Wystawa „Cisi buntownicy” to festiwal najwspanialszej i najbardziej polskiej w swym wyrazie sztuki, w jednej z najbardziej zasłużonych dla kultury europejskiej metropolii – powiedział w piątek w Kunsthalle Monachium wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.
Wśród współorganizatorów ekspozycji jest też Muzeum Narodowe w Warszawie, Muzeum Narodowe w Krakowie, Muzeum Narodowe w Poznaniu oraz Instytut Adama Mickiewicza.
W piątek wieczorem w Kunsthalle Monachium, jednej z ważniejszych instytucji sztuki w Niemczech, odbył się wernisaż wystawy "Cisi buntownicy. Polski symbolizm ok. 1900 r." prezentującej dzieła polskich największych twórców przełomu XIX i XX wieku, m.in. Olgi Boznańskiej, Jacka Malczewskiego, Jana Matejki, Józefa Mehoffera, Leona Wyczółkowskiego. Dzieła pochodzą m.in. ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum Narodowego w Krakowie, Muzeum Narodowego w Poznaniu, Kolekcji Raczyńskich oraz z wielu innych.
Wicepremier Gliński, otwierając wystawę, powiedział, że "wystawa +Cisi buntownicy+ to festiwal najwspanialszej i najbardziej polskiej w swym wyrazie sztuki, w jednej z najbardziej zasłużonych dla kultury europejskiej metropolii". "Niestety, radość i satysfakcja, którą możemy odczuwać z tego faktu zaprawione są goryczą, kiedy widzimy rozgrywający się na naszych oczach dramat wojny w Ukrainie. Za wschodnią granicą Polski toczą się brutalne działania wojenne wywołane haniebną rosyjską agresją na Ukrainę. W śmiertelnym zagrożeniu znalazły się nie tylko życie i zdrowie narodu ukraińskiego, ale także jego tożsamość i kultura" - przypomniał Gliński.
Wskazał, że "ludzie kultury, ludzie wrażliwi i prawego serca nie powinni patrzeć spokojnie na burzenie wciąż jeszcze młodej państwowości tego kraju, a wraz z nią zabytków, które przetrwały wojny, rewolucję i reżim komunistyczny oraz niszczenie życia społecznego i artystycznego". "Naszym obowiązkiem moralnym jest działać. Naszym obowiązkiem jest na wszelkie sposoby przeciwstawiać się agresorowi i wspierać naród ukraiński, zarówno tych, którzy bohatersko bronią swojej ojczyzny, jak i tych, którzy desperacko szukają schronienia poza obszarem działań wojennych" - podkreślił.
Dodał, że wystawa "opowiada historię o Polsce, o Polakach, polskiej kulturze i tożsamości, zderzonej z ponad stuletnim brakiem własnego państwa, odbieraniem wolności i represjami po kolejnych próbach odzyskania niepodległości". "Piękno oraz formalna maestria młodopolskich twórców-symbolistów, z których wielu wywodziło się ze +Szkoły Monachijskiej+ cechuje się bardziej lub mniej ukrytą zadumą nad błędami popełnionymi w historii i po pozornie nieudanych – w warstwie militarnej i martyrologicznej - powstaniach przeciwko okupantom. Jednocześnie te właśnie dzieła, jakże bliskie fundamentom naszej kultury i naturze naszej Ojczyzny, stanowiły o odbudowie ducha polskości i stały się potężnym kołem zamachowym do dalszych ruchów wolnościowych, tworząc zbiorowe imaginarium i przyświecając odbudowie wolnej, niepodległej Polski" - powiedział wicepremier.
Wskazał, że "dzisiejsze wydarzenia na Ukrainie jednoznacznie dowodzą, że o losach narodów w ostateczności decyduje ich gotowość do poświęceń ostatecznych (...) gotowość do poniesienia śmierci za ojczyznę. Tak jak to miało miejsce w polskich powstaniach w wieku XIX. Ale krew powstańców nie poszła na marne, także dzięki polskiej kulturze - zaklętej w muzyce, literaturze i malarstwie właśnie – która budowała w czasie zaborów polską tożsamość i podtrzymywała, wyrosłe z krwi powstańców, polskie dążenia niepodległościowe" - podkreślił minister kultury.
