Muzeum Josepha Conrada Korzeniowskiego w Berdyczowie na Ukrainie zostanie otwarte 28 czerwca. Inicjatorem powstania muzeum był prof. Zdzisław Najder - badacz twórczości Conrada. Muzeum mieści się w budynku klasztornym na terenie Sanktuarium Matki Bożej Berdyczowskiej.
Ekspozycja to opowieść o drodze życiowej Conrada - od momentu narodzin w Berdyczowie po wyjazd do Krakowa w 1874 r., przez „morskie” lata w Marsylii i Kongo, aż do zejścia na ląd, lata pracy w Wielkiej Brytanii i Josepha Conrada jako wielkiego pisarza, osiadłego w hrabstwie Kent i tam zmarłego. Wystawa będzie prezentowana w trzech językach - polskim, ukraińskim i angielskim.
Na wystawie znajdzie się fragment żaglowca Otago, którego kapitanem był w swoim czasie Korzeniowski. Eksponat użyczyło Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku.
Uroczystości inaugurujące powstanie Muzeum w Berdyczowie odbyły się w 2008 r. Prace remontowe w pomieszczeniach klasztornych zakończono w 2012 r. Prac nad scenariuszem i projektem plastycznym ekspozycji podjęli się specjaliści z Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie (Elżbieta Szymańska, Piotr Prasuła) i Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie (Adam Orlewicz). Konsultantem projektu był prof. Zdzisław Najder. Prace remontowo-konserwatorskie w Sanktuarium w Berdyczowie od kilku lat wspierane były finansowo przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Ekspozycja to opowieść o drodze życiowej Conrada - od momentu narodzin w Berdyczowie po wyjazd do Krakowa w 1874 r., przez „morskie” lata w Marsylii i Kongo, aż do zejścia na ląd, lata pracy w Wielkiej Brytanii i Josepha Conrada jako wielkiego pisarza, osiadłego w hrabstwie Kent i tam zmarłego. Wystawa będzie prezentowana w trzech językach - polskim, ukraińskim i angielskim.
Józef Teodor Konrad Korzeniowski, pisarz znany jako Joseph Conrad, urodził się w Berdyczowie 3 grudnia 1857 r. Pisał wyłącznie po angielsku. Zdzisław Najder, najbardziej ceniony współczesny znawca twórczości i życia Conrada, podkreśla jednak, że pisarz nigdy nie odciął się od swoich polskich korzeni.
Jego ojciec, Apollo Korzeniowski, był poetą i działaczem niepodległościowym. To właśnie on założył w Warszawie podziemny Komitet Ruchu, który stał się zalążkiem Rządu Narodowego, kierującego później Powstaniem Styczniowym 1863 roku. Jesienią 1861 roku ojciec Conrada został aresztowany przez władze rosyjskie. Oboje Korzeniowscy, matka i ojciec, zostali skazani na zesłanie do Wołogdy, w północnej Rosji. Matka Konrada - Ewa, postanowiła wyjechać na zesłanie wraz z mężem, zabierając ze sobą malutkie dziecko. Nędza zesłańczego życia zabiła najpierw ją, a potem jej męża. 8-letni Konrad Korzeniowski dostał się pod opiekę swego wuja - Tadeusza Bobrowskiego.
17-letni Korzeniowski pojechał do Marsylii i tam zaciągnął się na statek handlowy, jako prosty marynarz. Karierę w marynarce francuskiej przerwała odmowa przedłużenia francuskiego paszportu, jaka spotkała przyszłego pisarza w roku 1878. Przeniósł się do marynarki brytyjskiej, która przeżywała okres dynamicznego rozwoju i werbowała marynarzy z różnych stron świata. Na morzu Korzeniowski spędził w sumie 17 lat i dosłużył się patentu kapitańskiego marynarki brytyjskiej. Zwiedził wiele krajów, szczególnie często pływał w okolicach Indonezji - ten obszar powracał jako sceneria wielu jego powieści. Przez kilka miesięcy był też kapitanem belgijskiego rzecznego statku handlowego w Kongo.
Pierwszą powieść - "Szaleństwo Almayera", wydał w 1895 roku, w wieku 38 lat. W ciągu następnych 30 lat napisał jeszcze 14 powieści i osiem tomów opowiadań. Wszystkie w jakiś sposób wiążą się z morzem.
W Polsce najbardziej znana powieścią Conrada jest "Lord Jim"- książka o oficerze marynarki, który w chwili zagrożenia opuścił powierzony sobie statek i pasażerów. "Rzecz o utraconym i odzyskanym honorze" - pisał o niej Zdzisław Najder. Ważne miejsce w literaturze światowej zajmuje też "Jądro ciemności" - mroczna opowieść o porażce "misji cywilizacyjnej" białego człowieka.
"Joseph Conrad-Korzeniowski był człowiekiem trzech kultur: polskiej, francuskiej i angielskiej. Poruszał się zresztą swobodnie również po obszarach innych kultur europejskich. Z własnej ojczyzny wyniósł znajomość naszej literatury, przede wszystkim wielkich romantyków (jego ulubionym poetą był Słowacki, "dusza polskości", jak go określił), a także typowe motywy wierności, zdrady, obowiązku i honoru" - pisał o twórczości pisarza Najder.
Zmarł 3 sierpnia 1924 r. na atak serca. Pochowany został w Canterbury.(PAP)
agz/ mhr/