Premierowy spektakl „Krakowiaków i Górali” Wojciecha Bogusławskiego w reżyserii Michała Kmiecika pokaże w sobotę Teatr Polski w Poznaniu. W najbliższych sezonach teatr chce skupić się na wątku wspólnoty narodu.
Reżyser spektaklu powiedział w środę na konferencji prasowej, że choć u Bogusławskiego tematem głównym była zgoda, wezwanie do jednoczenia się Polaków – jego interesuje zawarty w „Krakowiakach i Góralach” konflikt. „Finał raczej nie będzie o zgodzie; nie chodzi o to, by dać się uśpić - będziemy bić na alarm” – zapowiedział.
Związany z Teatrem Polskim od tego roku dyrektor artystyczny Maciej Nowak powiedział, że marzył o wystawieniu „Krakowiaków i Górali”. „Od tego tekstu zaczęła się nowoczesność w polskim teatrze, rozpoczęło się myślenie społeczne polskiego teatru, myślenie o tym, co jest ważne dla polskiej wspólnoty. To był też tekst, który zapisał się także w historii politycznej naszego kraju” – powiedział.
Przyznał, że zależało mu na zaproszeniu do stworzenia spektaklu twórców młodego pokolenia. „Michał Kmiecik urodził się w 1992 roku. To jest pokolenie, które wyrosło w nowej Polsce, nie ma już w głowie wszystkich tych tropów sprzed 1989 roku, rozmaitych schematów myślenia, które mamy my, ludzie starsi” – powiedział Nowak.
Dramaturg Piotr Morawski przypomniał podczas konferencji, że „Krakowiacy i Górale” w 1794 roku wywołali rewolucję. „Po przedstawieniu Bogusławskiego w Warszawie rozpoczęła się insurekcja kościuszkowska. Wokół tego przedstawienia narósł mit spektaklu, który wyprowadza lud na ulice – w sprawie. Chcieliśmy spojrzeć na ten tekst z perspektywy pewnej energii społecznej, którą mamy dzisiaj. To jest też o rewolucji, ale tej, za naszym horyzontem” – powiedział.
Michał Kmiecik podkreślił, że rzeczą, która szczególnie zainteresowała go w tekście Wojciecha Bogusławskiego był konflikt między dwiema grupami, dwoma plemionami.
„W +Krakowiakach i Góralach kłótnia dotyczy spraw mało ważnych. Do nieomalże rzezi dochodzi z powodu nieporozumienia miłosnego - mobilizacja, która następuje nie dotyczy żadnej fundamentalnej sprawy. My nie robimy tego spektaklu o zgodzie. Mam poczucie, że to, co nas ostatnio dotyczy to też raczej konflikt niż zgoda. Jeśli robimy +Krakowiaków i Górali+ w skonfliktowanych czasach, to zajmijmy się właśnie tym” - powiedział.
Maciej Nowak podkreślił, że teksty Wojciecha Bogusławskiego odczytywane dziś, w określonej sytuacji politycznej brzmią „wstrząsająco współcześnie”.
„W dzisiejszym, nowoczesnym teatrze próba zajęcia się tekstem z końca XVIII wieku, tekstem kojarzącym się z ludowością, która ma obecnie dość tandetne konotacje, budzi konsternację. Ale my nie przepisywaliśmy tekstu Bogusławskiego na nowo - to jest dokładnie to, co on napisał. Nikt nie próbuje wyręczać ojca polskiego teatru narodowego” - zapewnił.
W obsadzie znaleźli się m.in.: Agnieszka Findysz, Teresa Kwiatkowska, Mariusz Adamski i Piotr Kaźmierczak. Scenografię przygotowała Justyna Łagowska. Autorem muzyki jest Mateusz Górny „Gooral”. Za kostiumy odpowiada Julia Kosmynka.
Dyrektor artystyczny powiedział że w najbliższych sezonach teatr będzie chciał się skupić na kwestii narodu, wspólnoty. Przypomniał, że otwarty w 1875 roku Teatr Polski został wzniesiony dzięki społecznym składkom, o czym przypomina widniejący na frontonie napis: Naród sobie.
„Chciałbym przez te trzy najbliższe sezony dowiedzieć się co to znaczy: Naród sobie. Nie interesują mnie opowieści o wielkich jednostkach – chcę rozmawiać o wspólnocie. O tym, jak się tworzy, jakie są dla niej zagrożenia, jak potrafi się rozpaść. Przez ostatnie ćwierć wieku my zajmujemy się ciągle solistami, ludźmi, którzy sobie dają radę. Siła tkwi w tym, by jednak być razem” – powiedział Maciej Nowak.
W nowym roku teatr rozpocznie pracę nad spektaklem wg. sztuki Krystyny Miłobędzkiej „Ojczyzna” w reżyserii Justyny Sobczyk. Przystąpi do realizacji spektaklu "Trojanki" wg Eurypidesa w reżyserii Kamili Michalak. Na język teatru przełożone zostaną też „Myśli nowoczesnego Polaka” Romana Dmowskiego. (PAP)
rpo/ dym/