"Wspominam ten fakt także z tego powodu, że kuratorzy i autorzy wystawy nazwali prezentowanych tu twórców, jakże poetycko i trafnie, +Cichymi buntownikami+. Jan Matejko, Olga Boznańska, Józef Mehoffer, Ferdynand Ruszczyc, Władysław Podkowiński i inni ówcześni twórcy pozbawieni byli tych darów, którym cieszą się współcześni twórcy (niestety nie na Ukrainie): wolności i pokoju" - dodał.
Szef resortu kultury ocenił, że "polscy artyści, żyjący w XIX i na początku XX wieku zasługują, podobnie jak ich europejscy odpowiednicy, na obecność w podręcznikach światowej historii sztuki". "Ta wystawa jest ważnym i właściwym krokiem ku osiągnieciu tego celu, za co jeszcze raz dziękuję jej inicjatorom" - powiedział Gliński.
Mówiąc o relacjach polsko-bawarskich Gliński zauważył, że "w unikalny sposób spięte dziejową klamrą od małżeństw rodów książęcych i królewskich w średniowieczu po aktualne królestwo piłkarskie Roberta Lewandowskiego, niech zostaną wypełnione pięknem i bogactwem twórczości +Cichych buntowników+ – polskich artystów, w znacznej części wykształconych w dziewiętnastowiecznym Monachium". "W tych szczególnych czasach, gdy w Europie trwają działania wojenne, spróbujmy powrócić do klasycznego podejścia do sztuki, jako źródła wzbogacenia duchowego, uszlachetnienia duszy i umysłu. I tak wzbogaceni, uszlachetnieni, sprzeciwmy się złu i wojnie" - zaapelował wicepremier Gliński.
Dyrektor Kunsthalle Roger Diederen przyznał, że to pierwsza wystawa w Niemczech prezentująca polskie malarstwo i artystów z przełomu wieków XIX i XX. Jak mówił, cały czas w Niemczech poziom wiedzy na temat polskiej historii, kultury jest zbyt niski. Podziękował przedstawicielom polskich muzeów zaangażowanych w przygotowanie wystawy, a także Instytutowi Adama Mickiewicza.
Minister nauki i sztuki Bawarii Markus Blume (CSU) podkreślał w kontekście wojny na Ukrainie znaczenie bycia razem i pokazywania jedności w Europie. Wskazywał także, że Polskę i Bawarię łączą bardzo silne relacje. Mówił też o znaczeniu solidarności z narodem ukraińskim, wyraził także wdzięczność Polsce za to, w jaki sposób wspiera Ukrainę.
W otwarciu wystawy uczestniczyli także m.in. dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie Łukasz Gaweł, dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie Andrzej Szczerski, dyrektor Muzeum Narodowego w Poznaniu Tomasz Łęcki oraz dyrektor Instytutu Adama Mickiewicza Barbara Schabowska.
Na wystawie prezentowanych jest ponad 130 wybitnych dzieł sztuki z kolekcji publicznych i prywatnych. To pierwsza tak duża prezentacja polskiego malarstwa przełomu wieków w Niemczech. Patronat nad ekspozycją objęli prezydenci Polski i Niemiec - Andrzej Duda i Frank-Walter Steinmeier.
Wystawa oficjalnie inauguruje program prezentacji polskiej kultury w stolicy Bawarii zatytułowany "Fokus auf Polen". W jego ramach już od kilku dni w Konsulacie Generalnym RP w Monachium można oglądać wystawę plenerową "Fotografia na szczytach" - zdjęcia kompozytora, podróżnika i fotografa Mieczysława Karłowicza (1876-1909). W Kunsthalle zaplanowano m.in. wykłady, program literacki, filmowy, muzyczny.
Z Monachium Katarzyna Krzykowska (PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ aszw/