Apel o działania na rzecz zachowania i promocji regionalnych dialektów oraz gwar w woj. śląskim przyjął w poniedziałek sejmik tego regionu. Władze województwa chcą w ten sposób dbać o miejscowe gwary - jak mówią - niezależnie od sporów o status Ślązaków.
Swój apel Sejmik Woj. Śląskiego adresował do instytucji naukowych, badawczych i kulturalnych, środowisk twórczych, mediów i samorządów w regionie. Dokument jest też skierowany do innych sejmików - potencjalnych sojuszników na rzecz wypracowania ustawowych form ochrony gwar, a zwłaszcza finansowania działań z tym związanych.
W tekście apelu wskazano m.in. na różnorodność kulturową regionu, której znakiem rozpoznawczym „zawsze był język i rozmaite formy jego trwania”.
„W obrębie woj. śląskiego istnieją obszary kulturowe, etniczne i dialektyczne należące pod względem językowym do dialektu śląskiego, ale też i małopolskiego, m.in. okolic Żywca i Zwardonia; zachodniomałopolskiego (gwary okolic Zawiercia) i gwary pogranicza śląsko-małopolskiego. Są też i obszary, w których silne są wpływy wschodniomałopolskie, kresowe i mniejszości etnicznych” - wymieniono w apelu.
Autorzy dokumentu akcentują, że zmiany cywilizacyjno-kulturowe i społeczne wpływają na język. Przekształcają go, a przy tym grożą zanikiem gwar - jeszcze niedawno żywych, a ważnych dla społecznej i tożsamościowej integracji mieszkańców.
W uzasadnieniu uchwały ws. apelu pada argument, że ochrona języka jako części niematerialnego dziedzictwa kulturowego jest jednym z zadań regionalnego samorządu. Tymczasem, choć na terenie woj. śląskiego występują różne gwary, części z nich dotąd odpowiednio nie opisano. Mimo różnych inicjatyw, nie ma skutecznego systemu ich ochrony.
Uzasadnienie nawiązuje też do założeń konwencji UNESCO z 2003 r. ws. ochrony niematerialnego dziedzictwa, w tym języka. Wskazuje, że w założeniach konwencji mieściłoby się stworzenie wojewódzkiego programu dotyczącego gwar i dialektów. Program taki wpisywałby się też w obowiązującą ”Strategię rozwoju kultury w woj. śląskim na lata 2006-2020”.
O inicjatywie zarządu woj. śląskiego ws. apelu marszałek Mirosław Sekuła (PO) mówił już przed kilkoma tygodniami. Nawiązał wówczas m.in. do inicjatyw podejmowanych w ostatnim czasie przez różne środowiska społeczne i polityczne.
W ub. roku upadła już druga inicjatywa posła PO Marka Plury ws. uznania mowy śląskiej za język regionalny. 24 kwietnia stowarzyszenia skupione w Radzie Górnośląskiej zaczęły zbierać podpisy pod obywatelskim projektem ustawy uznającym Ślązaków za mniejszość etniczną. Dawałoby to mowie śląskiej podobne prawa, jakie wynikałyby z nadania jej statusu języka regionalnego.
W godzinnej dyskusji poprzedzającej głosowanie nad apelem o jego przyjęcie w proponowanej przez zarząd województwa wersji wnioskowała zajmująca się m.in. propagowaniem śląskiej gwary senator Maria Pańczyk-Poździej (PO). Poparła ją posłanka PiS Izabela Kloc. Apelowały, by w rozmowie na ten temat nie było polityki.
Szefowa klubu Sojuszu Małgorzata Ochęduszko-Ludwik opowiedziała się za proponowaną formą tekstu wskazując, że może ona pomóc przełamać faktyczny monopol jednej gwary wśród wielu funkcjonujących w województwie.
Wcześniej m.in. zmianę terminu „gwara” w apelu na bardziej uniwersalny „etnolekt” proponowała radna Małgorzata Tkacz-Janik (SLD). Zarząd województwa zgłosił też autopoprawkę (zaakceptowaną), by z pierwszego zdania projektu tekstu: „Woj. śląskie w swej różnorodności, skomplikowaniu i bogactwie kulturowym jest regionem szczególnym...” wykreślić słowo „skomplikowaniu”. Apel przyjęto głosami 36 radnych.(PAP)
mtb/ ls/