Relacje 45 uczestników najdłuższego podziemnego strajku, rozpoczętego po ogłoszeniu stanu wojennego w kopalni węgla kamiennego Piast w Bieruniu, znajdą się w filmie dokumentującym historię tego trwającego dwa tygodnie protestu. W ostatnim czasie wydano też album poświęcony obchodom 40-lecia strajku.
Prowadzony 650 m pod ziemią podziemny strajk w kopalni Piast, rozpoczęty po ogłoszeniu stanu wojennego, trwał od 14 do 28 grudnia 1981 r. Przez 9 dni podobny protest prowadzili wówczas górnicy z sąsiedniej kopalni Ziemowit w Lędzinach - dziś obie kopalnie działają pod wspólnym szyldem. Protest w Piaście był najdłuższym tego typu protestem w powojennej historii górnictwa.
Projekt stworzenia filmowej dokumentacji z relacjami uczestników protestu sprzed ponad 40 lat zrodził się wśród członków Stowarzyszenia Solidarności Pamięci Strajkujących Górników w Kopalni Węgla Kamiennego Piast 14-28 Grudnia 81 roku. Wsparcia udzieliły Polska Grupa Górnicza, do której należy kopalnia Piast-Ziemowit oraz Nadwiślańska Agencja Turystyczna.
Jak poinformował Mariusz Śliwiński z Solidarności kopalni Piast, inspiracją do utrwalenia relacji uczestników strajku była historia jednego ze strajkujących wówczas górników - Stanisława Dudka, który dołączył do podziemnego protestu dwa dni po swoim ślubie.
"11 grudnia 1981 roku wziął ślub, a dwa dni potem siedział już z innymi strajkującymi na dole kopalni; dwa dni po ślubie! Gdyby nie przypadek, być może nikt o historii Staszka Dudka by nie usłyszał; chcemy ocalić takie właśnie historie od zapomnienia" – powiedział Mariusz Śliwiński, będący jednym z pomysłodawców filmowej dokumentacji.
W ramach projektu, do końca września tego roku nagrane zostaną wspomnienia nie tylko niektórych liderów, ale też zwykłych uczestników protestu. "Intencją pomysłodawców jest zapewnienie jak największego obiektywizmu i bezstronności. Dlatego, by właściwie ocenić emocje uczestników projektu, wypowiedzi przed kamerą obserwować będzie niezależny asystent społeczny" - informują realizatorzy projektu.
Jeżeli w trakcie nagrań światło dziennie ujrzą nieznane dotąd fakty, informacja o tym zostanie przekazana do Instytutu Pamięci Narodowej, by historycy mogli zbadać nowy wątek. Z zebranych relacji powstanie materiał filmowy, a ponadto wszystkie nagrania zostaną zarchiwizowane w całości.
W ostatnim czasie ukazał się również obszerny album podsumowujący obchody 40-lecia strajku w kopalni Piast w Bieruniu. Wydana w nakładzie tysiąca egzemplarzy publikacja zawiera nie tylko zdjęcia i pisma dotyczące uroczystości rocznicowych, ale też dokumenty archiwalne - plany kopalni, tajne notatki przedstawicieli MO czy opis użytych sił do dławienia strajku. Na ponad 200 stronach wydawnictwa jest kilkaset zdjęć i dokumentów dotyczących poszczególnych punktów zorganizowanych w grudniu 2021 r. obchodów. Patronował im prezydent Andrzej Duda, który także odwiedził wówczas bieruńską kopalnię.
Po ogłoszeniu stanu wojennego w Piaście i Ziemowicie strajk rozpoczęło ponad 2 tys. górników, a do końca protestów w obu przypadkach dotrwało około tysiąca strajkujących. Górnicy z kopalni Ziemowit przerwali strajk rano w Wigilię 1981 r., górnicy z Piasta spędzili Boże Narodzenie pod ziemią, przy wstrzymanych dostawach żywności i gasnących lampkach. Ostatnie dni strajku, w tym Wigilię, większość strajkującej załogi spędziła już właściwie w ciemnościach, z wydzielanym jedzeniem.
Górnicy z Piasta wyjechali na powierzchnię 28 grudnia, po uzyskaniu od władz gwarancji bezpieczeństwa. Wyjeżdżając śpiewali hymn, a potem modlili się przed ołtarzem św. Barbary. Podczas drogi do domu byli zatrzymywani przez milicję i służbę bezpieczeństwa. Wyłapywano domniemanych przywódców strajku, a prawie wszyscy jego uczestnicy - ponad 900 osób - zostali zwolnieni dyscyplinarnie i musieli pisać podania o ponowne przyjęcie do pracy - większość przyjęto, ale na gorszych warunkach; około 100 osobom nie pozwolono na powrót do pracy.
Jak wynika z danych IPN, w ciągu kilku godzin od zakończenia strajku zatrzymano 18 osób, z których 11 internowano, a 7 aresztowano. Aresztowanych oskarżono m.in. o sprawstwo kierownicze strajku i sądzono w trybie doraźnym. Prokurator żądał dla nich od 10 do 15 lat więzienia i pozbawienia praw publicznych, ale - co było ewenementem w stanie wojennym - zostali uniewinnieni przez sąd. Gdy tylko uniewinnieni górnicy opuścili gmach sądu, zostali ponownie zatrzymani przez SB i internowani. Część z nich zmuszono później do emigracji.(PAP)
mab/ dki/