80 lat kończy w sobotę Adriano Celentano, najpopularniejszy włoski piosenkarz, aktor, reżyser, kompozytor. Artysta, noszący przydomek „Sprężysty” (Il Molleggiato) z racji stylu swego tańca, sprzedał 200 milionów płyt na świecie, najwięcej ze wszystkich Włochów.
"Moja dusza jest wyłącznie rockowa" - mówi Celentano, którego włoskie media nazywają z okazji jego jubileuszu „wiecznie młodym”.
Właśnie pracuje nad 13-odcinkowym serialem telewizyjnym „Adrian”, którego jest bohaterem i gdzie zabrzmią wszystkiego jego największe przeboje.
Urodził się 6 stycznia 1938 roku w Mediolanie. Dom przy via Gluck 14, gdzie przyszedł na świat i mieszkał, jest jednym z najbardziej znanych adresów we włoskiej muzyce.
„Il ragazzo della via Gluck” - to tytuł jego słynnej autobiograficznej piosenki i zarazem płyty z 1968 roku.
Wcześniej, 18 maja 1957 roku zadebiutował w swym rodzinnym mieście na pierwszym w Europie festiwalu rocka. Wygrał go ze swym zespołem Rock Boys i podpisał swój pierwszy kontrakt fonograficzny.
Od ponad pół wieku uważany jest za największą gwiazdę włoskiego rocka. Jego wpływ na ten gatunek we Włoszech uważa się za rewolucyjny.
W 1961 roku Celentano po raz pierwszy wystąpił na festiwalu piosenki w San Remo, gdzie zaśpiewał jeden ze swych największych przebojów w historii, „24 mila baci". Odbywał wtedy służbę wojskową, a zgodę na udział w festiwalu wyraził ówczesny minister obrony Giulio Andreotti. Tamten występ uznano za rewolucyjny, bo śpiewał stojąc plecami do publiczności.
W 1970 roku wygrał w San Remo piosenką “Chi non lavora non fa l'amore”, którą wykonał z żoną Claudią Mori, która od lat jest jego menedżerką.
Niezwykłą popularność zapewniły mu takie piosenki, jak "Ciao ti diro", "Si e spento il sole", "Ciao, ragazzi" czy słynne "Azzurro", a także „Preghero”, „La coppia piu bella del mondo", „Una carezza in un pugno”.
Jego najoryginalniejsza piosenka to "Prisencolinensinainciusol" z 1972 roku, napisana w wymyślonym języku, zbliżonym do angielskiego.
Celentano pojawił się w filmie „La dolce vita” Federico Felliniego z 1960 roku, a wkrótce na wiele lat związał się z kinematografią.
Od lat 70. sam kręcił filmy, na które chodziła rekordowa widownia. Jeden z jego największych reżyserskich i zarazem aktorskich sukcesów to „Yuppi Du".
Zagrał łącznie w 40 filmach, w tym wiele ról komediowych. Jako aktor pracował z tak znanymi reżyserami, jak Dario Argento.
W ślad za ogromną popularnością w kraju nadeszła jego wielka międzynarodowa kariera.
Z tekstów piosenek czynił często manifesty; polityczne, społeczne, potem w obronie środowiska naturalnego.
Nazywany jest „rockowym kaznodzieją”, ponieważ ze sceny festiwalowej, jak i w kolejnych cyklach programów telewizyjnych wygłasza długie monologi, w których mówi o polityce, o Kościele, o bieżących sprawach kraju, niekiedy wywołując kontrowersje.
Gdy pojawiał się jako gość specjalny festiwalu w San Remo, jego słowno-muzyczne występy oglądała kilkunastomilionową widownia telewizyjna.
W 2012 roku, 18 lat od swego ostatniego koncertu na żywo, wystąpił dwukrotnie w Arenie w Weronie. Koncerty te były wielkim sukcesem.
W grudniu zeszłego roku w artykule na łamach „Corriere della Sera” poparł papieża Franciszka, który wyraził opinię, iż należy zmienić włoskie tłumaczenie fragmentu modlitwy Ojcze Nasz: "Nie wódź nas na pokuszenie".
„Drugiego takiego artysty nie będzie” - podkreślił dziennik „La Stampa” w tekście z okazji jego 80. urodzin.
Celentano jest dalej na szczycie - zauważa gazeta i przypomina, że w czołówce sprzedaży jest wydana pod koniec zeszłego roku dwupłytowa składanka „Tutte le migliori” z piosenkami, także duetami, jego i legendarnej piosenkarki Miny.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ mc/