Na pamiątkę Chrztu Jezusa, prawosławni oraz wierni innych obrządków wschodnich, w tym grekokatolicy, obchodzą w sobotę święto Chrztu Pańskiego, zwane inaczej świętem Jordanu. To jedna z dwunastu najważniejszych uroczystości w prawosławnym roku liturgicznym.
Święto Chrztu Pańskiego obchodzone jest w tym terminie według kalendarza juliańskiego. Korzystają z tego kalendarza, przy ustalaniu dat większości świąt religijnych, przede wszystkim prawosławni we wschodniej części kraju.
Największe skupiska wiernych Cerkwi są w województwie podlaskim. W niektórych prawosławnych parafiach w tym regionie okolicznościowe nabożeństwa odbyły się już w nocy lub wczesnym rankiem, podobnie jak w okresie świąt Bożego Narodzenia. Część wiernych pościła w dniu poprzedzającym święto, jako jego wigilię.
Zwyczajem związanym ze świętem Jordanu są procesje do najbliższych zbiorników wodnych (rzek, stawów lub jezior). Chodzi o symboliczne poświęcenie przyrody. Gdy wodę pokrywa lód, wycinane są przeręble w kształcie krzyża, a miejsce, gdzie przychodzi procesja, jest dekorowane np. choinkami. Woda święcona jest poprzez zanurzenie krzyża.
Zwyczajem związanym ze świętem Jordanu są procesje do najbliższych zbiorników wodnych (rzek, stawów lub jezior). Chodzi o symboliczne poświęcenie przyrody. Gdy wodę pokrywa lód, wycinane są przeręble w kształcie krzyża, a miejsce, gdzie przychodzi procesja, jest dekorowane np. choinkami. Woda święcona jest poprzez zanurzenie krzyża.
Wcześnie rano w sobotę takie uroczystości miały miejsce w Gródku (Podlaskie). Tam po nabożeństwie, które rozpoczęło się o godz. 5, jego uczestnicy przeszli nad rzekę Supraśl. Specjalnie na uroczystość został zbudowany pomost, z którego święcono wodę. Proboszcz parafii w Gródku ks. Mikołaj Ostapczuk powiedział PAP, że w tym roku rzeka nie była na tyle zamarznięta, by trzeba było wycinać przeręble. Ale wspomniał uroczystość z przeszłości, gdy lód był tak gruby, że wycięty z lodu krzyż można był postawić i podświetlić. Ks. Ostapczuk pamięta i inne święto Jordanu, gdy była odwilż a wody w rzece tak dużo, że sięgała pomostu.
W Drohiczynie, gdzie procesja udała się nad Bug, od strony miasta rzekę skuł lód. Dlatego trzeba było wycinać przerębel, by wodę w sobotę poświęcić. W Siemiatyczach wierni z dwóch tamtejszych parafii prawosławnych tradycyjnie spotkali się nad zalewem, by wspólnie uczestniczyć w obrzędzie poświęcenia wody. W tych uroczystościach wziął udział biskup siemiatycki Jerzy, zwierzchnik prawosławnego ordynariatu WP.
Wielu wiernych wzięło udział w uroczystościach w Odrynkach, w tamtejszym skicie (jedynej w kraju prawosławnej pustelni). Wodę święcono w rzece Narew.
Tam, gdzie w pobliżu nie ma naturalnych zbiorników wodnych, woda święcona była w cerkwiach lub w przycerkiewnych studniach. W białostockiej katedrze św. Mikołaja takiej uroczystości przewodniczył abp Jakub, ordynariusz prawosławnej diecezji białostocko-gdańskiej.
Święto Jordanu obchodzą też prawosławni i grekokatolicy m.in. z Podkarpacia. W tym regionie także uczestniczyli w nabożeństwach zakończonych procesjami nad rzeki i potoki. Główne nabożeństwo prawosławnej diecezji przemysko-nowosądeckiej odbyło się w Sanoku.
W Przemyślu uroczystości pod przewodnictwem metropolity przemysko-warszawskiego obrządku greckokatolickiego, arcybiskupa Jana Martyniaka, rozpoczęło nabożeństwo w soborze archikatedralnym św. Jana Chrzciciela. Po nim wierni przeszli w procesji ulicami miasta i udali się nad brzeg Sanu. Tam uczestniczyli w misterium poświęcenia wody i symbolicznej przemiany Sanu w Jordan.
W Bieszczadach i Beskidzie Niskim procesje nad rzeki lub potoki odbyły się m.in. w Komańczy, Mokrem, Zyndranowej.
Po uroczystościach, wierni zabierają poświęconą wodę do domów; będą ją przechowywać jako źródło łask. Poświęcą nią miejsca swego zamieszkania, a podczas różnych uroczystości postawią na stołach obok soli i chleba, jako ochronę przed złymi mocami. Niektórzy piją ją też w czasie choroby lub przecierają nią bolące miejsca. W czasie wizyt duszpasterskich duchowni używają poświęconej wody do święcenia mieszkań i domowników.
Hierarchowie polskiej Cerkwi szacują liczbę wiernych w kraju na 550-600 tys. Przyjmuje się, że połowa z nich mieszka w województwie podlaskim, przede wszystkim w Białymstoku i powiatach: bielskim, hajnowskim i siemiatyckim. Na Podkarpaciu mieszka kilkanaście tysięcy prawosławnych i grekokatolików. (PAP)
rof/ kyc/ kot/