Inscenizację dzieła klasyki literatury światowej, „Annę Kareninę” według powieści Lwa Tołstoja w reżyserii Janusza Kijowskiego, przygotowują aktorzy Teatru im. Stefana Jaracza w Olsztynie. Premiera spektaklu o wielkiej miłości, która od początku była skazana na potępienie, odbędzie się w sobotę.
Jak zapowiadają twórcy, będzie to inscenizacja z bogatą scenografią, imponującymi kostiumami i piękną wzruszającą muzyką.
"Egzemplarz adaptacji użyty przy realizacji powstawał przez dwa lata. Ten trud wykonał Radosław Paczocha, który z 700 stronicowej powieści wydobył esencję; staraliśmy się ją udramatyzować, ułożyć, żeby opowiedzieć dramat wielkiej miłości Anny Kareniny do Wrońskiego, ale jednocześnie by pozbyć się tych tysięcy wątków pobocznych, postaci drugo czy trzecioplanowych, które na kartach powieści figurują"- podkreślił podczas konferencji prasowej we wtorek reżyser Janusz Kijowski.
Jak mówił "jest to chyba największa praca sceniczno-teatralna, jaka mu się w życiu przytrafiła”. Przyznał, że powstało 13 wersji dramatu.
"Wiedziałem, że nie będzie łatwo, że muszę zaoszczędzić czas moim aktorom i współpracownikom: scenografom, rekwizytorom, żeby mieli czas na swoją pracę"- dodał.
Wspomniał, że inspiracją by przenieść wielką powieść na teatralne deski było przed laty przeczytanie dzieła Tołstoja w oryginale.
"Mnie się przytrafiło to w sposób szczególny. Studiowałem w Paryżu historię sztuki i antropologię kultury a że brakowało mi do pensum przedmiotu, to wybrałem lektorat języka rosyjskiego. Nie wiedziałem, że trafię na wymagająca panią profesor, która kazała wykonać opracowanie powieści Anna Karenina. Wówczas przeczytałem to dzieło w oryginale"- wyjaśnił.
Jak mówił, mimo iż wymagało to trudu to dał się uwieść "językowi i światu Tołstoja i pięknu, które autor wyczarował". Po latach powieść dopełnioną songami postanowił przenieść na teatralne deski.
"Strasznie mi zależało na zrobieniu spektaklu poruszającego, ale też wzruszającego, by w taki ludzki sposób można było się popłakać i powzdychać i przejąć losami bohaterów i światem tołstojowskim, który został wyczarowany w jego literaturze"- mówił.
Jak dodał, Anna Karenina to ostatnia jego realizacja w olsztyńskim Teatrze im Stefana Jaracza. Janusz Kijowski, reżyser teatralny, filmowy i scenarzysta był dyrektorem olsztyńskiego teatru od 2004 roku.
Gdy w lutym zarząd województwa podjął decyzję w sprawie zamiaru powołania go na następną kadencję bez przeprowadzaniu konkursu, zaostrzył się konflikt między częścią pracowników teatru zrzeszonych w związku zawodowym a dyrekcją.
Kijowskiemu zarzucano niepokojąco wysokie stawki pobierane za reżyserię, honoraria za "doradztwo artystyczne" przy realizowanych przez innych twórców spektaklach. Wątpliwości dotyczyły także drogich aut służbowych, w tym terenowego, przy jednoczesnym odmawianiu podwyżek najmniej zarabiającym pracownikom teatru. Kijowskiemu zarzucano także poniżanie i złe traktowanie pracowników. Dyrektor odpowiadał, że zarzuty są pomówieniami i insynuacjami.
W tej sytuacji zarząd województwa podjął decyzję o ogłoszeniu konkursu na kandydata na stanowisko dyrektora Teatru im. Stefana Jaracza w Olsztynie. Podano, iż "decyzja ta jest wyrazem troski zarządu województwa o dobro teatru jako instytucji kultury oraz całego społeczeństwa".(PAP)
autorka: Agnieszka Libudzka
ali/ pat/