Chcemy prowadzić politykę w sposób transparentny, równościowy, w tym znaczeniu, by nie wykluczać a priori żadnego środowiska - powiedział w czwartek szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz. Przekazał, że poprzednie kierownictwo resortu wydało "175 mln zł przez niecałe dwa miesiące", między październikiem a grudniem ub.r.
W czwartek w siedzibie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego odbyła się pierwsza konferencja prasowa z udziałem kierownictwa resortu. Uczestniczyli w niej: minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz, sekretarz stanu, generalny konserwator zabytków Bożena Żelazowska, sekretarz stanu Joanna Scheuring-Wielgus, podsekretarz stanu Marta Cienkowska oraz podsekretarz stanu Andrzej Wyrobiec.
Jak podkreślił minister Sienkiewicz, "narosło wiele wątpliwości w okresie +bezkrólewia+ między wyborami 15 października a 13 grudnia 2023 r., które wymagają wyjaśnienia i zbadania".
"W te dwa miesiące, łącznie z tym pseudo-rządem Mateusza Morawieckiego, było bardzo gorącym okresem w ministerstwie kultury, gdyż wydatkowano olbrzymie kwoty w bardzo przyspieszonym tempie" - podkreślił. Szef MKiDN poinformował, że "wydano 175 milionów złotych przez niecałe dwa miesiące". "Żebyśmy mieli porównanie, co to jest za kwota, to w 2022, czyli rok wcześniej w takim samym okresie ministerstwo wydało 77 milionów, czyli właściwie wzrost nastąpił o 100 milionów" - powiedział.
Bartłomiej Sienkiewicz wyjaśnił, że "decyzje, jakie zapadały w tym okresie przejściowym miały charakter kompulsywnego wydawania publicznych pieniędzy dla flagowych instytucji Prawa i Sprawiedliwości, była to próba upchnięcia publicznych pieniędzy tam, gdzie jeszcze można było je upchnąć". "Uważamy, że było to robione wyłącznie w celach politycznych" - podkreślił.
"W dniu 29 listopada 2023 r. pan minister Gliński podjął trzy decyzje finansowe, które zwiększyły budżet Biura +Niepodległa+, które - przypomnę, zostało powołane ze względu na stulecie niepodległości państwa polskiego i zostało, było bardzo użyteczne dla poprzedniego kierownictwa. W w jeden dzień - od decyzji do przelania pieniędzy - to biuro otrzymało 4,5 mln zł. Centrum Rozwoju Przemysłów Kreatywnych - ulubione dziecko naszych poprzedników - otrzymało 24 mln 432 tys. zł w przeciągu dwóch dni. Muzeum Historii Polski - imponujący gmach zbudowany za olbrzymie publiczne pieniądze, bardzo piękny, ale bez wystawy stałej - otrzymało 18 mln zł. To jest takie zwiększenie stałe w gruncie rzeczy. Muzeum +Pamięć i Tożsamość+ im. św. Jana Pawła II przeznaczono 15 mln zł i dla Fundacji Lux Veritatis znanego biznesmena toruńskiego ks. Rydzyka" – mówił szef MKiDN.
"Do tego dochodzą dwie kwestie, które miały bardzo duży rezonans społeczny, a mianowicie Otwock i Chełm. Otwock - 100 mln złotych na prowadzenie instytucji, która jest połączeniem dwóch wielkich historycznych postaci, Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego. Chełm i Otwock to była transmisja pieniędzy już na następny rok dla samorządów pochodzących z tej samej partii, co nasi poprzednicy" - przypomniał.
"Myśmy te pieniądze wstrzymali. Podobnie jak wstrzymałem wypłatę środków na budowę i wystawę stałą Muzeum +Pamięć i Tożsamość+ im. św. Jana Pawła II. Ograniczone środki ministerstwa nie pozwalają na transmisję tych środków" – podkreślił Sienkiewicz.
Ocenił, że "pod bardzo szczytnymi nazwami, pod pięknymi nazwiskami historycznych postaci w przeciągu tych dwóch miesięcy stworzył się system gwałtownego wypychania publicznych pieniędzy do swoich".
"Akurat w przypadku Torunia i tego Muzeum (Muzeum "Pamięć i Tożsamość" im. św. Jana Pawła II - PAP) oraz dzieła, jak się to określa, księdza Rydzyka - przypomnę, że to jest jedno z naszych zobowiązań przedwyborczych, iż kościelni biznesmeni nie będą żerować na publicznych pieniądzach na kulturę" - podkreślił. "Nie ma takiej możliwości" - zapewnił minister.
