To spektakl o współczesnych ludziach, którzy już doszli do granicy pewnego absurdu; dlatego staramy się spuścić powietrze z balonika ich narcyzmu, przemyśleć to jeszcze raz – powiedział PAP Tomasz Sapryk, reżyser komedii „Zacznijmy jeszcze raz”. Prapremiera w Teatrze Kamienica – 6 listopada.
Autorką tekstu komedii "Zacznijmy jeszcze raz" jest Aleksandra Wolf - autorka m.in. tekstów do telewizyjnego kabaretu Rozmowy w Tłoku w programie "Szymon Majewski Show".
Tomasz Sapryk przyznał, że bardzo chciał przygotować przedstawienie z aktorką Aldoną Jankowską. Szukał nowego tekstu, bowiem nie zamierzał sięgać po klasyczne utwory typu "Przychodzi mężczyzna do kobiety". "Aldona ma przyjaciółkę Olę Wolf, więc wpadliśmy na pomysł, by wspólnie napisać sztukę. Ola, która ma olbrzymie poczucie humoru, tworzyła tę komedię kawałkami. Spotykaliśmy się w trójkę przy olbrzymiej ilości kawy, podczas nieprzespanych nocy i proponowaliśmy autorce, że może teraz taki zwrot akcji" - wyjaśnił.
"To było coś wspaniałego, ponieważ ta sztuka powstawała w takim trójkącie, choć została napisana specjalnie dla nas" - podkreślił reżyser, dodając, że "wisienką na torcie jest specjalnie dla postaci Karola napisany przez Marka Modzelewskiego monolog". "To monolog dla 55-latka, który oszalał na punkcie koleżanki własnej córki. No i w związku z tym chodzi na siłownię, na basen - i dalej nie zdradzę, co się wydarza" - dodał.
"Akcja sztuki rozgrywa się w gabinecie psychoanalitycznym, ale co jeszcze ważniejsze, ten luksusowy gabinet psychoanalityczny znajduje się w Gdyni. Za oknem mamy charakterystyczne budynki, kawałek morza i śpiew mew - jeśli można tak to nazwać - który jest bardzo istotny w przedstawieniu" - powiedział Sapryk.
Przypomniał, że Gdynia jest "miejscem kultowym" dla środowiska aktorów i reżyserów, w którym co roku przyznaje się nagrody na festiwalu filmowym. "Mój bohater Karol jest cenionym reżyserem filmowym. Wiele osób doszukuje się w nim rysów słynnego reżysera Jerzego Gruzy, ale im więcej takich skojarzeń - tym dla spektaklu lepiej" - wyjaśnił.
"Do gabinetu słynnej w całej Gdyni psychoanalityczki przychodzi Karol - polski reżyser, który być może ma już swoją świetność za sobą. Nie przeszkadza to mu w dobrym samopoczuciu na własny temat. Jest mocno napompowany, zadufany, egoistyczny. Jest typem narcyza" - mówił.
Zwrócił uwagę, że sceniczny Karol "chce się wygadać". "Liczy na to, że mu to pomoże, bo chwilowo przeżywa kryzys małżeński. Ta godzina terapii zmienia się w rodzaj rachunku sumienia, w dramatyczną walkę zła z dobrem" - dodał.
Reżyser podkreślił, że w toku akcji okaże się, że Karol jest "człowiekiem głęboko odczuwającym, który po prostu zapomniał o ważnych rzeczach". "Spuszczamy z niego trochę powietrza. A cały spektakl stanowi rodzaj takiej pigułki mojej miłości do filmów Woody'ego Allena, do mojej żony, która jest psychoanalitykiem. Jest to trochę żart z mojego środowiska - tak często sztucznie napompowanego" - wyjaśnił.
Zapowiedział, że w przedstawieniu poruszane są tematy i mody na "częste zmienianie partnerów, odmładzanie się, odszczuplanie, odmarszaczanie, owłasianie". "To spektakl o współczesnych ludziach, którzy już doszli do granicy pewnego absurdu; stąd staramy się spuścić powietrze z balonika ich narcyzmu, przemyśleć to jeszcze raz, zadać sobie parę ważnych pytań. Może uda się jeszcze uratować kilka osób" - dodał.
"Szum fal Bałtyku, śpiew mew, gdyńskie plaże – można się zakochać, i to nie tylko w nadmorskim klimacie. Co jednak, jeśli już raz, dawno temu zostało się trafionym przez strzałę amora i ma się co do jego dobrych intencji sporo wątpliwości? Podobno w życiu najważniejsze są miłość, wiara i nadzieja..." - czytamy o spektaklu na stronie Teatru Kamienica.
Scenografię zaprojektował Witold Stefaniak, a kostiumy - Małgorzata Zwolińska. Wizualizacje stworzył Sebastian Mul. Występują Aldona Jankowska i Tomasz Sapryk.
Prapremiera "Zacznijmy jeszcze raz" - 6 listopada o godz. 19.30 na Scenie Orla w Teatrze Kamienica. Kolejne przedstawienia - 7 i 20 listopada br.(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ pat/