Zwiedzanie wyremontowanych staromiejskich piwnic, spacer ścieżką literacką "Lalki" Bolesława Prusa oraz wspólne odśpiewanie piosenki "Warszawa da się lubić" to niektóre z atrakcji, jakie na Noc Muzeów przygotowało Muzeum Historyczne m.st. Warszawy.
Patronem stołecznej Nocy Muzeów jest Bolesław Prus, którego rocznica śmierci przypadła w dzień inicjatywy. Imprezę otworzyła młodzież z warszawskiego Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Prusa, która zebrała się pod pomnikiem Mikołaja Kopernika. Cześć w strojach z epoki pisarza, inni przebrani za głównych bohaterów "Lalki" zachęcając przechodniów hasłem "Chodźcie z nami uczcić Prusa laurami", przeszli na skwer u zbiegu Krakowskiego Przedmieścia i Karowej pod pomnik Prusa. Tam odczytano kilka krótkich utworów pisarza, złożono kwiaty pod poświęconym mu monumentem, który młodzi ludzie uwieńczyli wieńcem laurowym.
Noc Muzeów w Muzeum Historycznym m.st. Warszawy rozpoczął spacer ścieżką literacką "Lalki" Bolesława Prusa wiodący przez okolice związane z jednym z jej głównych bohaterów Ignacym Rzeckim. Pod pomnikiem Syrenki na Rynku Starego Miasta zgromadziło się wielu warszawiaków, których po zakątkach związanych ze starym subiektem oprowadził pomysłodawca ścieżki Paweł Waszak. "To miłe zaskoczenie, że tak wiele osób zainteresował ten spacer. Był on niejako +nafaszerowany+ miejscami związanymi z Rzeckim, takimi jak np. Podwale, gdzie mieścił się dawny sklep Mincla i z przyjemnością popatrywałem podczas czytania fragmentów +Lalki+, jak ludzie się uśmiechają, niektórzy może sobie coś przypominają i słuchają z zainteresowaniem" - opowiadał PAP Waszak.
Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się otwarte dla zwiedzających, niedawno wyremontowane staromiejskie piwnice, do których kolejka wiła się niemal do wylotu ul. Świętojańskiej. "To pierwsza możliwość zwiedzenia mających blisko 1 tys. mkw. staromiejskich piwnic, gdzie można m.in. zobaczyć oryginalne sklepienia z cegieł i kamieni oraz zachowane fragmenty starej ceglanej posadzki z różnych okresów, najstarsze nawet XV wieku" - mówiła kierownik działu promocji Muzeum Historycznego m.st. Warszawy Ewa Rozwadowska.
Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się otwarte dla zwiedzających, niedawno wyremontowane staromiejskie piwnice, do których kolejka wiła się niemal do wylotu ul. Świętojańskiej. "To pierwsza możliwość zwiedzenia mających blisko 1 tys. mkw. staromiejskich piwnic, gdzie można m.in. zobaczyć oryginalne sklepienia z cegieł i kamieni oraz zachowane fragmenty starej ceglanej posadzki z różnych okresów, najstarsze nawet XV wieku. Chętni wchodzą w grupach po ok. 20 osób, oprowadzają je archeolodzy, konserwatorzy i nasi pracownicy, którzy opowiadają o historii piwnic i pracach przy ich remoncie. Wszyscy słuchają z zainteresowaniem" - mówiła kierownik działu promocji Muzeum Historycznego m.st. Warszawy Ewa Rozwadowska.
Wśród oczekujących jeszcze na zwiedzanie nastrój ciekawości i lekkiego zniecierpliwienia. "Stoimy w kolejce już od jakiegoś czasu i dzieciaki trochę marudzą, ale jestem przekonana, że piwnice są warte oczekiwania. Interesuję się historią Warszawy i chciałabym pokazać maluchom +korzenie+ naszego miasta. A i sama chętnie je zobaczę" - powiedziała PAP pani Karolina, która przyszła obejrzeć staromiejskie piwnice z mężem, córką i synem.
Podczas Nocy Muzeów w Muzeum Historycznym, której głównym bohaterem oprócz Prusa był Janusz Korczak można było także m.in. napisać esej lub rozwiązać zadania matematyczne. "Chcieliśmy poprzez tę inicjatywę przypomnieć, że Prus - o czym mało kto wie - był z wykształcenia matematykiem. W naszym kinie wyświetlane są filmy o Prusie i Korczaku, obraz o Sokratesie Starynkiewiczu znakomicie zarysowujący epokę Prusa oraz film pokazujący reklamy z przełomu XIX i XX w." - relacjonowała Rozwadowska.
Warszawiacy mogli również obejrzeć wystawy: o Prusie - przybliżającą jego życie, podróże i twórczość oraz o Korczaku z cytatami z jego twórczości poświęconej wychowaniu, zilustrowanymi fotografiami dzieci z okresu międzywojennego, której towarzyszyły spotkania poświęcone Korczakowi.
O 20 zgromadzeni przed Muzeum mieszkańcy stolicy wysłuchali warszawskiego hejnału, a później wspólnie z muzykami z zespołu "Kapsel" odśpiewali piosenkę "Warszawa da się lubić". O zmroku cała północna cześć Rynku Starego Miasta została podświetlona. "Normalnie Stare Miasto jest smutne, ciemne, warszawiacy na to narzekają, a nam się specjalnie na tę noc udało zamontować takie świetlne oprawy. Dzięki nim ciepłym, białym światłem rozbłysły wszystkie detale naszych ośmiu kamienic. To taka próbka jak mogłoby wyglądać podświetlone Stare Miasto" - dodała Rozwadowska.
Patronem medialnym Nocy Muzeów w Muzeum Historycznym m.st. Warszawy jest Polska Agencja Prasowa. (PAP)
akn/ ls/