"Przyglądamy się w tej chwili zresztą uważnie samej umowie, jaka została zawarta. Naszym zdaniem istnieją przesłanki do tego, że te pieniądze i w ogóle cała ta umowa, której efektem było ponad 200 mln zł zasilające toruńskie dzieła księdza Rydzyka, jest wątpliwa z punktu widzenia celowości" - ocenił Sienkiewicz, dodając, że MKiDN "będzie prowadzić dalsze analizy".
"Jeżeli okaże się to możliwe - będziemy wzruszać tę umowę" - zapowiedział szef resortu kultury.
"Chcieliśmy zobaczyć ten system - przy okazji zobaczyliśmy całość tego systemu. I nie chcę uprzedzać faktów, ale będziemy niedługo - już może bez fanfar, kamer przedstawiać całościowy raport dotyczący systemu pieniędzy przeznaczonych na kulturę narodową, które tak naprawdę służyły jednostronnej, często prymitywnej propagandzie politycznej partii rządzącej Prawo i Sprawiedliwość" - mówił. "Myślę, że w ciągu najdalej tygodnia, półtora raport zostanie udostępniony opinii publicznej" - zapowiedział Sienkiewicz.
Szef MKiDN zaznaczył, że "pluralizm służy kulturze, różne punkty widzenia wzmacniają siłę polskiej kultury, a nie osłabiają". Ocenił, że "jesteśmy po okresie, w którym kultura była podporządkowana jednej wizji, jednej partii". "Przeprowadzając szereg zmian w ministerstwie nie mamy zamiaru tworzyć systemu, który będzie odwrotnością tamtego systemu. My chcemy stworzyć system, w którym w przezroczystym postępowaniu, w przezroczystych procedurach każdy się może starać o środki na działalność kulturalną. Nikt nie może powiedzieć po roku, czy po dwóch, że został a priori wykluczony ze środków publicznych przeznaczonych na kulturę" - podkreślił Sienkiewicz.
Jak mówił, "jest wiele bardzo istotnych środowisk w Polsce, którym jest daleko do obecnego rządu, co nie zmienia faktu, że mają swoją wagę, mają swój ciężar, swój dorobek i wzbogacają to, co się nazywa kulturą narodową".
"My będziemy starać się prowadzić politykę w taki sposób, aby ona była istotnie przezroczysta, transparentna, równościowa, w tym znaczeniu, żeby nie wykluczać a priori żadnego środowiska z udziału w środkach publicznych" - zapewnił minister kultury.
Mówił także o kryteriach, którymi będą się kierować podczas pracy w MKiDN. Wymienił m.in. zachowanie wolności artystycznej. Podkreślił, że chcą także "zachować maksymalną przezroczystość i autonomię" instytucji podległych ministrowi kultury, czyli teatrów, muzeów, filharmonii, oper.
"Chcemy, aby te instytucje wydawały pieniądze zgodnie z ogólnymi przepisami, a ich repertuar nie interesował ministra kultury" - zapewnił. Podkreślił, że "wolność artystyczna jest jednym z fundamentów państwa demokratycznego".
Zdaniem Sienkiewicza instytucjami, które powinny być w większym stopniu kontrolowane przez MKiDN są te powołane do wspierania działalności artystycznej, do tworzenia programów, po które artyści się będą ubiegać. "Żebyśmy mieli pewność zachowania właściwego wydatkowania środków publicznych" - wyjaśnił.
"Chcielibyśmy tak organizować pracę tych instytucji kultury, żeby żadne środowisko w Polsce, łącznie z naszymi przeciwnikami politycznymi, nie mogło powiedzieć, że zostało przez obecne MKiDN i instytucje mu podległe wykluczone z możliwości prowadzenia działalności kulturalnej" - zaznaczył szef resortu kultury.
Minister kultury odniósł się także do sprawy udziału przedstawicieli Telewizji Republika w konferencjach MKiDN. "Chciałbym wyjaśnić sprawę. Telewizja Republika w czasie, kiedy posłowie PiS-u i dawne władze telewizji publicznej siłowo zajmowały gmachy należące do telewizji publicznej korzystała ze sprzętu, z pomieszczeń, ze studiów, a także ze znaków towarowych, nielegalnie, telewizji publicznej. W tej sprawie są wystosowane przedsądowe roszczenia. Póki nie będę miał pewności, że ta instytucja to jest instytucja dziennikarska, a nie instytucja złodziei, nie widzę żadnego powodu, żeby zapraszać jej przedstawicieli na moje konferencje. Sprawa się wyjaśni sądownie, będziemy mieć jasność, wtedy zapraszam. Póki się nie wyjaśni, nie wiem, czy mamy do czynienia z przeciwnikiem procesowym, czy z dziennikarzem" - oświadczył Sienkiewicz.
