O tym, jak nie dawać się innym uszczęśliwiać na siłę i być wiernym samemu sobie opowiada eko-bajka dla najmłodszych i nie tylko pt. „Ślimak” autorstwa Marty Guśniowskiej, której premiera odbędzie się w sobotę po południu w Białostockim Teatrze Lalek (BTL).
Reżyser przedstawienia, dyrektor BTL Jacek Malinowski mówił w czwartek na przedpremierowej konferencji prasowej, że spektakl ma pozwolić nam zatrzymać się w pędzącym, pełnym reklamy świecie i uświadomić sobie co jest dla nas najważniejsze.
"Chciałem (...) opowiedzieć historię o tym, jak często ludzie, którzy nas otaczają, próbują na siłę nas uszczęśliwić. I tak trochę jest z tym tytułowym bohaterem, który mieszka sobie spokojnie w swojej muszli wśród natury i nagle pojawia się Bobrzyca, agentka nieruchomości, która próbuje namówić Ślimaka do zmiany mieszkania" - mówił reżyser. Dodał, że na koniec całej wędrówki w poszukiwaniu nowego lokum Ślimak dochodzi do wniosku, że jego pierwotny dom, muszla to jego najlepszy dom. "Okazuje się, że najważniejsze jest życie w zgodzie ze sobą, z własną naturą" - dodał.
Malinowski wskazał także, że również Bobrzyca uświadamia sobie, że "nie należy ludziom na siłę dawać gotowych propozycji" i wsłuchać się w to, co naprawdę jest dla nich szczęściem. "Myślę, że tej asertywności należy dzieci uczyć, że nie zawsze to, co reklamują, nam wpychają, jest niezbędne do szczęścia" - dodał.
Autorka tekstu Marta Guśniowska powiedziała, że najprościej jest mówić o sprawach ludzi wybierając bohaterów ze świata zwierząt, bo ludziom łatwiej jest patrzeć na swoje wady i problemy właśnie z innej perspektywy. "Bo wtedy nikt się nie obrazi" - mówiła dziennikarzom. Dodała, że chodzi też o to, że dzieci po prostu lubią zwierzęta.
"Bardzo często inni wiedzą lepiej czego my chcemy, a my tak naprawdę powinniśmy chyba wiedzieć najlepiej i nie słuchać tego wszystkiego co jest dookoła i wsłuchać się w siebie czego byśmy chcieli. A inna sprawa to jest właśnie natura. Jeżeli będziemy coś robić wbrew swojej naturze, żeby się komuś przypodobać czy z jakichś innych pomysłów, to nigdy nam nie wyjdzie na dobre. Powinniśmy się w siebie wsłuchać, szczególnie w tym pędzącym świecie" - podkreśliła Guśniowska.
Aktorka Sylwia Janowicz-Dobrowolska (w spektaklu Bobrzyca) zwróciła uwagę, że narzucanie nam zdania innych, przyjmowanie go wbrew sobie sprawia, że jesteśmy nieszczęśliwi.
"Dlatego bardzo często jest tak, że nie uznajemy też inności, nie tolerujemy tego, że ktoś jest inny, różni się od nas, musimy go zmienić, on musi być taki jak ja, bo tylko co ja uważam za słuszne, jest słuszne. No więc właśnie tak nie jest. Myślę że skoro żyjemy sobie wspólnie na świecie, w tym naszym wspólnym domu, to nie możemy z góry zakładać, że on jest za mały, żeby pomieścić wszystkich, którzy chcą być szczęśliwi na swój sposób" - mówiła Janowicz-Dobrowolska. (PAP)
autorka: Izabela Próchnicka
kow/ mok/