Farsę „Wszystko w rodzinie” Raya Cooneya o rodzinnych perypetiach neurologa dr. Mortimore'a przygotowują aktorzy Teatru im. Jaracza w Olsztynie. Premiera spektaklu w reżyserii Giovanniego Castellanosa odbędzie się 29 grudnia, a sztuka grana będzie także podczas gali sylwestrowej.
"To jest bardzo dynamiczna i urozmaicona sztuka, a tekst w swej strukturze należy do najbardziej skomplikowanych tekstów Raya Cooneya. Farsa, mimo iż pogardzana przez część ludzi teatru, jest lubiana przez publiczność. To wyzwanie dla aktorów i dobra zabawa dla widzów. Mimo iż napisana już jakiś czas temu, to została przez nas nieco odświeżona"- powiedział we wtorek podczas konferencji reżyser Giovanny Castellanos.
Jak dodał, farsa to gatunek teatralny, który wskazuje ludzkie przywary.
"Taka jest ludzka natura, że lubimy się śmiać gdy sąsiadowi czy koledze +życie się wywali+. Sztuka jest także pewnym podsumowaniem całego roku teatralnego w Olsztynie. Potrzebowaliśmy śmiechu i zabawy jako balsamu na duszę"- powiedział reżyser nawiązując do konfliktu w teatrze za poprzedniego dyrektora Janusza Kijowskiego.
Jak wskazał, farsa to gatunek który uczy pokory twórców, wymaga warsztatu od aktorów i reżysera także pod względem rozwiązań technicznych na scenie. Dodał, że "olsztyński spektakl nie idzie na łatwiznę, nie jest grany w formule chałtury i prymitywnych gagów".
Jak zapowiadają twórcy "Wszystko w rodzinie" to prawdziwy rarytas dla miłośników spektaklu "Boeing, boeing". Ta ostatnia była hitem w olsztyńskim teatrze. Akcja sztuki rozgrywa się w szpitalu św. Andrzeja w Londynie, w którym odbywa się kongres neurologów. Jednocześnie w szpitalu trwają próby do gwiazdkowego przedstawienia przygotowywanego przez personel dla pacjentów. Pech chciał, że tego samego dnia, Dr Mortimore – neurolog, który ma wygłosić ważny dla swej kariery wykład na zjeździe, dowiaduje się, że w szpitalu przebywa jego nieślubny, prawie dorosły już syn, o którego istnieniu nie miał dotychczas pojęcia.
Dr Dawid, który pędzi życie szczęśliwego małżonka i szanowanego obywatela, stara się więc wybrnąć jakoś z zaistniałej sytuacji, aby móc spokojnie wystąpić na kongresie. Wymyśla więc niezliczone sposoby, by ukryć niewygodną prawdę. Pierwsze niewinne kłamstwo uruchamia cała ich lawinę, doprowadzając do wielu absurdalnych sytuacji. Sztuka została okrzyknięta najzabawniejszą farsą Raya Cooneya – angielskiego mistrza farsy. (PAP)
autorka: Agnieszka Libudzka
ali/ itm/