Wiceminister kultury Bożena Żelazowska, odpowiedzialna za ochronę zabytków, przypomniała, że oprócz istniejącego od lat Narodowego Instytutu Dziedzictwa, w 2022 r. powołano Narodowy Instytut Konserwacji Zabytków. "Na początku ten Instytut liczył tylko 5 etatów i miał do dyspozycji 6 mln zł, na rok następny kwota, którą dysponował Instytut, to już 36 mln zł i 37 etatów" - mówiła o kulisach działania Narodowego Instytutu Konserwacji Zabytków.
"Nawet w dziedzinie konserwacji zabytków, która jest bardzo newralgiczna, jeżeli chodzi o działania MKiDN, gdzie chcemy się nad nią bardzo mocno pochylić, w cichości pracować, bo tu chodzi o nasze dobro narodowe, tak pewnie tym kanałem również miały płynąć środki do swoich" - ocenił.
Przekazała, że w obu instytucjach trwa kontrola, która ostatecznie ma doprowadzić do ich połączenia. "Kwestie zabytków będą w jednym ręku, czyli Narodowym Instytucie Dziedzictwa, pod nadzorem Generalnego Konserwatora Zabytków. Na zabytki mamy przeznaczony spory budżet, ale chcemy go bardzo mądrze wydatkować" - zapewniła.
Żelazowska poinformowała również, że trwa proces zmian na stanowiskach wojewódzkich konserwatorów zabytków. Zapewniła, że przy obsadzaniu stanowisk najważniejsze są kwestie merytoryczne: szanse mają osoby odpowiednio wykształcone i przygotowane.
Sekretarz stanu w MKiDN Joanna Scheuring-Wielgus mówiła na konferencji o zmianach personalnych dokonywanych między 15 października a 13 grudnia 2023 r.
"Było mnóstwo decyzji podjętych po 15 października do 13 grudnia, nie były to tylko decyzje finansowe, ale również decyzje personalne związane z dyrektorami, w szczególności z dyrektorami instytucji. W tym okresie, o którym teraz mówimy, minister Gliński podjął 29 decyzji personalnych. 21 dotyczyło podwyżek dla dyrektorów, a 14 powołań dyrektorskich. To było albo przedłużenie umowy np. na kolejne lata, powołanie na nową kadencję, powołanie nowego dyrektora, ponieważ ten, który wcześniej funkcjonował, złożył rezygnację" - powiedział Scheuring-Wielgus.
Przypomniała o opisywanych wcześniej zmianach personalnych dokonanych przez resort już pod rządami ministra Sienkiewicza.
Scheuring-Wielgus zwróciła uwagę, że po raz pierwszy MKiDN rozstrzygnęło przed czasem konkurs o stypendia Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego na realizację przedsięwzięć twórczych lub z zakresu upowszechniania kultury. "Czasami dochodziło do patologicznych sytuacji, kiedy wyniki konkursów były dopiero ogłaszane w maju na działania, które się dzieją w kulturze, w zasadzie już od stycznia" - mówiła wiceszefowa MKiDN.
Przypomniała, że MKiDN już od stycznia publikuje wyniki naborów do programów ministerialnych. "Już w kolejnych dniach będą publikowane kolejne rozstrzygnięcia konkursów. To jest bardzo ważna informacja, bo środowisko kultury przez lata mówiło o tym, że to jest patologiczne, że wyniki konkursów są publikowane w tak dalekim czasie" - powiedziała.
Scheuring-Wielgus przekazała, że "w obecnej perspektywie, jako MKiDN, mają rekordowy budżet środków z KPO, to jest 600 mln euro". "Pierwszy konkurs już został rozstrzygnięty i część z instytucji dostała dofinansowanie, w kwietniu będzie kolejny konkurs. Po raz pierwszy Ministerstwo Kultury ma tak wysoki budżet na kulturę" - podkreśliła Scheuring-Wielgus, odnosząc się do tej części finansowania.
Podsekretarz stanu w MKiDN Marta Cienkowska powiedziała, że do jej zadań należy "skoordynowanie wszystkich prac kontroli i audytu". "Przed nami bardzo wielka praca, którą już zaczęliśmy, na trzech poziomach. Pierwszy z nich to sprawdzanie ostatnich prac naszych instytucji podległych przez nasze departamenty, ostatnich kontraktów, umów, dotacji celowych, dotacji podmiotowych. To jest pierwszy poziom sprawdzenia. Drugi poziom to jest poziom kontroli i audytu naszego Biura Audytu i Kontroli, które jest w strukturze MKiDN, a trzeci poziom to jest poziom, z którego jestem szczególnie zadowolona, dlatego że pracujemy razem z Ministerstwem Finansów i bezpośrednio z KAS" - poinformowała Cienkowska.
