W Centrum Twórczości Lutnia Bałuckiego Ośrodka Kultury w Łodzi odbędzie się w czwartek o 17. kolejna premiera Teatru Podtekst. Tym razem to komedia przedwojennego dramatopisarza Tadeusza Perzyńskiego „Lekkomyślna siostra” w reżyserii Jerzego Hutka.
Wystawiona w 1904 roku w Lwowie komedia będzie już siódmą premierą Teatru Podtekst, który działa w Centrum Twórczości Lutnia.
"Lekkomyślna siostra" jest komedią, ale - jak klasyfikowali ją przedwojenni krytycy - "poważną, bo dotykającą istotnych spraw natury ludzkiej". Autor, młodopolski powieściopisarz, nowelista i dramatopisarz Włodzimierz Perzyński (m.in. "Szczęście Frania", "Polityka", "Lekarze miłości") akcję "Lekkomyślnej siostry" osadził w Warszawie. Do domu, po płomiennym romansie, wraca kobieta, która zostawiła męża i dziecko. Jej bracia nie chcą jej przyjąć, ale sytuacja zmienia się zupełnie, kiedy wychodzi na jaw, że tytułowa lekkomyślna siostra dostaje spadek po zmarłym nagle kochanku.
Okazuje się - jak mówili realizatorzy - że "problemy ludzi żyjących na początku ubiegłego wieku i współczesnych są zadziwiająco do siebie podobne." "Przecież utwór Perzyńskiego dotyczy tolerancji i wolności" - przekonywali.
W "Lekkomyślnej siostrze" na scenie łódzkiego Teatru Podtekst wystąpią: Wojciech Grajlich, Jacek Kusto, Henryka Moser, Paweł Nowicki, Krystyna Pawełczyk, Teresa Stefańska i Mariusz Szczeciński.
Grupą artystyczną opiekuje się Ewa Majchrzak, która zaprosiła do współpracy znanego reżysera m.in Teatru im. Jaracza i Teatru Nowego w Łodzi - byłego dyrektora tej drugiej sceny - Jerzego Hutka, absolwenta reżyserii Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie. Hutek wiele lat reżyserował w całej Polsce, ale największe uznanie wzbudziły zrealizowane przez niego w Łodzi adaptacje m.in. "Gałązki rozmarynu" Zygmunta Nowakowskiego, "Cesarza" Ryszarda Kapuścińskiego i "Próby" Tadeusza Siejaka.
Dwa lata temu Hutek w Teatrze Podtekst wyreżyserował "Niedźwiedzia" Antoniego Czechowa.
W rozmowie z PAP reżyser zwrócił uwagę, że na takich scenach, jak Podtekst występują amatorzy, którzy są już przeważnie na emeryturze, "W teatrze amatorskim, gdzie występują seniorzy nie ma obaw, jak w przypadku amatorskich scen młodzieżowych, że wszyscy mają ambicje, aby potem zostać zawodowymi aktorami" - zauważył Hutek.
"Dojrzalsi ludzie chcą poświęcić się pasji, na którą, być może nie mieli czasu w życiu zawodowym. Teatr jest taką wdzięczną pasją, ale wymagającą pracy i koncentracji. Może dlatego do Teatru Podtekst garną się osoby bardziej doświadczone życiowo" - ocenił. "Należy z nimi pracować, jak z zawodowcami, bo mimo różnic pomiędzy teatrem profesjonalnym i amatorskim, w jednym i drugim przypadku, to zawsze teatr" - dodał.
"I w tym sensie określenie +amator+ powraca do swoich pierwotnych źródeł, czyli +miłośnik+" - podkreślił Hutek. "Polsce jeszcze daleko do liczącej dużo mniej mieszkańców Finlandii, gdzie było do niedawna prawie 50 tysięcy chórów i orkiestr - zespołów, podkreślam, amatorskich" - mówił. "Spotkania takich chórów, orkiestr i grup teatralnych zbliżają do siebie ludzi, tworzą więzi, budują wspólnotę" - zaznaczył reżyser i dodał, że to właśnie amatorzy stanowią w niektórych krajach późniejszą obsadę filmów i spektakli teatralnych.
"Na wielu wyższych uczelniach, na przykład amerykańskich, aż roi się od scen amatorskich. Jest tam wiele renomowanych, uczelnianych teatrów i stamtąd wywodzi się wielu aktorów znanych z planów Hollywood, czy desek Broadway'u" - podsumował Hutek.
Po czwartkowej premierze "Lekkomyślnej siostry" kolejna, przełożona ze względu na pandemię, ma odbyć się we wrześniu. To "Kartoteka" Tadeusz Różewicza, także w reżyserii Jerzego Hutka. (PAP)
Autor: Hubert Bekrycht
hub/ pat/