Spektakl o Wacławie Niżyński, wybitnym rosyjskim tancerzu polskiego pochodzenia, przygotował Teatr im. J. Słowackiego w Krakowie. Premiera „Niżyński. Zapiski z otchłani” w reż. Józefa Opalskiego odbędzie się w niedzielę na Scenie Miniatura. Autorką tekstu do przedstawienia jest Anna Burzyńska, krytyk teatralny i wykładowca UJ. „Pomysł na spektakl zrodził się parę lat temu, kiedy drukiem po polsku ukazał się +Dziennik+ Wacława Niżyńskiego. Publikacja zrobiła na mnie ogromne wrażenie” – mówiła podczas środowej konferencji prasowej autorka tekstu.
Jej zdaniem „Dziennik” jest nie tylko zapisem szaleństwa artysty, który w wyniku choroby psychicznej musiał przerwać karierę. Publikacja pokazuje, jak – za pomocą pisania dziennika – tancerz rozpaczliwie starał się zapanować nad życiem. „Ten dziennik jest niezwykle poruszający , do bólu ekshibicjonistyczny, szczery, chwilami można powiedzieć – jest to bełkot. Chwilami są w nim na pewno przebłyski jakiejś genialności w ocenie życia, sytuacji - co często staje się udziałem ludzi chorych psychicznie” – opisywała autorka.
Dodała, że nie chciała pisać monodramu, bo byłoby to proste zadanie i może nie tak ciekawe. Chciała pokazać Niżyńskiego nie tylko w zmaganiach z jego psychiką, z chorobą, która się w nim toczyła przez ponad 30 lat. Zależało jej, by przedstawić uwikłanie Niżyńskiego w najistotniejsze dla niego relacje, m.in. z żoną, lekarzem, teściami. Stąd w spektaklu występuje kilkoro aktorów. W rolę tytułową wcielił się Grzegorz Mielczarek.
Wacław Niżyński urodził się w Kijowie w 1889 roku. Tancerz i choreograf. Ukończył szkołę teatralna w Petersburgu, tańczył w carskim Teatrze Maryjskim. Był członkiem zespołu Balety Rosyjskie. Komponowali dla niego Strawiński, Ravel i Debussy, a portretowali go m.in. Cocteau i Modigliani. Miał bardzo plastyczne ciało. Określano go mianem "tancerza wszystkich czasów", a nawet "boga tańca".
Tańczył w "Sylfidach", "Karnawale", "Szeherezadzie", "Narcyzie", "Pietruszce", "Popołudniu Fauna", "Dafnisie i Chloe", "Grach". Stworzył choreografię do czterech baletów, szokującą wówczas przez swoje nowatorstwo, a obecnie komentowaną jako odkrycie choreograficzne wyprzedzające epokę. Kariera Niżyńskiego trwała zaledwie 10 lat. Przerwała ją nieuleczalna choroba umysłowa. Zmarł na zapalenie nerek w 1950 r. w Londynie. (PAP)
bko/ ls/