Odzyskany niedawno autoportret Juliusza Kossaka w najbliższy weekend zostanie zaprezentowany publicznie w muzeum w Cieszynie – powiedział w środę Dominik Dubiel, szef Muzeum Zofii Kossak-Szatkowskiej w Górkach Wielkich, skąd obraz został skradziony.
„Przywieźliśmy już obraz z Bydgoszczy, gdzie niedawno trafił on w ręce policji. W sobotę i niedzielę zostanie wystawiony na widok publiczny w cieszyńskim muzeum, którego górecka placówka jest filią. Najprawdopodobniej już w przyszłym tygodniu wróci na miejsce, z którego został skradziony” – powiedział Dubiel.
Muzeum w Górach Wielkich zostało okradzione przez nieznanych sprawców w 1993 r. Łupem złodziei padły pamiątki rodzinny Kossaków - prace olejne i akwarele Juliusza oraz Wojciecha Kossaków, a także ręcznie zdobione wachlarze, na których Wojciech Kossak namalował sceny z "Pana Tadeusza", używając wizerunków swych bliskich. Dotychczas odzyskano pięć dzieł.
Niedawno autoportret kupił na bazarze w Warszawie mieszkaniec Bydgoszczy. Zapłacił ok. 3-4 tys. zł. Jego wątpliwości wzbudziła autentyczność płótna. Udał się z nim do jednego z biegłych sądowych w dziedzinie dzieł sztuki. Wówczas dowiedział się, że obraz to wart ok. 50 tys. autentyk pochodzący z kradzieży w 1993 r. Autoportret trafił w ręce bydgoskich policjantów, którzy zwrócili go właścicielom.
Muzeum pisarki Zofii Kossak-Szatkowskiej w Górkach Wielkich powstało w 1973 r.
Zofia Kossak-Szatkowska urodziła się w 1890 r. Była córką Tadeusza Kossaka, bliźniaka malarza Wojciecha, wnuczką Juliusza oraz kuzynką Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Po śmierci męża Stefana Szczuckiego ponownie wyszła za mąż za Zygmunta Szatkowskiego.
W dorobku pisarki są m.in. powieści "Krzyżowcy", "Pożoga" i "Bez oręża". Podczas wojny założyła konspiracyjne organizacje Front Odrodzenia Polski i Radę Pomocy Żydom Żegota. Była więźniarką Auschwitz. Z emigracji w 1957 r. wróciła do Górek Wielkich. Po śmierci spoczęła na góreckim cmentarzu.(PAP)
szf/ mhr/