Obraz "Dwóch jeźdźców na plaży" Maxa Liebermanna w środę wieczorem został sprzedany za 1,9 mln funtów (2,6 mln euro) na aukcji w Londynie jako pierwsze dzieło sztuki z kolekcji Corneliusa Gurlitta, pochodzącej częściowo z rabunku dokonanego przez III Rzeszę.
O obraz z 1901 r. na londyńskiej licytacji w domu aukcyjnym Sotheby's ubiegało się sześciu kupców. Dzieło wyceniane początkowo na maksymalnie 750 tys. euro ostatecznie zostało sprzedane za ponad trzykrotność tej sumy.
Płótno Liebermanna zaledwie miesiąc wcześniej wróciło do spadkobiercy prawowitego właściciela w Nowym Jorku. Według Sotheby's David Toren, który w wieku 14 lat musiał uciekać z Niemiec, ostatni raz obraz widział ponad 75 lat wcześniej w domu swego wuja Davida Friedmanna, nim dzieło zostało skonfiskowane przez hitlerowskie władze, a następnie trafiło do marszanda Hitlera, Hildebranda Gurlitta.
Na polecenie władz III Rzeszy Gurlitt handlował dziełami uznanymi przez nazistów za "sztukę zdegenerowaną", zarekwirowanymi w muzeach, skonfiskowanymi lub odkupionymi po zaniżonej cenie od prawowitych właścicieli, w większości Żydów. Skupował też obrazy przeznaczone dla planowanego przez Hitlera muzeum sztuki w Linzu.
Syn Gurlitta, Cornelius, przez lata przechowywał odziedziczoną po ojcu kolekcję, wycenianą na kilkadziesiąt milionów euro, w swoim prywatnym mieszkaniu w Monachium, a część zbiorów ukrył w Austrii. Policja wpadła na trop kolekcji przypadkowo, podczas przeszukania jego monachijskiego mieszkania w związku z podejrzeniem o oszustwa podatkowe. Gurlitt zmarł w maju 2014 r.
Dotychczas sąd w Monachium zgodził się na zwrot prawowitym właścicielom dwóch obrazów: "Dwóch jeźdźców" Liebermanna oraz "Kobiety siedzącej w fotelu" Henriego Matisse'a. Kolekcja Gurlitta liczy w sumie 1280 eksponatów. (PAP)
akl/ kar/
arch.