22 stycznia.(PAP)
wos/