Marian Schmidt, założyciel i dyrektor Warszawskiej Szkoły Fotografii i Grafiki Projektowej, wykładowca ASP w Poznaniu i w łódzkiej Szkoły Filmowej, zmarł 7 marca w wieku 73 lat.
W twórczości Mariana Schmidta ważną pozycją są: słynna wystawa "Inside Poland" oraz albumy "Hommes de science" - "Ludzie nauki" (wyd. Hermann, Paryż, 1990), "Marian Schmidt" (wyd. Cercle d'art, Paryż) i "Niecodzienne rozmowy z ks. Janem Twardowskim" (wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa, 2000).
Marian Schmidt urodził się w 1945 r. w Żyrardowie, gdzie trafili i ukrywali się ocalali z warszawskiego getta jego rodzice. Rok później rodzina wyjechała do Francji, a stamtąd do Wenezueli, gdzie Marian Schmidt spędził dzieciństwo, żyjąc w dwóch odmiennych światach i kulturach, blisko jednak związany z polskością. Ukończył matematykę na Uniwersytecie Kalifornijskim, uzyskał doktorat w Stanach Zjednoczonych na Brandeis University. Pierwszym zdjęciem, jakie wykonał na zamówienie, była okładka do płyty Carlosa Santany "Abraxas".
Fotograf wiele podróżował po świecie. W 1974 r., po raz pierwszy przyjechał do Polski. Biografia miała duży wpływ na twórczość i sposób patrzenia na świat artysty.
Zdjęcia z Polski były i sposobem poznawania kraju, i artystycznym komentarzem Schmidta do tego, co widział oraz utrwalał obiektywem aparatu. Od połowy lat 70. podróżował po kraju i fotografował. Tak powstała słynna wystawa "Inside Poland", prezentowana w warszawskim Domu Spotkań z Historią, i album pod tym samym tytułem. Integralną częścią zdjęć Schmidta są podpisy. Na fotografii zatytułowanej "Juwenalia w Krakowie" widać rozbawiony tłum młodych ludzi; witalność, młodość, radość emanują z tego zdjęcia. W podpisie zaznaczono, że rok później w Krakowie zamordowano Stanisława Pyjasa, studenta UJ, współpracownika Komitetu Obrony Robotników represjonowanych przez komunistyczne władze. Na zdjęciu "Katowice" z 1977 r. widać zamglone podwórko, stertę węgla, człowieka z szuflą i wóz zaprzężony w dwa konie. Ten sfotografowany przez Schmidta skład węgla zdecydowanie inaczej mówi o "czarnym bogactwie Polski" niż ówczesna propaganda. Inna fotografia: "Warszawa-Bródno" z 1976 r., przedstawia dzieci bawiące się na trzepaku pośrodku budowanego osiedla mieszkaniowego.
Mariana Schmidta łączyła długoletnia znajomość i przyjaźń, z poetą ks. Janem Twardowskim. Pamiątką tych spotkań jest album "Niecodzienne rozmowy z księdzem Janem Twardowskim", zawierający zapisy rozmów i poruszające czarno-białe fotografie księdza Twardowskiego. "W niezwykłym miejscu, w kapelanii, która mieściła się w głębi ogrodu klasztoru wizytek, w dwóch skromnych pokoikach wypełnionych ulubionymi przedmiotami-pamiątkami, obrazami, starymi fotografiami rozmawialiśmy na rozmaite tematy: o religii, filozofii, sztuce, poezji - wspominał Schmidt w rozmowie z PAP w kwietniu 2017 r. - Miałem też okazję towarzyszyć księdzu kilka razy podczas wakacyjnych wyjazdów na wieś (...) I tam mi też pozwalał się fotografować. Nie robiłem zdjęć pozowanych, bardzo rzadko portrety".
Dzięki zdjęciom z Polski, fotograf dostał się do dwóch cenionych agencji fotograficznych: Black Star w Nowym Jorku i Rapho w Paryżu.
Marian Schmidt miał na koncie ponad 60 wystaw fotograficznych m.in. w Nowym Jorku, Paryżu, Londynie, Tokio, Zurychu, Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Poznaniu, Szczecinie, a także w rodzinnym Żyrardowie. Współpracował też z licznymi pismami - "Perspektywy", "itd", "Szpilki", "Zwierciadło", "Kino", "Teatr" - oraz robił zdjęcia reklamowe. Pracował jako asystent reżysera w filmie "Śmierć prezydenta" Jerzego Kawalerowicza.
Jego fotografie znajdują się m.in. w zbiorach: Biblioteki Narodowej i Kodak-Pathe w Paryżu, belgijskim Muzeum Fotografii w Charleroi, Muzeum Folkwang w Essen, Muzeum Narodowym w Gdańsku oraz licznych w kolekcjach prywatnych. (PAP)
autor: Anna Bernat
edytor: Paweł Tomczyk