Ośmiu przebierańców zwanych żandarami przeszło w lany poniedziałek ulicami Ławicy - jednej z poznańskich dzielnic. Tego samego dnia płetwonurkowie dzielili się jajkiem pod powierzchnią jeziora Kierskiego.
Żandary to tradycja sięgająca I wojny światowej, mieszkańców Ławicy odwiedza w lany poniedziałek ośmiu przebierańców - dziad, ksiądz, kominiarz, grajek, niedźwiedź, koń, baba i policjant.
Żandary to tradycja sięgająca I wojny światowej, mieszkańców Ławicy odwiedza w lany poniedziałek ośmiu przebierańców - dziad, ksiądz, kominiarz, grajek, niedźwiedź, koń, baba i policjant.
Zgodnie z przyjętym zwyczajem, żandary składają gospodarzom życzenia, polewając ich przy tym wodą. Smarują też napotkanym osobom twarze specjalnie przygotowaną mazią. W zamian otrzymują drobny poczęstunek.
„Nie znamy pochodzenia tej tradycji, ale kultywują ją kolejne pokolenia mieszkańców naszej dzielnicy” – powiedział PAP Stanisław Płotkowiak, który przez lata organizował przejście żandarów ulicami Ławicy.
Również w wielkanocny poniedziałek organizowane jest podwodne dzielenie się jajkiem. Członkowie poznańskiego Klubu Płetwonurków Delfin uczcili w ten sposób Wielkanoc po raz 26., w tym roku zanurzyli się w wody jeziora Kierskiego.
W 26. Poznańskim Jaju Wielkanocnym, poza płetwonurkami wzięły też udział kluby „morsów” ze Swarzędza, Koła i Konina (Wielkopolskie). Całość oglądało około dwustu poznaniaków i turystów.(PAP)
rpo/ kpr/ je/