W „Wyzwoleniu” Jana Klaty więcej jest bolesnych obrazów dotyczących śmierci, nawiązujących do naszej przeszłości. Jest to ukazane tak plastycznie, że mamy szansę zobaczyć siebie w smutnym lustrze jako ludzi starających się o tę Polskę - mówi PAP dyr. Teatru Wybrzeże Adam Orzechowski. Premiera w sobotę.
"Zaraz na początku naszego przedstawienia pada takie zdanie, że +wyzwolenie żyje w każdym człowieku, żyje w każdym sercu+. Myślę sobie o moim Konradzie, a właściwie o naszych pięciu Konradach w spektaklu, że uosabiają każdego Polaka zatroskanego o losy naszego kraju, o losy Polski" - powiedział Piotr Biedroń, który gra role Konrada.
Zaznaczył, że w przedstawieniu Jana Klaty postać Konrada kreuje pięcioro aktorów w różnym wieku. "Gra go trzech mężczyzn i dwie kobiety" - wyjaśnił. "Myślę, że Konrad walczy o to, żeby jakoś spróbować tę Polskę nazwać i w naszym spektaklu tę Polskę naprawić. W przypadku mojego Konrada to doprowadza go do smutnego wniosku, że jest to wręcz nieosiągalne. Dochodzi do drastycznego końca tego bohatera" - mówił. "Gram Konrada przez cały spektakl, jestem na scenie, ale rzeczywiście z perspektywy całej inscenizacji mój bohater większość scen ma na początku i na końcu. Jego los tworzy pewnego rodzaju klamrę" - tłumaczył Piotr Biedroń.
Pytany o stronę wizualną i muzyczną spektaklu, aktor powiedział: "znając naszych twórców, czyli Mirka Kaczmarka, który odpowiada za scenografię, reżysera Jana Klatę i choreografa Maćko Prusaka - powstał spektakl bardzo plastyczny, z potężnymi obrazami". "Moim zdaniem jest to wielka inscenizacja, która przenosi nas w świat postapokaliptyczny" - ocenił.
Podkreślił, że w spektaklu aktorzy grają we współczesnych kostiumach. "Bo warto mówić o tym, co jest teraz, co jest nam szczególnie bliskie" - mówił. "Od strony muzycznej przedstawienie także zostało uwspółcześnione. Pojawia się bardzo ciekawa warstwa dźwiękowa - niekoniecznie tylko muzyczna, jakby się tego oczekiwało. Są piosenki, ale pojawia się też zupełnie innego rodzaju muzyka, którą określiłbym jako postapokaliptyczną" - wyjaśnił Piotr Biedroń.
Premiera "Wyzwolenia" w reż. Jana Klaty zainauguruje po 3 latach gruntownej modernizacji działalność Dużej Sceny Teatru Wybrzeże. Będzie to jednocześnie gdańska prapremiera arcydramatu Stanisława Wyspiańskiego, przygotowana w 120. rocznicę prapremiery "Wyzwolenia" w krakowskim teatrze.
Pomysł, aby zainaugurować działalność nowej Dużej Sceny "Wyzwoleniem" w reż. Jana Klaty, pochodzi od dyrektora Teatru Wybrzeże Adama Orzechowskiego. "Z +Wyzwoleniem+ w Gdańsku zawsze był problem. Nie mieliśmy szans tego bardzo trudnego tekstu Wyspiańskiego oglądać" - wyjaśnił.
"Natomiast wiedziałem, że w naszej współczesnej rzeczywistości z klasyką nie wszyscy reżyserzy sobie radzą. To znaczy, wiemy o tym, że albo ta klasyka jest szkolna, nudna i nikogo nie obchodzi - albo może być tak, że klasyka jest nam coś ważnego mówiąca, ciągle coś mająca nam do przekazania" - mówił. "A uważam, że z klasyką, zwłaszcza tą najwyższych lotów, jest tak, iż naprawdę można w niej znaleźć bardzo wiele rzeczy, które dotyczą nas Polaków i naszego kraju. I to się, niestety, nie zmienia" - ocenił Adam Orzechowski.
"Poprosiłem Jana Klatę, żeby ten tekst zrealizował, bo znany jest ze swoich niekonwencjonalnych odczytań tekstów. Jest też odważnie myślący teatralnie" - mówił. "Nie chcę tu, oczywiście, uprzedzać faktów, ale mam poczucie, że publiczność otrzyma wydarzenie teatralne. Ono z jednej strony ujawnia, co na tej nowej scenie reżysersko można dokonać. Z drugiej - mamy tu oryginalne, nowatorskie rozczytanie arcydramatu Wyspiańskiego" - ocenił dyrektor Teatru Wybrzeże.
