Fotograf Ryszard Horowitz został w środę w Nowym Jorku odznaczony krzyżem komandorskim Orderem Odrodzenia Polski przez prezydenta Bronisława Komorowskiego, który przebywa z wizytą w USA.
W rozmowie z PAP Horowitz wyraził nadzieję, że to "nie jest jeszcze koniec" jego działalności artystycznej. "To potęguje moją wolę do walczenia i posuwania się do przodu" - mówił. Jak dodał, to donośny moment w jego życiu.
Prezydent zaznaczył, że za każdym z odznaczeń stoi "jakaś zasługa, ciężka praca lub piękna pasja, która została w porę dostrzeżona". Rok, w którym obchodzona jest 25. rocznica wyborów 4 czerwca 1989 roku to okazja podziękowania tym, którzy "w ramach mądrego zagospodarowywania polskiej wolności, wnieśli cząstkę pomysłu czy kreatywności" - mówił.
Z takich działań zbudowany jest polski sukces 25-lecia naszej wolności, w wymiarze politycznym, gospodarczym, w każdym wymiarze – podkreślił Komorowski. Jak dodał, z tego rodzaju działań zbudowany jest też sukces w relacjach polsko-amerykańskich.
Horowitz urodził się w 1939 r. w Krakowie. W czasie II wojny światowej jako dziecko był więźniem obozów Kraków Płaszów, Gross Rosen, Auschwitz-Birkenau. Ukończył Liceum Plastyczne i studiował na krakowskiej ASP.
W 1959 r. wyemigrował do USA, gdzie zapisał się do prestiżowego nowojorskiego Pratt Institute. Współpracował z Richardem Avedonem i był seminarzystą Aleksieja Brodowicza, jednej z najbardziej wpływowych postaci świata grafiki i fotografii.
Pracował dla wielu agencji, m.in. jako dyrektor artystyczny. Od listopada 1967 ma własne studio fotograficzne. Jest uznawany za pioniera efektów specjalnych w fotografii przed powstaniem obrazów cyfrowych.
Z Nowego Jorku Agnieszka Szymańska (PAP)
ajg/ rda/