Przekazała, że projektem pilotażowym i pierwszą instytucją kontrolowaną przez MKiDN i MF jest Instytut Adama Mickiewicza. "Jest to Instytut, który wymaga zmian. Już po pierwszych kontrolach i raportach z tych kontroli wiemy, że IAM będzie łączony z Biurem +Niepodległa+. W tym momencie prowadzone są kontrole w takich instytucjach, jak Spółka Pałac Saski, Zachęta – Narodowa Galeria Sztuki, Filmoteka Narodowa, Muzeum Narodowe, Biuro +Niepodległa+, Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej, Instytut Literatury, Instytut Książki. Już po tych kontrolach wiemy, że Instytut Książki razem z Instytutem Literatury będzie połączony w jedną instytucję" - powiedziała.
Dodała, że po wstępnej kontroli w IAM, która cały czas trwa, zdecydowali o "wstrzymaniu części dotacji celowej, która była przekazana w zeszłym roku IAM". "Jest to decyzja konieczna, szczególnie przed połączeniem tej instytucji z Biurem +Niepodległa+" - oceniła.
Wiceszef MKiDN Andrzej Wyrobiec mówił m.in. o projekcie ustawy o artystach zawodowych. "Projekt ustawy, który został przygotowany w poprzedniej kadencji, podlega w tym czasie bardzo szczegółowej analizie w zakresie zgodności z prawem unijnym zaproponowanych rozwiązań. Zostało wyliczone, że skutek tej ustawy to będzie ok. 120-130 mln zł rocznie i ma być on finansowany wprost z budżetu państwa, taki był projekt i takie założenia. Badamy zdolność budżetu do uwzględnienia tych kosztów, świadczeń i obsługi tego systemu, weryfikujemy również, czy znajdziemy inne, niż budżet źródła finansowania tych zadań w związku z realizacją ustawy" - powiedział Wyrobiec.
"Pracujemy nad koncepcją pokrycia części tych skutków finansowych z wpływów wynikających z planowanego wprowadzenia do ustawy o prawie autorskim opłaty reprograficznej. Będzie to wymagało porozumienia z organizacjami zbiorowego zarządzania (prawami autorskimi lub prawami pokrewnymi - PAP) i znalezienia sposobu podzielenia się środkami z opłaty, która była planowana" - dodał.
Przekazał, że drugim źródłem częściowego finansowania skutków ustawy mają być środki pochodzące z Funduszu Kościelnego.
Wyrobiec poruszył także temat nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. "Projekt implementacji, nad którym pracujemy i który od dzisiaj jest w konsultacjach publicznych, został przesłany do konsultacji międzyresortowych, przewiduje implementację dwóch dyrektyw PE - Dyrektywy ws. prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym tzw. dyrektywy DSM oraz Dyrektywy dot. transmisji online. Ta implementacja została wpisana do wykazu prac legislacyjnych rządu" - przekazał.
"W stosunku do projektu istniejącego wcześniej, przygotowanego przez poprzedni rząd, wprowadziliśmy trzy istotne zmiany - usunięta została tantiemizacja na rzecz wykonawców muzycznych na polu internet, usunęliśmy tantiemizację na rzecz współtwórców utworów audiowizualnych na polu internet i przywróciliśmy możliwość utworzenie przez premiera, na wniosek ministra kultury, zespołu ds. przeciwdziałania naruszeniom prawa autorskiego i praw pokrewnych" - poinformował podsekretarz stanu w MKiDN.
Minister Sienkiewicz dodał, że implementacja tych dyrektyw "odbywa się z olbrzymim opóźnieniem". "Komisja Europejska zagroziła karami, poprzedni rząd nie był zdolny do przeprowadzenia tego, groziły nam kary dzienne, zupełnie jak za elektrownię Turów, dzięki temu, że weszło to do prac legislacyjnych rządu, ustawa będzie bardzo szybko procedowana, unikniemy tych kar, a tym samym musimy tę implementację prawa unijnego maksymalnie uprosić" - zaznaczył szef MKiDN.
Podczas konferencji wiceminister Wyrobiec, odnosząc się do pytania dziennikarza, poinformował także, że nowe kierownictwo resortu kultury nie będzie "budować Polskiej Opery Królewskiej". "To jest decyzja podjęta. Głęboko przeanalizowana ze służbami konserwatorskimi, z Łazienkami Królewskimi, przeanalizowana ekonomicznie. Jest to inwestycja na skalę i na miarę potrzeb naszych czasów, a my takich potrzeb nie przewidujemy. Nie mamy takich potrzeb" - wyjaśnił Wyrobiec.(PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska, Anna Kruszyńska, Luiza Łuniewska, Grzegorz Janikowski, Tomasz Szczerbicki
ksi/ akr/ lui/ gj/ szt/ wj/