Pytany jako reżyser, który w środę obejrzał pierwszą próbę generalną, o to, o czym jest "Wyzwolenie" w reż. Jana Klaty, Adam Orzechowski powiedział: "bardzo trudno mi odpowiedzieć w sposób autorytatywny, zwłaszcza, że jestem dyrektorem teatru". "Odpowiem może trochę przewrotnie. Wszyscy się spodziewają interpretacji jednoznacznej politycznie, bo żyjemy w czasach, w których wszystko jest polityczne. Tymczasem, w przypadku tej inscenizacji mam wrażenie, że sięgnięto do głębi, w obszary bardzo metafizyczne" - wyjaśnił.
"Od samego początku jest to spektakl zaskakujący. Postaci, które widzowie zobaczą na scenie, ukierunkowują cały proces narracyjny i sposób odczytania tego tekstu" - mówił. "Myślę, że w tym +Wyzwoleniu+ więcej jest bolesnych obrazów dotyczących śmierci, nawiązujących do naszej przeszłości. Ale jest to ukazane tak plastycznie, że mamy szansę zobaczyć siebie w smutnym lustrze jako ludzi starających się o tę Polskę, próbujących znaleźć jakiś pomysł na Polskę. Pytających, czy ona w ogóle jest w stanie podnieść się z tych zgliszczy" - ocenił dyrektor Teatru Wybrzeże.
"Od momentu podniesienia kurtyny da się wyczuć w tym spektaklu pewnego rodzaju nerwowość. Z pewnością to nie będzie nudne przedstawienie, bo mamy w nim dynamicznie zmieniające się obrazy i jest w nim wyczuwalna tkanka niepokoju, która trzyma widza w stałym napięciu" - ocenił. "Bardzo dobrze się to oglądało i mam nadzieję, że publiczności też się spodoba ten spektakl" - powiedział Adam Orzechowski.
W zapowiedzi spektaklu napisano, że jest to "sztuka o potrzebie narodowego wyzwolenia rozumianego jako duchowy wstrząs, który ma wyzwolić nas z narodowych wad, kompleksów i ograniczeń". "Dramat Wyspiańskiego na pozór dzieje się jedynie w teatrze, ale w rzeczywistości odbywa się w o wiele istotniejszej sferze – w sferze wzniosłego, ale i przeklętego polskiego panopticum" - czytamy na stronie teatru.
Adaptacja dramatu Stanisława Wyspiańskiego i reżyseria - Jan Klata. Za scenografię, kostiumy i światło odpowiadają Mirek Kaczmarek. Ruch sceniczny opracował Maćko Prusak. Za wideo odpowiada Natan Berkowicz.
Występują: Dorota Androsz, Justyna Bartoszewicz, Piotr Biedroń, Magdalena Boć, Piotr Chys, Robert Ciszewski, Katarzyna Dałek, Magdalena Gorzelańczyk, Jerzy Gorzko, Grzegorz Gzyl, Michał Jaros, Jacek Labijak, Krzysztof Matuszewski, Katarzyna Z. Michalska, Marcin Miodek, Robert Ninkiewicz, Jakub Nosiadek, Paweł Pogorzałek, Cezary Rybiński, Marek Tynda, Agata Woźnicka.
W ostatniej dekadzie "Wyzwolenie" Stanisława Wyspiańskiego na polskich scenach inscenizowali: Radosław Rychcik w Teatrze im. J. Słowackiego w Krakowie (prem. 11 lutego 2017), Krzysztof Jasiński w Teatrze im. S. Jaracza w Łodzi (prem. 11 marca 2017), Krzysztof Garbaczewski w Teatrze Studio im. S. I. Witkiewicza w Warszawie (prem. 12 marca 2017), Tomasz Man w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym im. J. Słowackiego w Koszalinie (prem. 15 września 2018), Anna Augustynowicz w Teatrze Polskim im. A. Szyfmana w Warszawie (prem. 29 stycznia 2019) i Piotr Tomaszuk ze swoim zespołem Towarzystwa Wierszalin Teatr w Supraślu (prem. 7 lipca 2023).
Premiera "Wyzwolenia" - 14 października o godz. 19 na Dużej Scenie Teatru Wybrzeże w Gdańsku. Kolejne przedstawienia - 15, 17, 20-22 października.(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ aszw/