Ja Szczygła lubiłem. Pamiętam, że on pochodził z takiego ruchu społecznego "Wolę być". I to jego zainteresowanie np. kulturą czeską - bardzo ciekawe - powiedział o laureacie tegorocznej Nagrody Nike wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.
Pytany w poniedziałek na antenie TVN24 o opinię na temat Nagrody Nike i jej tegorocznego laureata Mariusza Szczygła, Gliński powiedział: "To jest jedna z pierwszych chyba nagród literackich". "To jest jedna z ważnych nagród pewnie w Polsce. Ja szczególnie nie śledzę, bo ona jest trochę tak środowiskowo zogniskowana. No to nie jest akurat moje środowisko, więc mniej się interesuję tymi sprawami" - dodał.
"Ja Szczygła lubiłem. (...) Pamiętam, że on pochodził z takiego ruchu społecznego +Wolę być+. On był oczywiście trochę sztucznie przez komunistów stworzony. Pan Kwaśniewski tym się zajmował. Ale on był naturalny przez to, że trudno było kontrolować już nawet w tym czasie, to lata osiemdziesiąte były. Eryk Mistewicz stamtąd pochodzi i o ile pamiętam także pan Szczygieł" - wyjaśnił Gliński. "I to jego zainteresowanie np. kulturą czeską - bardzo ciekawe" - ocenił.
Wicepremier pytany był także o dokonania Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, o to, jakie wystawy zorganizowano, jakie obrazy zakupiono, "czym się Polska wsławiła". "No na przykład Kobro i Strzemiński w Centre Pompidou - w największej i najsłynniejszej galerii świata. Wystawę otwierałem razem z przedstawicielami francuskimi. No, czy może być coś piękniejszego?" - podkreślił.
"Mieliśmy niedawno (...) wystawę Rembrandta. W Zamku Królewskim +Rembrandty+ z kolekcji Karoliny Lanckorońskiej. (...) Niech pani spyta naszych widzów, czy wiedzą o tym, że mamy +Dziewczynę+ i +Uczonego+ (+Dziewczyna w ramie obrazu+ i +Uczony przy pulpicie+ - PAP) - wspaniałe dwa portrety Rembrandta na Zamku Królewskim" - przypomniał szef resortu kultury i dziedzictwa narodowego.
Spośród polskich zakupów, prof. Gliński wyróżnił nabycie Kolekcji Czartoryskich. Przypomniał, że w okresie ostatnich pięciu lat "o 40 proc. wzrosły nakłady na kulturę z budżetu centralnego".
Odniósł się także do kwestii sprowadzenia do Polski portretu Mona Lisy Leonarda da Vinci, w kontekście domniemanego homoseksualizmu jego autora. "Interesujemy się przyjazdem +Mona Lisy+ czy orientacją seksualną Leonarda da Vinci?" - mówił, podkreślając, że Prawo i Sprawiedliwość "nie walczy z homoseksualistami".
"Skąd pani do głowy przyszło coś takiego, że mi może przeszkadzać, że ktoś ma taką czy inną orientację seksualną?" - pytał retorycznie Gliński. "Nieprawda. My walczymy z pewną ideologią, którą próbuje się narzucić i zmieniać życie czy instytucje społeczne w Polsce" - wyjaśnił.
"Z ideologią tak - natomiast nie z ludźmi" - podkreślił wicepremier.(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ pat/