O stracie bliskiej osoby i radzeniu sobie z traumą opowiada spektakl na podstawie „Trenów” Jana Kochanowskiego, którego premiera odbędzie się w piątek wieczorem w Teatrze Dramatycznym im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku.
"Chciałbym zaprosić wszystkich na ten spektakl, ale chciałbym szczególnie zaprosić osoby, które, tak jak mówi Kochanowski w tekście +są smutne+ i pyta właśnie, co mają począć ludzie smutni" - mówił na konferencji zapowiadającej premierę reżyser spektaklu Grzegorz Suski.
Mówił, że dla niego ludzie smutni to osoby melancholijne, które mają depresję, które straciły tych, których kochały. "Trzeba pamiętać o tym, że Kochanowski bardzo kochał swoją córkę i stąd cały ten cykl wierszy nazwanych +Trenami+" - powiedział Suski. Zdaniem Suskiego, osoby smutne, to też ludzie wrażliwi, którzy czytają książki, chodzą do teatru, na wystawy i co - zastanawiał się Suski - "w dzisiejszych czasach co one mają począć?". Wyraził nadzieję, że będzie to "pożywka dla ich myśli, emocji".
"+Treny+ nie są tylko o utracie ukochanego dziecka. +Treny+ można traktować jako literaturę, która dotyka wszystkich ludzi, którzy stracili bliskie osoby. Pomagają od 1 do 19 trenu. Poeta naszkicował na bazie swoich doświadczeń - moim zdaniem - drogowskazy jak wyjść, jak poradzić sobie z traumą" - mówił odgrywający rolę Jana Kochanowskiego Bernard Bania. Dodał, że "spektakl niesie dużą dozę optymizmu".
Kochanowskiemu na scenie towarzyszą trzy "muzy". "Jesteśmy z jednej strony jego myślami, jego muzami, matkami, Urszulkami, emocjami" - powiedziała Monika Zaborska ogrywająca rolę jednej z nich. Dodała, że kobiety są towarzyszki żałoby Kochanowskiego.
Koncepcję scenografii i kostiumów przygotował Suski. Mówił, że "Treny" to epoka renesansu. "Korzystamy bogato z rzeźb, malarstwa renesansowego, myśli renesansowej, więc jest to podróż po renesansie, a jednym ze składników tej podróży są +Treny+" - powiedział.
W spektaklu wykorzystano też muzykę renesansową i ludową, część trenów jest śpiewanych. Muzycznie zespół przygotowywała m.in. Julita Charytoniuk.
Spektakl trwa ok. godziny. Jak powiedział Suski, nie jest to "bryk" z Kochanowskiego, ani akademia z jego poezją. "To spektakl na podstawie +Trenów+" - dodał.(PAP)
autorka: Sylwia Wieczeryńska
swi/ dki/