Ponad 25 tys. osób zwiedziło pokonkursową wystawę szopek krakowskich w Celestacie w Krakowie. Zdaniem kuratorki ekspozycji Małgorzaty Niechaj taka frekwencja – biorąc pod uwagę że wystawa pierwszy raz od 1990 r. odbyła się w nowym miejscu – to sukces.
„Myślę, że liczba ponad 25 tys. zwiedzających dobrze wróży. Pokonkursowa wystawa szopek krakowskich odbywać się będzie w Celestacie jeszcze przez kilka lat”- powiedziała we wtorek PAP Małgorzata Niechaj, kuratorka wystawy i kustosz Muzeum Historycznego Miasta Krakowa (MHK).
Wystawa szopek, które wzięły udział w 75. Konkursie Szopek Krakowskich, trwała w Celestacie, oddziale MHK, od 11 grudnia do 25 lutego. Wcześniej, od 1990 r. pokonkursowa ekspozycja organizowana była w Pałacu Krzysztofory, również oddziale MHK. Z powodu remontu Krzysztoforów prezentacja musiała zmienić swoje miejsce.
Poprzednią wystawę pokonkursową szopek w Pałacu Krzysztofory obejrzało 30 tys. osób, jednak – jak zwróciła uwagę Niechaj – tamta prezentacja trwała o tydzień dłużej niż ostatnia w Celestacie.
„Różnica 5 tys., patrząc na zmianę miejsca, jest niewielka. Myślę, że frekwencja 25 tys. w Celestacie to rewelacyjny wynik” – powiedziała kuratorka.
Przyznała także, że zakończona właśnie wystawa straciła gości zagranicznych, a zyskała więcej widzów dziecięcych i młodzieżowych. „Turyści spacerujący po Rynku Głównym chętnie wchodzili do Pałacu Krzysztofory. Celestat z kolei jest położony dalej od Rynku (ul. Lubicz), za to dojazd tam i parkowanie są znacznie łatwiejsze niż w ścisłym centrum miasta. Celestat jest także dogodniejszy dla osób niepełnosprawnych” – zauważyła kustosz.
Jak dodała, dużym zainteresowaniem cieszyły się warsztaty towarzyszące ostatniej ekspozycji – w zajęciach w Celestacie udział wzięło 70 grup, głównie dzieci i młodzieży. Kilkadziesiąt grup zdecydowało się z wyprzedzeniem zarezerwować zwiedzanie z przewodnikiem.
Przed rokiem 1990 pokonkursowe wystawy szopek krakowskich odbywały się w klasztorze franciszkanów. „Tamto miejsce krakowianie wspominają chyba z największym rozrzewnieniem” – oceniła kustosz MHK.
Wiosną ubiegłego roku Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego złożyło w siedzibie UNESCO w Paryżu wniosek o wpisanie szopkarstwa krakowskiego na Listę Reprezentatywną Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego Ludzkości. To pierwszy polski wniosek dotyczący wpisu na listę, która ma obecnie ponad 300 pozycji. Są wśród nich m.in. joga z Indii, rumba z Kuby, portugalski śpiew fado, chińska kaligrafia i dieta śródziemnomorska.
„Trwają konsultacje, prowadzą je eksperci z komisji europejskiej, sprawdzają czy tradycja szopek jest kultywowana, czy jest trwałym dziedzictwem” – powiedziała Niechaj i dodała: „Cały czas mamy nadzieję, że usłyszymy w tym roku o wpisie krakowskiego szopkarstwa na listę UNESCO”.
Szopki krakowskie różnią się od skromnych „betlejemek” przedstawiających narodziny Chrystusa w stajence. To smukłe budowle z wieżami, zawierające detale charakterystyczne dla architektury Krakowa m.in.: wieże kościoła Mariackiego, kopułę kaplicy Zygmuntowskiej, mury obronne z Barbakanem i Bramą Floriańską. W takiej scenerii oprócz świętej rodziny, trzech króli, pasterzy i aniołów pojawiają się postacie legendarne i historyczne.
Najstarsza krakowska szopka, ok. 1900 r., autorstwa Michała Ezenekiera, znajduje się w Muzeum Etnograficznym im. Seweryna Udzieli w Krakowie.(PAP)
autor: Beata Kołodziej
edytor: Paweł Tomczyk
bko/ pat/